Moje włosy nie są idealne. Ba! Do ideału im daleko, jednak staram się maksymalnie wykorzystać ich potencjał. Włosy pielęgnuję od nieco ponad 2 lat, od 1,5 roku świadomie. Wiem, że może być jeszcze lepiej, dlatego ciągle jestem na etapie zapuszczania i podcinania. Moje włosy miewają gorsze i lepsze dni, jak każde. Dlatego dzisiaj pokażę wam, jak prezentują się po kilku minutach, spędzonych na intensywnym wietrze.
WYSTARCZY NIEWIELE, BY WŁOSY...
...prezentowały się nieestetycznie. Przed wyjściem z domu, moje włosy były umiarkowanie mięsiste, sypkie i błyszczące. Po kilku minutach spędzonych na intensywnym wietrze - splątały się i zbiły w kolonie. Jeśli nie upnę włosów podczas wiatru, mogę być absolutnie pewna, że po kilku minutach się postrączkują, a ja będę miała bad hair day. Wysmagane wiatrem włosy są tak kruche i delikatne w dotyku, że odnoszę wrażenie, jakby rozsypywały się pod palcami. Rozczesując tak poplątane włosy, dużo z nich się łamie. Czasami znajduję trudne do rozplątania kołtuny.
Cienkie włosy są bardzo lekkie, przez co łatwo się plączą i szybko wytracają objętość.
PRZEDNIE PARTIE WŁOSÓW
Przede wszystkim dużo problemów sprawiają mi przednie partie włosów. Szybko się niszczą i czasami odnoszę wrażenie, że ich długość "stoi w miejscu". Przednie pasma były niegdyś wystopniowane. Pozostałości tego cięcia odbijają się na kondycji do tej pory. Nawet najmniejszy podmuch wiatru sprawia, że przednia partia włosów zbija się w strąki. Tył włosów jest bardziej odporny i zaczyna strączkować się przy większym wietrze.
Problem strączkujących się włosów jest jednym z najczęściej wymienianych w komentarzach i mailach. Źródeł strączkowania jest kilka. Jeśli nie jesteście pewne, dlaczego wasze włosy się strączkują, odsyłam do wpisu z informacjami na ten temat:
![]() |
Postrączkowane od wiatru końcówki, buu :-( |
DLACZEGO POKAZUJĘ NA BLOGU TAKIE ZDJĘCIA?
Nie chcę, aby przez bloga przebijał wizerunek włosów idealnych, a prawdziwych. Większość z nas nie ma grubych i gęstych włosów, borykamy się z różnymi problemami, o których warto pisać i mówić. Uważam, że nawet nieatrakcyjne zdjęcia włosów można wykorzystać do konstruktywnej krytyki i wyciągnięcia wniosków odnośnie dalszej pielęgnacji.
![]() |
Zasłoniłam twarz, bo zrobiłam bardzo głupią minę, akurat tylko to zdjęcie wyszło ostre :-) |
![]() |
Włosy rozczesane szczotką z włosia dzika - nie wróciły do formy sprzed wyjścia z domu, w szczególności włosy po bokach |
Podczas silnego wiatru zawsze, ale to zawsze upinam włosy (najczęściej w koczka - ślimaczka). Nawet po rozczesaniu ich szczotką z włosia dzika, nie odzyskują wcześniejszej formy. Dopiero po kolejnym myciu jestem w stanie nadać im na nowo upragnioną objętość. Przednie partie włosów strączkują się u mnie najmocniej, co wynika z tego, że w dalszym ciągu są postopniowane i suche. Pielęgnacja włosów nie polega tylko na kupowaniu coraz to nowych kosmetyków. Wręcz przeciwnie. Uważam, że minimalizm pielęgnacyjny w połączeniu ze świadomą pielęgnacją włosów, daje najlepsze efekty. Upinanie nic nie kosztuje, a pozwala poprawić kondycję włosów w dłuższej perspektywie.