MOJA INTERPRETACJA
Takie pytanie zadała mi Czytelniczka Kasia w mailu i stwierdziłam, że to idealny temat do poruszenia na blogu. :-) Wiele osób utożsamia zdrowe włosy z brakiem zniszczeń i gładką, lejącą się taflą. Nic bardziej mylnego.Zdrowe włosy mogą się czasami puszyć, podkręcać i posiadać pojedyncze zniszczenia na długości. Właściwie nieosiągalne jest, aby wszystkie włosy były w 100% zdrowe. Dlaczego tak się dzieje i jak właściwie rozpoznać zdrowe włosy?
Poniżej odnoszę się m.in. do porowatości włosów czyli sposobu ułożenia łusek włosowych. Jeśli nie wiesz o co chodzi, zachęcam do przeczytanie tego wpisu najpierw. :-)
ZACZNIJMY Z GRUBEJ RURY
Czyli cechy wizualne uznawane przez społeczeństwo jako objaw "zdrowych włosów":
- gęste,
- grube,
- błyszczące,
- intensywny kolor.
Zapamiętajcie sobie, że kondycja włosów nie idzie w parze z ich grubością i gęstością. Widziałam mnóstwo pięknych i zdrowych włosów, które nie były ani specjalnie gęste ani grube. :-)
CECHY ZDROWYCH WŁOSÓW - MOJA DEFINICJA
1. ZADBANE KOŃCE/BRAK ROZDWOJEŃ
Lub prawie brak, bo pojedyncze rozdwojenia na pewno gdzieś się znajdą. :-) Myślę, że to jeden z najważniejszych wyznaczników. Niestety nie każde włosy są z natury mocne, jedne włosy szybciej się niszczą, inne wolniej. Mam dla Was przykład.
→ Ania, posiadaczka ciemnej, lejącej się tafli włosów. Gdy się porusza, gęsta tafla odbija intensywnie światło, a wszyscy w okół zachwycają się włosami. Ludzie jednak nie mają w oczach mikroskopu - gdyby mieli zobaczyliby wiele uszkodzeń, rozdwojeń i blask uzyskany chemiczną farbą.
→ Kasia blondynka ze spuszonym, matowym skrętem. Marzy o tafli Ani, a nie o spuszonym afro. Szkoda, że nie widzi idealnej struktury swoich włosów praktycznie bez rozdwojeń i uszkodzeń. Wystarczy odrobina żelu lnianego, aby uzyskać piękny, naturalny blask, zniwelować puch i zdefiniować skręt.
Oczywiście historia jest zmyślona, a ja nie mam zamiaru nikogo wytykać palcem, bo "łooo ty masz chemicznie pofarbowane i sztucznie ci się błyszczą". :D :-) Chodzi tylko o to, że zdrowe włosy same w sobie nie zawsze muszą wyglądać ładnie. Zdrowe włosy nie zawsze są tożsame z pięknym wyglądem. :-)
2. BLASK
Włosy zdrowe naturalnie się błyszczą, ponieważ mają zdolność odbijania światła. Nie musi to być olśniewający blask milionów monet, aby uznać włosy za ładne i zdrowe. :-)
→ Włosy niefarbowane, naturalne delikatnie odbijają światło (chyba, że są niskoporowate, ale o tym poniżej). Włosy farbowane błyszczą się często intensywnie, szczególnie w pierwszych dniach po farbowaniu, ale wynika to z użycia farby.
→ Przy włosach rozjaśnianych sprawa ma się gorzej, ponieważ mocniej ingerujemy w strukturę włosa. Takie włosy są często matowe. Dlatego warto korzystać z nowoczesnych zabiegów takich jak np. Olaplex, które pomogą odbudować włos po rozjaśnianiu.
→ Włosy o niskiej porowatości dają niesamowity, mocny blask nawet w świetle dziennym, a to za sprawą ciasno ułożonych łusek, które doskonale odbijają światło. Takie włosy mogą być zniszczone i rozdwojone na końcach, a mimo to sprawiać wrażenie ogólnie zdrowych i pięknych.
3. ZDROWA SKÓRA GŁOWY
Czyli nieodłączna część naszych włosów o której często zapominamy, skupiając się na długości. Zdrowa skóra bez łupieżu, swędzenia i podrażnień pozwoli wyhodować piękne i zdrowe włosy. Nawet najpiękniejsze włosy nie wyglądają (i nie są) zdrowe, gdy osypuje się na nie biały pyłek lub widoczne są czerwone plamy.
4. POROWATOŚĆ A WYGLĄD WŁOSÓW
Włosy wysokoporowate, które mają mocno rozchylone łuski włosa, bardzo słabo odbijają światło. To włosy suche, szorstki i matowe, skłonne do łamania i rozdwojeń. Z moich obserwacji wynika, że niewiele osób posiada takie włosy z natury. Najczęściej same doprowadzamy do takiego stanu, niszcząc włosy zabiegami fryzjerskimi, dbając o nie w nieodpowiedni sposób, nadużywając prostownicy, lokówki i gorącego nawiewu suszarki i stosując stylizatory na alkoholu.
Zdecydowanie korzystnie i zdrowo wyglądają włosy o średniej i niskiej porowatości, które lepiej odbijają światło.
WŁOSY ZDROWE W 100%?
Niezwykle trudno jest znaleźć włosy w 100% zdrowe. Na pewno ktoś taki na świecie się znajdzie, zważając ilu ludzi żyje na naszej planecie, jednak takie osoby są w mniejszości. Włosy na co dzień poddajemy różnym urazom mechanicznym. Przecież chodzimy do pracy, na spacer, fitness, lubimy pobawić się z psem, jeździmy na rowerze w słoneczny dzień itd. Nie ma opcji, aby te kilka włosów nie doznało uszkodzeń, co nie oznacza, że ogólnie włosy mogą być w zachwycającej kondycji. :-)
Mam taką swoją osobistą teorię, że różne włosy mają różną "skalę zdrowia".
- Zdrowe i grube włosy wyglądają i zachowują się zupełnie inaczej niż zdrowe i cienkie włosy.
Te pierwsze mogą być np. bardziej odporne na zniszczenia niż włosy cienkie, dlatego dłużej pozostają "w zdrowiu". Grube włosy wyglądają bardziej okazale, przez co uznawane są przez społeczeństwo za zdrowsze niż np. cienkie włosy, bez rozdwojeń, które często uznawane są za liche. Czy wiecie co mam na myśli?
- Zdrowe włosy mogą być stanem przejściowym.
Wiedzą to doskonale posiadaczki cienkich i delikatnych włosów. Moje włosy bardzo szybko się niszczą, dlatego efekt zdrowych włosów nie utrzymuje się u mnie długo. Muszę naprawdę intensywnie o nie dbać, aby zachowywały ładny wygląd.
- Zdrowe włosy nie muszą ładnie wyglądać.
Jeśli masz np. kręcone włosy i nieodpowiednio je wystylizujesz, wcale nie będą wyglądały ładnie (w domyśle: zdrowo)
Być może ten wpis jest troszkę chaotyczny, ale chciałam po prostu porozmawiać z Wami na ten temat, wyrazić swoją opinię i troszkę porozmieniać na drobne różne aspekty. Przeciętny człowiek utożsamia zdrowe włosy z aspektem wizualnym, a moim zdaniem zdrowie włosów można interpretować głębiej. Jestem ciekawa waszego zdania.