Quantcast
Channel: Pielęgnacja cienkich włosów, uroda, holistyczne podejście do zdrowia
Viewing all articles
Browse latest Browse all 254

Kosmetyki naturalne Sylveco - moja miłość :-)

$
0
0
RECENZJA ZBIORCZA 

Sylveco to obecnie moja ukochana, polska marka, produkująca kosmetyki naturalne. Od momentu, gdy zaczęłam używać kosmetyków, stan mojej cery znacznie się poprawił. Pielęgnacja mojej mieszanej cery, opiera się w znacznej mierze na kosmetykach Sylveco. Marka jest coraz bardziej popularna - pojawia się nie tylko w punktach aptecznych i sklepach zielarskich, ale również w niektórych drogeriach. Ciężko znaleźć kosmetyki dobre składowo w tak niskiej cenie, które faktycznie działają. :-) Jeśli zastanawiacie się nad zakupem produktów Sylveco, być może moja zbiorcza recenzja ułatwi wam wybór. :-) Zapraszam do czytania. :-*



MOJE PRODUKTY SYLVECO


1. Lekki krem brzozowy 

Od ponad roku nieustannie używam tego kremu. Idealny dla mieszanej czy tłustej cery. Wchłania się do matu, delikatnie nawilża skórę, nie zapycha. Posiada higieniczne opakowanie z pompką, dzięki czemu zabrudzenia z naszych dłoni nie mają kontaktu z kremem, co dodatkowo wpływa na trwałość kosmetyku. Stosowałam również krem rokitnikowy i nagietkowy, również je bardzo lubię, ale to właśnie do brzozowego wracam najczęściej. Jest on najbardziej lekki i najmniej oleisty ze wszystkich 3 lekkich kremów. Przy codziennym stosowaniu wystarcza mi na ok. 6 miesięcy. :-)

Wizaż.pl/ 50 ml / 30 zł


2. Krem brzozowy z betuliną

To typowy krem na niskie temperatury. W tym roku było kilka dni mrozów, krem idealnie otulił moją skórę. Idealny do częstego stosowania dla suchej cery, dla mieszanej i tłustej - raz na jakiś czas na noc, bądź w okresie niskich temperatur. Polecam kupić go początkiem grudnia, ponieważ krem od otwarcia jest ważny tylko 3 miesiące. Okazało się, że sama nie jestem w stanie zużyć całego słoiczka, dlatego następnym razem kupię go na spółkę z kuzynką lub siostrą. :-)

Wizaż.pl / 50 ml / 30 zł



Piękne są te kartoniki! :-) Miłość wieczna i niesłabnąca :-) <3


3. Lipowy płyn micelarny

To jest mój absolutny hit i odkrycie kosmetyczne 2015 roku. Nigdy nie miałam płynu, który tak szybko, skutecznie i delikatnie rozpuszczałby tusz do rzęs i eyeliner. Dzięki niemu znacznie ograniczyłam pocieranie okolic oczu wacikiem, więc będę dłużej młoda... ;-) Wystarczył mi na ponad 2 miesiące przy codziennym demakijażu oczu i twarzy.

Wizaż.pl / 20 zł / 200 ml



4. Rumiankowy żel do twarzy

Kupiłam go stosunkowo niedawno, bo jakiś miesiąc temu. Nigdy nie używałam żelów do mycia twarzy, ponieważ zawsze wydawało mi się, że strasznie ściągają mi skórę. Teraz postanowiłam zadbać o tłuste partie mojej skóry czyli strefę T i chciałam zaopatrzyć się w produkt z dodatkiem kwasów. Okazało się, że rumiankowy żel ma 2% stężenie kwasu salicylowego. Teraz zastanawiam się jak mogłam żyć bez żelu... :-) Po jego zastosowaniu, skóra jest gładka, oczyszczona, ma ujednolicony koloryt i delikatnie zwężone pory. Rewelacja! :-)

Wizaż.pl / 18 zł / 150 ml




5. Hibiskusowy tonik do twarzy

Jest to produkt, który doceniłam dopiero po jakimś czasie. Konkretnie wtedy, kiedy dotarło do mnie jak ważną rolę pełni tonik w pielęgnacji cery. :-) Tonik ma wodnisto - żelową konsystencję, co jest nietypowe dla tego typu produktu. Dzięki temu jest bardzo wydajny, ponieważ część płynu pozostaje na waciku = nie wsiąka. Jest to kosmetyk, który bardzo lubię, ale nie przebija lekkiego brzozowego czy lipowego płynu micelarnego. :-)

Wizaż.pl / 16 zł/ 150 ml

7. Oczyszczający piling do twarzy

Kolejna rzecz od Sylveco, która idealnie współpracuje z moją mieszaną cerą.Mimo, iż piling zawiera korund, a więc kryształ o wysokiej mocy ściernej, używany m.in. przy zabiegu mikrodermabrazji, nie wpływa drażniąco na skórę - wręcz przeciwnie. Oczyszcza tyle, ile ma oczyszczać, bez podrażnienia. Po zastosowaniu pilingu mam pięknie oczyszczone pory na nosie - moją zmorę. Dla cery suchej jest dostępny piling wygładzający, który ma bardziej oleistą i łagodną konsystencję. Mam go od października i zostało mi ok. 1/3 opakowania. Stosuję raz w tygodniu.

Wizaż.pl / 20 zł / 75 ml



8. Lniana maska do włosów

To chyba jedyny produkt, który się u mnie nie sprawdził. Nie mogę odmówić masce pięknego składu, ale na moich włosach niestety nie daje pożądanego efektu nawilżenia. Po zastosowaniu maski, moje włosy są zbyt lekkie, suche na końcach i bez życia. Maska jest bardo niewydajna i występuje w niestandardowej jak na maskę pojemności - tylko 150 ml. Użyłam jej kilka razy i prawie nic nie zostało. Plus za naturalny skład i fajny słoiczek, który sobie wykorzystam np. na muszelki z nad morza. ;-)

Wizaż.pl / 30 zł / 150 ml



9. Ochronne pomadki do ust: brzozowa, rokitnikowa i odżywcza z peelingiem.

Rokitnikowa - jest wspaniała na co dzień, kocham. :-) Bardzo lubię konsystencję pomadki, ponieważ momentalnie topi się w kontakcie ze skórą. Większość pomadek ochronnych bardzo sztywnieje w niskich temperaturach. Wtedy ciężko się je nakłada na usta. Ta pomadka to pierwszy produkt, z którym nie mam tego problemu. Zostawia lekki, ochronny film na ustach i pięknie podkreśla ich naturalny kolor. :-)  Jedyny minus -  mega dziwny smak i zapach, ale idzie się przyzwyczaić. :D :-)

Wizaż.pl / 8 zł / 4,4 g

Brzozowa - najmniej ją polubiłam, bo ma dla mnie zbyt sztywną i woskową konsystencję. Nie topi się tak fajnie jak rokitnikowa, nie współpracuje tak dobrze ze skórą, ale ładniej pachnie i lepiej smakuje niż rokitnikowa.

Wizaż.pl / 8 zł / 4,4 g

Pilingująca - hicior jakich mało. :-) Miliony serduszek i wielki like dla pilingującej pomadki. Czeka na mnie zawsze pod poduszką, żebym nie zapomniała jej użyć. Nie jest to produkt niezbędny, ale znacznie ułatwiający codzienną pielęgnację. :-) Dzięki niej nie muszę pamiętać o codziennym pilingu ust, chociaż pomadka sama w sobie nie zastąpi porządnego pilingu. Słodki smak i ładny zapach. :-)

Wizaż.pl / 10 zł / 4,6 g


Recenzja pomadki rokitnikowej i pilingującej.


10. Szampon pszeniczno - owsiany i balsam myjący z betuliną

Szampon pszeniczno - owsiany jest jednym z moich ulubionych produktów do mycia skóry głowy. Świetnie usztywnia włosy u nasady i ogranicza przetłuszczanie. Pięknie pachnie cytrusami. :-) Balsam myjący to produkt silnie nawilżający, który używam doraźnie, gdy skóra głowy potrzebuje nawilżenia. Używany zbyt często, obciąża moje cienkie włosy i przyspiesza przetłuszczanie. Na temat szamponów pisałam obszerną recenzję, dlatego zachęcam do zapoznania się z analizą składu i pozostałymi właściwościami produktów. :-)

Wizaż.pl




KOSMETYKI SYLVECO:
  • w większości pachną cierpko - pachną tak jak naturalne składniki użyte w produktach,
  • są hipoalergiczne, przeznaczone dla problematycznych skór,
  • bez dodatku sztucznych barwników,
  • piękny, spójny design wszystkich opakowań,
  • przejrzyste składy, które można zobaczyć na stronie producenta,
  • kiepskiej jakości zatyczki (co mnie doprowadza do szału :-) :D) - zatyczki takie jak w toniku hibiskusowym czy płynie micelarnym, bardzo często się odrywają.
Ale wiecie co? Nawet oderwana zatyczka nie jest w stanie przyćmić tych wszystkich plusów! :-)


Nie stosowałam jeszcze żelów pod prysznic, balsamów do ciała, kremów: do stóp i dłoni. Macie doświadczenie z tymi produktami? Jeśli używacie Sylveco, koniecznie podzielcie się jakie są Wasze ulubione kosmetyki, oraz za jakimi nie przepadacie. Czy stosowałyście może produkty Vianek (nowa linia od Sylveco)? Jakie kosmetyki naturalne innych marek możecie mi polecić? :-) Buziaki :-) :-*


Viewing all articles
Browse latest Browse all 254

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra