Decyzja dotycząca zmiany koloru włosów jest obciążająca w szczególności dla osób mających cienkie włosy z natury. Takie włosy są delikatne jak włosy dziecka i przy tym wrażliwe, przez co bardzo szybko i łatwo ulegają zniszczeniom. Dlatego przed podjęciem decyzji o farbowaniu, posiadaczki długo zastanawiają się jakie konsekwencje niesie ich pragnienie o zmianie wizerunku. Dzisiaj skupimy się na problemie czytelniczki o bardzo zabawnym nicku: Stalowy Kurdupel. ;-) Liczę na to, że opiszecie swoje doświadczenia w tym zakresie, gdyż jak wiecie swoich włosów nigdy nie farbowałam.
"Witaj Martusiu,
Na początku bardzo dziękuję że prowadzisz tak fajnego bloga, bo gdyby nie Twoje podpowiedzi pewnie nigdy nie wzięłabym się za włosomaniactwo stosowane, a najwyżej teoretyczne. :-) Tym niemniej, dzisiaj chciałabym zejść ze ścieżki światłości i wzięło mnie na pytania włosowo - egzystencjalne, czy mogłabym prosić Cię o pomoc?
Jestem osobą z włoskami dość cienkimi, w typowym buro - szaro - mysim kolorze. Od dziecka tego koloru u siebie nienawidzę, ale ze względu na problemy z wypadaniem nigdy nie ingerowałam w strukturę włosa. Nigdy nie farbowałam, nie prostowałam, nie rozjaśniałam włosów, jeśli kręciłam, to tylko na miękkich wałkach i to raz na ruski rok. Natomiast do gimnazjum również szczególnie włosów nie pielęgnowałam (przez szampony Nivei i Timotei, które robiły mi bardzo dużą krzywdę - po odstawieniu tego paskudztwa włosy nie dość że przestały lecieć, to jeszcze ilość baby hair doprowadzała mnie do szału przez wieczne swędzenie głowy).
Problem z wypadaniem minął, natomiast włosy do dzisiaj nie są zbyt gęste, nadal są cienkie, doszedł problem z przetłuszczaniem się głowy, dlatego nie korzystam z szamponu Babydream. Plusy? Przestały wypadać garściami, są niskoporowate, utrzymuję stabilną ilość włosów na głowie, nie rozdwajają się.
Ponieważ od jakichś dwóch lat mam stabilną sytuację na głowię, postanowiłam trochę powalczyć ze swoim wyglądem i pofarbować końcówki. Ponieważ panicznie boję się spartaczonej roboty, odłożyłam pieniądze na zabieg w salonie i... zwątpiłam. Czy włosy cienkie mają w ogóle szansę wyglądać dobrze po farbowaniu? Czy do tej pory mało problematyczne końcówki mają szansę zmienić się w siano nadające się tylko do ścięcia? Czy powinnam zmienić całą baterię kosmetyków które metodą prób i błędów kolekcjonowałam przez ostatnie dwa lata? Jak dbać o włosy, które przecież naturalnie się przetłuszczają po farbowaniu? Nawilżać, narażając się na oklapnięte włosy, czy dalej stosować szampon normalizujący, który prawdopodobnie skatuje farbowane końcówki?
Czego używam (od lewej):
- Balsam Green Pharmacy z ekstraktem z łopianu (zamiast odżywki, ładnie nawilża skórę głowy, pomaga hamować przetłuszczanie),
- Odżywka Yves Rocher do włosów kręconych (tylko na końcówki, intensywnie nawilża, działanie podkreślające skręt to w tym wypadku pic na wodę),
- Ampułki Radical przeciw wypadaniu włosów- wiosną i jesienią,
- Radical serum ziołowo - witaminowe do włosów zniszczonych i wypadających (włosy są odżywione i gładziusieńkie, ale nakładam ją tylko raz w tygodniu przez małą wydajność),
- Green Pharmacy olejek łopianowy (końcówki, nakładam raz w tygodniu w weekendy - włosy są długie i nie zawsze sebum ze skóry głowy "dociągam" szczotką aż do końcówek),
- Suplementy diety Multi Code i Vitapil (jestem narażona na pracę w warunkach stresowych, poza owocami staram się wcinać również siemię lniane i tabletki),
- Farmona, szampon ze skrzypem polnym (łagodniejszy od poniższego Radicala, stosuję z nim naprzemiennie) aktualnie szukam zamiennika,
- Radical, szampon normalizujący z kompleksem zmniejszającym aktywność gruczołów łojowych (polecony przez dermatologa po zakończeniu kuracji przeciw łojotokowi).
I teraz pytania:
- Czy po farbowaniu będę musiała odstawić niektóre z tych kosmetyków?
- Czy konieczne będzie inne traktowanie końcówek po farbowaniu (szczególnie gdy zauważę że znacząco się przesuszyły)
- Jak zachowują się cienkie włosy farbowane, do czego mamy skłonności i czy farbowanie może spowodować powrót do fazy wypadania garściami?
- Czy zmieniłabyś któryś z kosmetyków na inny?
Mam nadzieję że w miarę czytelnie przedstawiłam problem (no jasne, takie maile to sama przyjemność), dziękuję Ci ślicznie za czas który poświęciłaś na czytanie tych wypocin i mam nadzieję że nie zjesz mnie za szerzenie "farbowanej herezji". :)
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas.
Stalowy Kurdupel"
Moje zdanie i kilka rad
Jak pisałam we wstępie, sama nigdy włosów nie farbowałam jednak jestem na tyle wnikliwym obserwatorem otoczenia :-), w którym żyje masa kobiet mających cienkie i farbowane włosy, że potrafię wyciągać całkiem słuszne wnioski na temat farbowania. :-)
1. Cienkie włosy jak najbardziej mają szansę wyglądać dobrze po farbowaniu, pod warunkiem, że...
Będą intensywnie pielęgnowane. Same z siebie po farbowaniu nie będą błyszczące, śliskie i nawilżone. Nie da się uniknąć wysuszenia włosów po farbowaniu. Będą potrzebowały bogatej, skupionej na emolientach pielęgnacji. Jako ciekawostkę dodam, że za każdą wizytą u fryzjerki jestem pytana o to, czy robiłam sobie ombre. Moje włosy naturalnie płowieją w ten sposób od słońca, co też mówię mojej fryzjerce, a ona zawsze kwituje, żebym nigdy włosów nie farbowała, bo tego nie przetrzymają.
Największym problemem farbowanych i cienkich włosów jest ich wykruszanie, które bierze się właśnie z suchości końców, a tym samym...
2. Końcówki będą suche
Mimo, iż teraz nie sprawiają problemów. Wielce prawdopodobne jest, że włosy na końcach będą potrzebowały innej pielęgnacji niż włosy przy skórze głowy. Będą miały inną porowatość. Jeden olej może pięknie wpływać na końcówki a np. puszyć włosy przy skalpie. Poczytaj o pielęgnacji włosów przetłuszczających się przy skalpie i suchych na końcach, bo taka najprawdopodobniej będzie Cię dotyczyła.
Odpowiadając na pytanie dotyczące pielęgnacji, szamponu i odżywki, uważam, że dobrze będzie używać szamponu takiego, który będzie dobry dla skóry głowy. Długość powinna być zabezpieczana przed myciem. Polecam stosowanie metody OMO, o której więcej przeczytasz w artykule dotyczącym różnych metod mycia włosów.
Będziesz musiała zapewnić włosom równowagę proteinowo - humektantowo - emolientową. Tylko metodą prób i błędów ustalisz w jakich proporcjach Twoje włosy wymagają tych substancji.
Przyjaciele farbowanych włosów:
Będziesz musiała zapewnić włosom równowagę proteinowo - humektantowo - emolientową. Tylko metodą prób i błędów ustalisz w jakich proporcjach Twoje włosy wymagają tych substancji.
Przyjaciele farbowanych włosów:
- oleje,
- maski (głównie emolientowe),
- proteiny wielkocząsteczkowe (działają podobnie jak oleje i silikony, ale dodatkowo usztywniają włosy, tworzą okluzję, która wygładza włos) i hydrolizowane (odbudowują włos od wewnątrz),
- humektanty, najlepiej stosowane przed myciem.
Nie jestem przeciwniczką farbowania
Włosomaniactwo to dla mnie świadomy dobór pielęgnacji do aktualnej kondycji włosów. Nie jestem ortodoksyjną włosomaniaczką i nie będę, bo wszystko jest dla ludzi. Trzeba być jednak świadomym konsekwencji i zastanowić się co jest naszym priorytetem. Nie każdemu zależy na lejących, zdrowych włosach (akurat mnie zależy, co nie oznacza, że potępiam każdego kto myśli inaczej).
Postawiłabym na rozwiązanie połowiczne
Zafarbowałabym minimalnie końce i oceniła jak włosy się zachowują. Jeśli efekt ten nie przerazi cię, zafarbujesz je wyżej za jakiś czas. Jeśli nie spodoba Ci się, zetniesz końcówki, by powrócić do stanu sprzed farbowania. To tylko luźna propozycja. Myślę, że decyzja jest trudna, ale niewątpliwą korzyścią jest dobre samopoczucie w nowym kolorze. :-) Z drugiej strony mysi kolor włosów jest według mnie piękny, chociaż wiem, że w naszym kraju jestem raczej mniejszością, która tak uważa.
W ramach ciekawostki dodam, iż azjaci uwielbiają mysie odcienie, ponieważ ciężko jest je uzyskać farbą i każda napotkana osoba z "mysimi" włosami jest da nich obiektem westchnień. :-) Warto docenić to, co wyróżnia nas pośród innych ras. :-)
Życzę Ci powodzenia :-*
Poprzedni wpis:
→Strefa Czytelnika [18] - "Typowe" problemy cienkich włosów
Teraz kolej na was moje kochane co polecicie Stalowemu Kurduplowi? :-)
