Quantcast
Channel: Pielęgnacja cienkich włosów, uroda, holistyczne podejście do zdrowia
Viewing all 254 articles
Browse latest View live

ROZDANIE Z BATISTE: 3 ZESTAWY SUCHYCH SZAMPONÓW DLA WAS!

$
0
0

Zapraszam na rozdanie wszystkich Czytelników bloga, w którym aż 3 osoby otrzymają zestaw suchych szamponów marki Batiste. W skład zestawu wchodzi pełnowymiarowe opakowanie Batiste Heavenly Volume (200 ml) oraz miniaturka Batiste Tropical (50 ml). Wersja Heavenly Volume nie jest jeszcze dostępna w sprzedaży (będzie prawdopodobnie dopiero po wakacjach), dlatego macie szansę jako jedne z pierwszych osób w Polsce przetestować ten szampon u siebie! :-) 






ABY ZDOBYĆ ZESTAW SUCHYCH SZAMPONÓW NALEŻY TYLKO:

1. Polubić fanpage Batiste na Facebooku.

2. Polubić fanpage Martusiowego Kuferka na Facebooku, lub być publicznym obserwatorem mojego bloga na bloggerze.

3. Wypełnić poniższy formularz zgłoszeniowy





Rozdanie trwa dokładnie tydzień | 12.07.2015 (niedziela) - 18.07.2015 (sobota)





Suche szampony będą idealne na ciepłe, wakacyjne dni. :-) Heavenly Volume przyda się na większe wyjścia, gdzie fryzura będzie wymagała usztywnienia i trwałości. Miniaturka zmieści się do każdej torebki, dzięki czemu będziecie mogły w każdym momencie odświeżyć fryzurę!




Przydatne linki:



ZESTAWY OTRZYMUJĄ

Profil Batiste FB | M. Kuferek FB lub Blogger
  1. Kamila Matuszewska | Derniere Danse Me
  2. Katarzyna Szymańska | Katarzyna Szymańska
  3. Joanna Polańczyk | Nitka
Serdecznie gratuluję zwyciężczyniom, a dla reszty na otarcie łez przesyłam bukiet kwiatów i dwa słonie. :-)







Regulamin rozdania:
  1. Organizatorem rozdania jest autorka bloga www.martusiowykuferek.pl
  2. Fundatorem nagród jest firma Batiste - www.batiste.pl
  3. Rozdanie trwa od 12.07.2015 do 18.07.2015, do godziny 23:59.
  4. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone na blogu w tym wpisie - do 3 dni od jego zakończenia.
  5. Spośród wszystkich zgłoszeń losowo zostanie wybranych 3 Czytelników, a każdy z nich otrzyma po jednym zestawie Batiste. 
  6. W skład jednego zestawu wchodzi pełnowymiarowe opakowanie 200 ml Batiste Heavenly Volume oraz miniaturka Batiste Tropical 50 ml.
  7. Jedna osoba może zgłosić się tylko raz.
  8. Po zakończeniu rozdania czekam na maila od zwycięzców. Jeśli nie otrzymam go do 3 dni, to wybieram ponownie kolejną osobę. :-) Mail: martusiowykuferek@gmail.com
  9. Aby wziąć udział w rozdaniu należy: być publicznym obserwatorem mojego bloga (przez Facebook lub platformę Blogger), obserwować profil Batiste na Facebooku oraz wypełnić i wysłać formularz rozdaniowy.
  10. Osoby niepełnoletnie powinny zapytać o zgodę na udział swoich rodziców.
  11. Biorąc udział w rozdaniu wyrażasz zgodę na przekazanie danych osobowych w celu wysyłki zestawu suchych szamponów Batiste (Dz.U.Nr.133 pozycja 883z późn. zm.)

Strefa Czytelnika [25] - problematyczne pasmo za uszami

$
0
0
INNE NIŻ RESZTA WŁOSÓW


Czytelniczka AR ma cienkie, gęste i naprawdę zadbane włosy. Mimo, iż na pierwszy rzut oka wyglądają olśniewająco, to po bliższym przyjrzeniu się, zauważyć można problematyczne pasmo włosów. W przeciwieństwie do włosów na długości, pasmo za uszami jest szorstkie, sztywne, suche i matowe. Czy są to włosy dysplastyczne, zniszczone, a może dysplastyczne i zniszczone?



"Witaj Martusiu, 
Piszę do Ciebie, ponieważ mam mały problem z moimi włosami. Mam cienkie i stosunkowo gęste włosy, jestem włosomaniaczką od roku, moje włosy mają lepsze i gorsze dni ale ogółem udało mi się doprowadzić je do dość dobrej kondycji. Mam jednak problematyczne pasmo za uszami. Nie umiem określić, czy są to włosy dysplastyczne, czy po prostu zniszczone.  
Odkąd pamiętam, włosy w tym miejscu są dużo bardziej suche i matowe w porównaniu do reszty włosów. Mają także ciemniejszy kolor oraz są sporo grubsze (w sensie pojedynczy włos) - mój naturalny kolor to ciemny blond/jasny brąz, z jasnymi refleksami z przodu od słońca, a za uszami są ciemnobrązowe. Kiedy noszę wysokiego koka - ślimaka i dotykam miejsc za uszami, najbardziej czuję jakie są suche i szorstkie, są także bardzo krótkie. Mam wtedy ochotę je wszystkie wyrwać!

Nie wiem, czy są takie od spania na boku i ocierania się o poduszkę, czy są połamane czy może dysplastyczne? Czytałam, że włosy dysplastyczne mogą stanowić do 3% wszystkich włosów. Tych jest znacznie więcej. :-( Swoją strukturą przypominają właśnie włosy dysplastyczne lub dystroficzne - są jakby pokarbowane, grube i bardzo szorstkie. Zupełnie inne są za to włosy nad karkiem - również są dużo krótsze od reszty włosów, ale nie odbiegają kolorem, grubością ani strukturą. 
Mam wrażenie, że olejowanie trochę pomaga, ale efekt utrzymuje się tylko do następnego mycia. Wydaje mi się że mam włosy średnioporowate, bardziej porowate na końcach i mniej porowate przy skalpie, potrafię także zazwyczaj rozpoznać kiedy brakuje im emolientów, humektantów czy protein. 

Moja obecna pielęgnacja wygląda tak: 
Olejowanie: na sucho lub na mokro przed myciem, olejem z awokado lub oliwą z oliwek, 1 raz w tygodniu;
Mycie: co dwa dni, szamponem Love2mix z papryczką lub mydłem cedrowym Agafii, raz na 1-2 tygodnie oczyszczanie SLS szamponem Isana Med z mocznikiem;
Odżywki zamiennie z maskami: Nivea Long Repair, Garnier Fructis Oleo Repair, maska aloesowa Natur Vital, Kallos Keratin, Alterra granat i aloes;

  • po każdym myciu zabezpieczam końce olejem kokosowym i kroplą silikonowego serum, czasami stosuję odżywkę w sprayu Gliss Kur Oil Nutritive;
  • śpię w luźnym koku na czubku głowy, rozczesuję drewnianym grzebieniem i TT, po domu chodzę w związanych a gdy wychodzę to praktycznie zawsze rozpuszczam (oprócz lata, wtedy ciągle noszę upięte).

Przesyłam także kilka zdjęć, mam nadzieję że będzie na nich widać o co mi chodzi.



Pojedynczy włos zza ucha

Włosy dobę po myciu, po kilkugodzinnym koku - ślimaku, rozczesane drewnianym grzebieniem

Widoczna różnica w kolorze i strukturze włosów

Pozdrawiam,
AR"





1. WŁOSY DYSPLASTYCZNE/DYSTROFICZNE

Włosy dysplastyczne od zniszczonych różnią się jedną kwestią. Włosy dysplastyczne są suche i chropowate już od samej nasady, podczas gdy włosy zniszczone są elastyczne i błyszczące u nasady, a zniszczenia zaczynają się pojawiać stopniowo (największe są na końcach). Nie jest regułą, że włosy dysplastyczne stanowią do 3% wszystkich włosów.


2. NIE WSZYSTKIE WŁOSY NA GŁOWIE SĄ TAKIE SAME

Czasami zdarza się właśnie tak, że wśród naszej czupryny znajdziemy kępkę "anomalię", która odstaje strukturą od reszty włosów. To całkiem normalne i często jest dziedziczone. Czasami hormony wpływają na zaburzenia pojedynczych włosów czy kępek, ale tutaj niestety trudno jednoznacznie to stwierdzić.

Na naszej głowie możemy spotkać różne włosy. Jedne są ciemniejsze, inne jaśniejsze. Sama czasami znajduję gruby i brązowy (!) włos, a przecież generalnie moje włosy są cienkie i delikatne. Właśnie taka mieszanka różnych kolorów i struktur tworzy nasze włosy. Dlatego mimo podobnych wizualnie włosów, działają na nas inne rzeczy. Wspólnie z siostrą mamy cienkie i delikatne włosy, bardzo często sprawdzają się u nas inne produkty.


3. PASMO MOŻE, ALE NIE MUSI BYĆ ZNISZCZONE

Nie można wykluczyć, że pasmo nie jest zniszczone. Może być dysplastyczne i zniszczone, chociaż ja obstawiam głównie ten pierwszy czynnik. Przede wszystkim wygląda na bardzo suche, dlatego nieodłącznym elementem pielęgnacji będą humektanty i emolienty, kóre pozwolą zmiękczyć problematyczne pasmo.



4. WŁOSY OBRYSOWE

Włosy za uszami znajdują się na obrysie włosów. To właśnie kontur fryzury najszybciej i najmocniej się niszczy. Ocieranie o poduszkę, o szalik, wkręcanie się włosów w kolczyki - to najczęstsze przyczyny niszczenia włosów za uszami. Ważną kwestią jest wspomniane przez ARspanie na boku - jak najbardziej może przyczyniać się do niszczenia włosów po jednej stronie! Dlatego te partie w szczególności należy otoczyć ochroną, aplikując serum silikonowe. Więcej na ten temat pisałam w poście o włosach obrysowych i sposobach ich pielęgnacji.



5. ANALIZA PIELĘGNACJI

Nie ma się do czego przyczepić, jest wręcz wzorowa. Na myśl przychodzi mi kuracja Isana Oil Carez Rossmanna, która zawiera zarówno humektanty jak i emolienty. Powinna dobrze zmiękczyć sztywne pasmo.


6. TRYCHOLOG

Aby rozwiać wątpliwości, warto udać się na wizytę do trychologa, który przy pomocy profesjonalnego sprzętu i kamery, zdiagnozuje stan i rodzaj włosów, a także pokaże skórę głowy w powiększeniu.



MOJE RADY
  • szczególnie uwzględniać problematyczną partię włosów przy nakładaniu kosmetyków, olejów,
  • często olejować,
  • zastosować metodę olej na humektant, co pozwoli zmiękczyć tę partię włosów,
  • zabezpieczać pasmo serum silikonowym do snu. Polecam Loreal Mythic Oil,
  • wzbogacić dietę o NNKT (niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe).


Ten list uświadomił mi przede wszystkim to, jak bezbronni czasami jesteśmy w obliczu tego, co dostaliśmy od matki natury. W przypadku włosów dysplastycznych poprawa jest możliwa, ale problemu nie da się zlikwidować całkowicie. Włos dysplastyczny, pozostanie włosem dysplastycznym. Według mnie włosy AR są piękne, a ta mała kępka przypomina tylko o tym, że człowiek nie jest doskonały. 



Czy Wy również borykacie się z takim problemem? Co jeszcze doradzicie AR?




P.S. Jak widzicie zmieniłam nieco baner, ponieważ wpisów zaczyna robić się dużo i mam wrażenie, że zaczynają się mieszać. Czy ułatwieniem będzie dodawanie numerów kolejnych wpisów na banerze oraz zajawek zdjęć? Czy wolicie, abym pozostała przy starej wersji banera tj tej:




Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie. W końcu nawigacja ma być przyjazna dla Was, a ja nie umiem spojrzeć na sprawę z boku. :-)


FAKTY I MITY NA TEMAT SPOŻYWANIA DROŻDŻY

$
0
0
WSZYSTKO CO MUSISZ WIEDZIEĆ, ALE NIE WIESZ JAK ZAPYTAĆ :-)

Dzisiaj zapraszam was na obszerny wpis dotyczący faktów i mitów dotyczących spożywania drożdży. Dowiecie się między innymi czy każdy po drożdżach będzie miał wysyp niedoskonałości, czy po drożdżach możemy przytyć, jak przyrządzić drożdże, by nie bolał brzuch, a także czy ciasto drożdżowe może poprawić stan włosów. Dodatkowo porównam skuteczność drożdży w kostce, w tabletkach i w proszku. Zapraszam :-)





FAKTY


1. WYSYP NIEDOSKONAŁOŚCI 

Drożdże wspomagają oczyszczanie całego organizmu. Jeśli w skórze zalegają jakiekolwiek zanieczyszczenia, drożdże przyspieszą ich wyjście na zewnątrz.  Zanieczyszczenia podskórne i tak wcześniej czy później wyjdą. Drożdże przyspieszają ten proces, dzięki temu skóra po kuracji jest unormowana, gładka i oczyszczona.

Nie u każdego występuje taki wysyp - ja nie miałam z tym problemu. Moja cera nigdy nie była problematyczna. Wysyp niedoskonałości jest sprawą indywidualną - zależy od rodzaju cery. Jeśli wysyp trwa dłużej niż 2 - 3 tygodnie, należy odstawić drożdże. Jeśli krócej - kontynuować kurację. 



2. BÓL BRZUCHA

Jeśli drożdże nie zostaną zalane wrzątkiem, wówczas nie zostaną zabite, W efekcie będą fermentowały, co skutkować może bólem brzucha i wzdęciami. Jeśli drożdże zalejemy wrzątkiem, nie ma obaw - można spokojnie pić. Nigdy nie miałam problemu z bolącym brzuchem, gdyż zawsze zalewałam drożdże wrzątkiem, według zaleceń.


3. ZEPSUTE DROŻDŻE - KIEDY?

Jeśli drożdże musują jak oranżada, a po zalaniu wytwarza się piana, dodatkowo są bardzo kwaśne w smaku - są zepsute. Często na powierzchni znajduje się kilkanaście pęcherzyków. To normalne i nie oznacza, że drożdże są nieświeże.


4. DROŻDŻY NIE SŁODZIMY

Drożdży nie należy słodzić, ponieważ osłabia to ich działanie i przyswajalność. Nie używamy cukru w czystej postaci, jak i produktów zawierających cukier, w tym owoców czy miodu. Cukru nie wolno spożywać ok. 1 godziny przed i 1 godziny po planowanym spożyciu drożdży.



5. DROŻDŻE I SKRZYP POLNY UZUPEŁNIAJĄ SWOJE DZIAŁANIE

Napar ze skrzypu polnego zawiera wiele cennych pierwiastków, jednak ma jeden wielki minus - wypłukuje witaminy z grupy B. Dlatego podczas kuracji skrzypem polnym (czy tez skrzypokrzywą) powinno się uzupełniać witaminy z grupy B. Drożdże stanowią idealne dopełnienie kuracji skrzypem polnym.


6. DROŻDŻE PITNE MOCNIEJSZE NIŻ DROŻDŻE W TABLETKACH

Bardziej intensywne efekty kuracji uzyskamy po spożywaniu drożdży pitnych, aniżeli po drożdżach w tabletkach. Drożdże pitne są lepiej przyswajalne niż drożdże w tabletkach.


7. DROŻDŻE W KOSTCE  TAK SAMO SKUTECZNE JAK DROŻDŻE W PROSZKU

7 g drożdży w proszku odpowiada 25 g drożdży w kostce. Jeśli na jeden kubek napoju drożdżowego zużywacie połowę kostki drożdży (50 g), zamiennikiem będzie 14 g drożdży instant, w proszku.


8. DROŻDŻE SĄ OKROPNE W SMAKU

Drożdże nie należą do najprzyjemniejszych doznań dla naszego podniebienia, jednak warto zatkać nos, wypić duszkiem i pomęczyć się dla efektu. Jeśli za nic w świecie nie możecie przetrawić smaku drożdży, warto dodać do nich odrobinę cynamonu, gorzkiego kakao, zalać gorącym mlekiem zamiast wodą, czy zmiksować z bananem. Jeśli i to nie pomaga - nic na siłę. Jest tyle specyfików poprawiających kondycję włosów, że na pewno znajdziecie jakiś fajny zamiennik. 


9. KOSTKA DROŻDŻY PIEKARSKICH W POLSCE WIĘKSZA NIŻ W NIEMCZECH

W Polsce jedna kostka drożdży ma 100 g, podczas gdy w Niemczech tylko 42 g. W Polsce zalewamy więc maksymalnie 50 g ( pół kostki), a w Niemczech max. całą kostkę, co odpowiada połówce kostki w PL. Piszę to, ponieważ bloga czyta wiele osób mieszkających za granicą, a określenie "pół kostki" czy "1/3 kostki" jest mało precyzyjne i może wprowadzać w błąd.



10. WZMACNIANIE WŁOSÓW W INNYCH CZĘŚCIACH CIAŁA

Sama nie zauważyłam u siebie wzmocnienia włosów w innych częściach ciała, jednak jest to możliwe.



MITY


1. OD DROŻDŻY SIĘ TYJE

Witaminy z grupy B przyspieszają przemianę materii, a co za tym idzie, wspomagają odchudzanie. Nie tylko wit. z grupy B, ale także minerały i aminokwasy, hamują apetyt na słodycze

Kostka drożdży 100 g, ma ok.100 kcal. W związku z tym dzienna dawka napoju drożdżowego to maksymalnie 50 kcal.


2. DROŻDŻE MOŻNA PRZEDAWKOWAĆ

Drożdży nie można przedawkować, gdyż nadmiar składników w nich zawartych, wydalany jest wraz z moczem.


3. CIASTO DROŻDŻOWE ZAMIENNIKIEM DROŻDŻY PITNYCH

Picie drożdży teoretycznie można zastąpić jedzeniem ciasta drożdżowego. W spożywanej porcji ciasta drożdżowego musi znaleźć się gramaturowo tyle samo drożdży, co w spożywanym napoju. Przeciętnie do ciasta drożdżowego dodajemy pół kostki (50 g) drożdży. Aby zaobserwować jakikolwiek efekt, trzeba by było zjadać blaszkę ciasta dziennie. :-) Dlatego jedzenie ciasta drożdżowego, zamiast picia drożdży nie ma sensu.




GORĄCE, LETNIE CZY CHŁODNE?

Nie gorące, a ciepłe lub zimne. Według mnie zimne mają mniej intensywny smak niż drożdże letnie, dlatego spożywam je w takiej formie.


JAK "OBSŁUGIWAĆ" DROŻDŻE? :-)

1. Drożdże trzymaj zawsze w lodówce.
2. Określoną ilość rozdrobnij w kubku łyżeczką i zalej wrzątkiem (im więcej wody, tym mniej intensywny smak).
3. Mieszaj do momentu uzyskania jednolitej konsystencji.




NA ZAKOŃCZENIE


Argumenty przemawiające za piciem drożdży:

    • zapobiegają wypadaniu włosów; wzmacniają je od wewnątrz,
    • przyspieszają porost włosów,
    • ograniczają przetłuszczanie skóry głowy,
    • koją a nawet likwidują łojotok i łupież,
    • leczą trądzik,
    • wzmacniają paznokcie,
    • wspomagają odchudzanie,
    • wspomagają koncentrację; mocno wpływają na system nerwowy,
    • są bardzo tanie, łatwo dostępne i naturalne!


    Powiązane artykuły:






    Drożdże są według mnie jednymi z najmniej docenianych, naturalnych sposobów pielęgnacji nie tylko włosów, ale całego organizmu. Często kupujemy drogie, chemiczne preparaty, podczas gdy te naturalne i bardzo skuteczne mamy na wyciągnięcie ręki. Jestem ciekawa czy stosowałyście drożdże, jeśli tak, jakie były efekty kuracji? Ciekawa jestem, czy jakieś informacje dotyczące drożdży Was zaskoczyły. :-)



    Pamiętajcie także, że jeszcze kilka dni trwa rozdanie z marką Batiste - do wygrania aż 3 zestawy suchych szamponów. Klikając w baner, zostaniecie przeniesione do wpisu, gdzie szybko będziecie mogły zgłosić swój udział.


    Aktualizacja włosów - maj/czerwiec 2015 | Zmiana kształtu...

    $
    0
    0
     + NOWE PRODUKTY W PIELĘGNACJI

    Przez ostatnie dwa miesiące z hakiem realizowałam szalony plan zapuszczania włosów do bioder! :-) Byłam bardzo zmotywowana, piłam drożdże piekarskie i stosowałam Jantar. Dostarczałam organizmowi tego co najlepsze w formie świeżych warzyw i owoców. Ponownie podcięłam włosy, tym razem u fryzjera i zmieniłam kształt cięcia, niestety nie z własnej woli. Pojawiły się także nowe produkty, co jest u mnie rzadkością, bo lubię trzymać się sprawdzonych kosmetyków. Upodobałam sobie szczególnie dwa, które tak "męczyłam", że już ich prawie nie mam. ;-)



    MOJE WŁOSY AKTUALNIE

    Upały strasznie dają mi w kość. Niestety każdy gorący dzień wiąże się u mnie z przesuszonymi końcami i bad hair day. Moje włosy nie są tak sprężyste i mięsiste jak to zwykle bywa po podcięciu. Zaczęłam olejować włosy na mokro, mam nadzieję, że troszkę je tym zregeneruję.



    PODCIĘCIE WŁOSÓW

    Ostatnie cięcie włosów wykonałam 3 miesiące temu, samodzielnie z użyciem nożyczek ze stali nierdzewnej z Rossmanna. Włosy przerzucone do przodu podcięte były na prosto, natomiast przerzucone do tyłu - na U. Bardzo spodobało mi się to cięcie, bo włosy zyskały troszkę życia i ciekawej formy. 

    Kilka dni temu byłam u fryzjera. Podcięłam ok. 2 cm. Prosiłam o cięcie zgodnie z wcześniej nadanym kształtem. Niestety z tego co widzę, są znowu obcięte na prosto. Jestem z cięcia średnio zadowolona, możliwe że za jakiś czas samodzielnie poprawię kształt. 


    Zdjęcia przed wizytą u fryzjera i po :-)






    Który kształt według Was jest ładniejszy? U czy na prosto?





    WŁOSY DO BIODER - MOŻE NA JESIEŃ? :-)

    Włosy po lipcowym podcięciu sięgają mniej więcej do talii. Na razie przesunęłam się ok. 2 cm w kierunku bioder. Jeśli lato będzie upalne, to cienko (dosłownie i w przenośni :-)) widzę moje włosy do bioder, gdyż szybciej się w taką pogodę niszczą. Bez znaczenia jest fakt, iż porządnie je zabezpieczam. Niestety musiałabym całe lato przechodzić w koku lub warkoczu, co nie odpowiada mi, gdyż lubię włosy rozpuszczone. Wolę chodzić w rozpuszczonych włosach, kosztem ich kondycji. Nie po to tyle je pielęgnowałam, by chować je przed światem w najpiękniejsze, letnie miesiące. :-) Dlatego liczę się z tym, że zapuszczanie do bioder ponownie rozpocznę dopiero na jesieni.



    KOSMETYKI, KTÓRE STOSOWAŁAM

    Wszystkie produkty są podlinkowane. Odsyłam do recenzji na blogu lub wizażowych. :-)


    SZAMPONY:

    Jednym z produktów, po który sięgałam najczęściej to szampon Ecolab. Jest super!



    BALSAMY:

    Balsam tybetański to produkt nr 2, który stosowałam najczęściej. Zostało mi go na kilka użyć, jestem mega zadowolona. :-) 



    MASKI:




    ZABEZPIECZANIE:




    SUCHE SZAMPONY BATISTE

    Sięgałam po nie często, bo pomagały mi przedłużyć świeżość włosów od pół do nawet jednego dnia. Dzięki temu myłam rzadziej włosy, co było bardzo komfortowe. :-) Uwielbiam wersję Eden, pachnie tak słodko, a opakowanie jest bajkowe.



    STYLIZACJA:


    Nauczyłam się używać koncentratora powietrza. Bardzo lubię suszyć nim włosy, gdyż ukierunkowuje strumień i pomaga je wyprostować.


    Wszystkie produkty na jednym zdjęciu :-)



    Do momentu, aż upały nie odejdą na dobre, moim celem będzie konserwowanie włosów poprzez stosowanie silikonów, tłustych masek emolientowych, a także olejowanie włosów. Później zajmę się moim głównym celem czyli zapuszczaniem włosów do bioder. Możliwe, że samodzielnie poprawię cięcie, jednak nie wcześniej niż za miesiąc.


    Koniecznie napiszcie jak wygląda wasza pielęgnacja, jakie macie cele na najbliższe miesiące, czy upały utrudniają wam pielęgnację włosów, jak mija wam lato (jedziecie gdzieś na wakacje?). :-) Jeśli wpis Wam się spodobał, będzie mi bardzo miło jeśli polubicie bloga na Facebooku lub przez platformę Blogger. :-)

    Buziaki,

    Wasza M. 

    Jak chronić włosy przed słoną, morską wodą?

    $
    0
    0
    10 PROSTYCH ROZWIĄZAŃ

    Po powrocie z wakacji nasze włosy są często suche, matowe, po prostu zniszczone nie tylko od słońca, ale również słonej, morskiej wody. Poznajcie 10 prostych rozwiązań, które najlepiej zabezpieczą włosy przed morską kąpielą oraz zregenerują je po przyjściu z plaży.Powiem też jak zadbać o skórę głowy. Mam wrażenie, że ta kwestia jest pomijana w kontekście wakacyjnej pielęgnacji, a przecież nawilżony skalp to fundament zdrowych włosów. Podam też kilka produktów wartych uwagi oraz przepisy! :-) Zobaczycie też moje stare zdjęcie, które idealnie obrazuje zniszczenia od słońca i wody. Zapraszam. :-)




    WODA MORSKA = SÓL

    "Mówiąc o zasoleniu i soli morskiej mamy na myśli mieszaninę rożnych związków chemicznych wśród których dominuje ilościowo, nadający słony smak, chlorek sodu (sól kuchenna) i odpowiedzialny za gorzki posmak siarczan magnezu." Takie mądre i prawdziwe zdanie znalazłam na stronie nurkomania.pl :-) 

    Sól niszczy nasze włosy. Wysusza je, matowi, usztywnia. Nawet grube, proste i  lejące włosy z natury, po morskiej kąpieli stają się sianowate i zaczynają się falować. 



    PRZED WYJŚCIEM NA PLAŻĘ



    1. ZMOCZ WŁOSY SŁODKĄ WODĄ

    Przed kąpielą morską warto pomoczyć włosy w zwykłej wodzie z kranu. Włosy będą już "opite" słodką wodą, dzięki czemu mniej wciągną wody słonej.

    Zamiast zwykłej wody, możemy wykorzystać wodę pitną z butelki. Możemy także stworzyć płukankę na bazie wody i soku z aloesu, która doskonale nawilży włosy. Wodę przegotowaną, butelkową lub z kranu należy rozcieńczyć z sokiem z aloesu w proporcji 1:1.



    2. ZABEZPIECZ OLEJAMI I SILIKONAMI

    Oleje i silikony nie tylko zabezpieczą włosy przed słońcem, ale również przed słoną czy chlorowaną wodą. W przypadku morskiej kąpieli, najlepiej sprawdzi się według mnie metoda mieszana tj. zabezpieczanie włosów olejem i serum silikonowym. Kilka kropel ulubionego oleju (u mnie oliwa z oliwek) zmieszaj z kilkoma kropelkami serum silikonowego. Zaaplikuj na włosy tak jak zwykle, ze szczególnym uwzględnieniem przednich pasm włosów i włosów nad karkiem, gdyż mamy tendencję do pomijania tych partii. 




    3. ZARAZ PO WYJŚCIU Z MORZA OPŁUCZ CIAŁO I WŁOSY

    Na plażach czasami są dostępne specjalne prysznice, w których możemy opłukać swoje ciało po kąpieli morskiej. Jeśli jesteśmy na "dzikiej plaży", możemy użyć wody mineralnej. Oczywiście nikt nie każe nam brać ze sobą dwóch 5 l butelek wody, ale taka jedna buteleczka 1,5 l, wzięta z przeznaczeniem dla włosów, jest jak najbardziej ok. :-) To naprawdę bardzo ważne, gdyż pozostawienie włosów mokrych od słonej wody spowoduje wiele zniszczeń w ich strukturze.



    4. SCHOWAJ WŁOSY!

    Drugą najgorszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla włosów jest wystawienie ich mokrych na słońce. Sama wiele razy tak robiłam (przed włosomaniactwem) i niestety nic dobrego to nie przyniosło. 

    Jak więc bezpiecznie wysuszyć włosy? Przede wszystkim założyć kapelusz, najlepiej przewiewny, z oczkami i bardzo szerokim rondem. Rondo utworzy cień i przykryje włosy, a dzięki dziurkom włosy równomiernie wyschną.



    5. MIEJ W POBLIŻU BUTELECZKĘ SILIKONOWEGO SERUM

    Wszystko co nakładamy na włosy, ma określoną żywotność - ściera się w ciągu dnia. Tak samo jak aplikujemy kilkukrotnie balsam z filtrem na ciało, tak i powinnyśmy dbać o kontynuację w aplikowaniu serum ochronnego. Zazwyczaj są to małe buteleczki, które spokojnie możemy ze sobą wziąć na plażę. :





    PO PRZYJŚCIU Z PLAŻY


    6. ŁAGODNY SZAMPON | SKÓRA GŁOWY

    Najważniejsze jest, by włosy oczyścić zaraz po przyjściu z plaży. Używamy w tym celu łagodnego szamponu, który delikatnie oczyści włosy i skórę głowy. Idealny będzie balsam myjący Sylveco, który pięknie nawilży i nawet lekko natłuści włosy. Możecie również wybrać jeden z tej listy delikatnych szamponów. :-) Godny uwagi jest także szampon pszeniczno  - owsiany Sylveco. Polecam także zwrócić uwagę na mydło miodowe lub mydło cedrowe Agafii. To produkty multifunkcyjne, do mycia włosów i ciała, więc idealne na wakacje. Wasze propozycje bogatych szamponów piszcie w komentarzach. :-) 

    Na wakacje możemy pokusić się o szampon o bardziej bogatym składzie, taki który zawiera oleje, proteiny czy zioła. Warto mieć przy sobie wcierkę, która nawilży i ochroni skalp. Polecam Jantar, oprócz wyciągów ziołowych, nawilżaczy, zawiera także filtry, dlatego możemy popsikać nią całe włosy.


    7. TŁUSTA MASKA

    Wybierając się na wakacje i mając na względzie morskie kąpiele, na pewno nie brałabym odżywki  (zbędny ciężar, słabe działanie), a tłustą maskę emolientową. Maska ma przewagę nad odżywką, gdyż z założenia jest cięższa, szybciej i mocniej działa. Maskę możemy zastosować na oczyszczone włosy zarówno na 30 - 40 minut, jak i na 3 minuty w formie odżywki. Dla przesuszonych od soli włosów, będzie to rozwiązanie idealne. Maska zmiękczy włosy, nawilży i domknie ich łuskę.


    8. SERUM OLEJOWE W SPREJU

    Jeśli lubicie własnoręcznie kręcone kosmetyki, możecie stworzyć wakacyjne serum olejowe w spreju, które może być alternatywą dla maski. Ulubioną odżywkę (lub maskę), olej i wodę, mieszamy w proporcji 1:1:1. Zamiast wody możemy użyć nawilżającego soku z aloesu lub wody aloesowej. Takie serum jest naprawdę mocne i trzeba uważać, by nie przeciążyć włosów

    Do serum możemy dodać ulubione półprodukty np. mleczko pszczele w glicerynie, pantenol czy mocznik. Możecie też skorzystać z moich gotowych przepisów:



    9. ZIMNA WODA

    Mycie obowiązkowo kończymy zimnym strumieniem wody, gdyż domknie to łuski włosa.


    10. ZNOWU SILIKONY I OLEJE  :-)

    By zabezpieczyć włosy i je uelastycznić. 



    Jak widzicie morska pielęgnacja jest bardzo bogata, tłusta i intensywna. Jest to konieczne, jeśli nie chcecie, by wasze włosy po urlopie wyglądały tak:
    2012


    Bez odpowiedniej pielęgnacji, nasze włosy po kilku dniach urlopu, w kontakcie ze słoną morską wodą i słońcem, mogą nieodwracalnie się zniszczyć. Po wakacjach będziemy mogły zrobić tylko jedno - ściąć zniszczenia lub męczyć się z wielotygodniową regeneracją. Oczywiście jadąc na urlop chcemy odpocząć, a nie myśleć ciągle o włosach. Uważam, że wszystko sprowadza się do dobrej organizacji. Wystarczy pomyśleć przed wyjazdem, by zabrać odpowiednie produkty. 


    :-)



    Koniecznie napiszcie jakie są wasze ulubione metody zabezpieczania włosów przed morską wodą, ale też przed słońcem. Jestem ciekawa czy jakiś sposób was zaskoczył. :-)


    ____

    Jeśli artykuł okazał się przydatny, będę ogromnie wdzięczna jeśli polubicie mojego bloga na Facebooku :-) To motywuje najbardziej! Przypominam też o wynikach rozdania z Batiste. Buziaki!



    Szampony marki Ecolab | Dla wymagających włosów

    $
    0
    0
    + ZMIANA SCHEMATU PISANIA RECENZJI

    Wiem, że recenzje produktów są ważnym punktem bloga i pomagają w odnalezieniu idealnej pielęgnacji. Odnoszę jednak wrażenie, że "typowe" recenzje (opis, producenta, zapach, konsystencja, skład itd.), są trochę nudne właśnie przez tę szablonowość. :-) Chcę spróbować ugryźć temat od innej strony, mianowicie wzbogacać recenzje o informacje np. na temat innych lub podobnych produktów. Dlatego dzisiaj zarówno zrecenzuję jeden z szamponów Ecolab, a także zrobię przegląd pozostałych szamponów tej marki. 





    SZAMPON WZMACNIAJĄCY - OBJĘTOŚĆ I PRZYSPIESZENIE WZROSTU


    Zalety szamponu:
    • delikatny skład i działanie na skórę głowy i włosy,
    • idealny dla każdego typu i rodzaju włosów,
    • nawilża skalp, ale nie obciąża włosów,
    • lekko unosi u nasady,
    • przedłuża świeżość skalpu,
    • jest  wydajny (mała ilość szamponu = dużo piany),
    • poręczne opakowanie, zamykanie typu press,
    • ładny design (lubię takie naturalne akcenty).
    To nie zdjęcie, a etykieta na szamponie jest tak rozmazana ;-)

    Cechy neutralne:
    • zapach nie powala na kolana, ale wiadomo, to kwestia indywidualna,
    • przyspieszenie wzrostu. Piszę w neutralnych, gdyż nawet nie zakładałam, że szampon przyspieszy porost włosów. Zbyt krótko znajduje się na skalpie, by miał szansę zadziałać. :-) 

    Wad nie zauważyłam, szampon jest świetny i będę do niego wracała. Jest godnym następcą mojego ulubionego dotychczas Love2Mix z papryczką i pomarańczą.




    IDEALNY DO PRZETŁUSZCZAJĄCEJ SIĘ SKÓRY GŁOWY

    Łączy w sobie skuteczne przedłużenie świeżości, ale również nawilża, co jest istotne przy nadmiernie przetłuszczającym się skalpie. Bardzo często produkty do przetłuszczającej się skóry głowy zbyt mocno odtłuszczają, co w efekcie mobilizuje skórę do produkowania jeszcze większej ilości sebum, by tę suchość załagodzić - błędne koło. Oczyszczamy, by zlikwidować tłuszcz, a skóra produkuje go jeszcze więcej, by załagodzić suchość spowodowaną szamponem.


    SKŁAD

    Bazą szamponu są łagodne środki myjące. Oprócz nich produkt zawiera ekstrakt z oczaru wirginijskiego, hibiskusa, bardzo dużo olejów (makadamia, jojoba, masło shea, z kiełków pszenicy), a także nawilżającą glicerynę.



    SKŁADNIKI ORGANICZNE

    Produkty zawierają aż 97,2 % składników organicznych. Oznacza to między innymi, że składniki zawarte w szamponie rosną w naturalny sposób, nie są pryskane chemią, posiadają odpowiednie certyfikaty jakości, mają pewne źródło pochodzenia i są pod nieustanną kontrolą, by certyfikaty utrzymać. 



    GDZIE KUPIĆ, ZA ILE?

    Przede wszystkim w sklepach internetowych z naturalnymi kosmetykami np. w jednym z tej listy.Produkt kosztuje ok. 15 - 17 zł / 250 ml.



    POZOSTAŁE WERSJE SZAMPONÓW

    Podstawą każdego z szamponów są zarówno łagodne detergenty jak i woda (zarówno ta "zwykła", jak i woda specjalna, w zależności od wersji: oczarowa, imbirowa, pszeniczna, z białej herbaty i chabrowa). Składy szamponów są do siebie bardzo zbliżone, jednak nie są tożsame. Głównie różnią się od siebie wspomnianymi wodami, ale również kolejnością (a tym saym ilością) konkretnych detergentów, olejów i zawartością ekstraktów.


    Zdjęcia pochodzą ze sklepu internetowego Lawendowa Szafa, ponieważ właśnie tam kupiłam swój szampon. 


    Niebieski - detergenty
    Zielony - ekstrakty
    Popielaty - oleje


    1. Regenerujący do włosów uszkodzonych i farbowanych


    Skład: Aqua, Hamamelis Virginiana Leaf Floral Water (woda oczarowa), Cocamidopropyl Betaine Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Euterpe Oleracea Extract (euterpa warzywna – jagody acai), Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Glycerin, Organic Prunus Amygdalus Oil (organiczny olej ze słodkich migdałów), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Glycereth-2 Cocoate, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract 9 (hibiscus), Organic Triticum Vulgare Oil (organiczny olej z kiełków pszenicy), Organic Vaccinium Macrocarpon Seed Oil (organiczny olej z nasion żurawiny), Argan Oil (olej arganowy), Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, CI75810

    Mocno emolientowy skład, właśnie taki, jaki lubią zniszczone włosy.



    2. Wzmacniający - objętość i przyspieszenie wzrostu

    Skład: Aqua, Zingiber Officinate Root Floral Water (woda imbirowa), Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Organic Hamamelis Virginiana Leaf Extract (organiczny oczar wirginijski), Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Simmondsia Chinensis Oil (olej jojoba), Hibiscus Extract (hibiscus), Organic Macadamia Integrifolia Seed Oil (olej makadamia), Shea Butter Ethyl Esters (masło shea), Glycerin, Organic Triticum Vulgare Oil (organiczny olej z kiełków pszenicy), Glycereth-2 Cocoate, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.


    Czyli ten mój, recenzja wyżej :-)



    3. Odżywczy do włosów osłabionych i łamliwych


    Skład: Aqua, Triticum Vulgare Floral Water (woda pszeniczna), Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract (hibiscus), Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Cananga Odorata Flower Oil (ylang ylang), Persea Americana Oil (olej avocado), Shea Butter Ethyl Esters (masło shea), Glycerin, Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Organic Triticum Vulgare Oil (organiczny olej z kiełków pszenicy), Glycereth-2 Cocoate, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, CI75125, CI751790


    Bazą jest woda pszeniczna, a pszenica to proteiny czyli rusztowanie naszych włosów. Zauważyłam, że proteiny w szamponach do włosów faktycznie działają, lekko usztywniają moje cienkie włosy.



    4. Normalizujący do włosów przetłuszczających się

    Skład: Aqua, Camellia Sinensis Leaf Floral Water (woda z białej herbaty), Organic Cydonia Seed Extract (organiczna pigwa), Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Cocamidopropyl Betaine, Organic Hamamelis Virginiana Leaf Extract (organiczny oczar wirginijski), Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Extract (pomarańcza bergamotka), Verbena Officinalis Extract (werbena),Glycerin, Glycereth-2 Cocoate, Organic Zingiber Officinale Extract (organiczny imbir), Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, CI75810 

    Ten z kolei ma bardzo dużo ziołowych esktraktów odpowiedzialnych za normalizację pracy gruczołów łojowych.



    5. Uspokajający do wrażliwej skóry głowy

    Skład: Aqua, Centaurea Сyanus Floral Water (woda chabrowa), Aloe Barbadensis Leaf Extract (aloes), Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Coco Glucoside, Glycerin, Malva Sylvestris Extract (malwa), Hibiscus Sabdariffa Flower Extract (hibiscus), Simmondsia Chinensis Oil (olej jojoba), Glycereth-2 Cocoate, Triticum Vulgare Oil (olej z kiełków pszenicy), Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol


    Na początku składu producent postawił na aloes oraz łagodne środki myjące. Skoro do wrażliwej skóry głowy, to nie może być zbyt wielu ziołowych ekstraktów, bo przecież to zioła najczęściej podrażniają. :-)




    Koniecznie napiszcie, która z wersji szamponu najbardziej was zainteresowała (napiszcie numerek). :-) Każdy z tych szamponów jest godny wypróbowania. Składy są bardzo przemyślane i sprawdzą się na wielu problematycznych oraz wymagających włosach. No i koniecznie napiszcie czy tak rozbudowana forma recenzji wam się podoba. :-)


    Jeśli artykuł okazał się przydatny, będzie mi bardzo miło, jeśli  podzielisz się nim ze znajomymi lub polubisz mojego bloga na Facebooku. :-*

    → FACEBOOK ←

    Strefa Czytelnika [26] - plan zapuszczania cienkich włosów Asi

    $
    0
    0
    I PRÓBA ZAGĘSZCZENIA

    Włosy Asi są cienkie, bardzo delikatne i mają 5 cm w obwodzie kucyka. Mimo delikatnej struktury i sprzeciwu rodziny, Asia postanowiła zawalczyć o długość. Poprosiła nas o rozpisanie planu pielęgnacji pod kątem zapuszczenia włosów i ich zagęszczenia. Najbardziej dyskusyjną kwestią w obecnej pielęgnacji wydają się być silikony, a konkretnie ich nadmiar. Z drugiej strony są one niezbędne przy zapuszczaniu włosów. Jak więc znaleźć złoty środek?



    "Hej Marta :-) 
    Od jakiegoś czasu regularnie czytam Twojego bloga - głównie ponieważ sama posiadam cienkie, rzadkie włosy - zaledwie 5 cm w kucyku, do tego naturalnie proste, co sprawia, że gdy wyschną bez upinania w koczek są tak oklapnięte i płaskie że wstyd wyjść do ludzi. :-( Postanowiłam je zapuścić, mimo sprzeciwu rodziny, bo raz w życiu chcę mieć włosy przynajmniej do łopatek.



    I tutaj mam do Ciebie ogromną prośbę - nie umiem stworzyć planu pielęgnacji. Obecnie wygląda to tak: 
    • włosy myję codziennie lub co drugi dzień - szamponem Babydream i mniej więcej 1x na tydzień - dwa tygodnie jakimś mocniejszym z SLS,
    • co jakiś czas robię cukrowy peeling skóry głowy, 
    • najczęściej przed myciem olejuję włosy - olejem kokosowym połączonym z niebieską rybką firmy GAL lub olejkiem fur Mama z Babydream; oliwa tez generalnie się dobrze sprawdza,
    • na końce nakładam Biosilka maracuja lub jedwab z Mariona, 
    • rzadko używam masek - nie mam cierpliwości do nich, więc z reguły pełnią rolę odżywki - ostatnio były to drożdżowa z Babuszki Agafii i jakiś zielony balsam - odlewka, nie pamiętam jaki dokładnie to był (pachniał niezbyt zachęcająco ;-)), Kallos Latte i Chocolate. 


    Moje włosy w zasadzie są zdrowe i błyszczące - wiadomo, jakąś rozdwojoną końcówkę zawsze się znajdzie, ale jest ich niewiele. Nie stylizuję ich na gorąco - suszarki używam od święta, na noc upinam suche lub wilgotne w koczka - ślimaka. Przez jakiś czas piłam drożdże, ale niewiele pomogły, wcieram też mniej więcej co 2 dni kozieradkę; kiedyś używałam Jantara, ale chyba nic nie zdziałał - albo za krótko stosowałam. Wysyp baby hair miałam kilka tygodni po wcieraniu soku z rzepy przez chyba 3 tygodnie.


    Zależy mi na zagęszczeniu włosów - na tyle, na ile to możliwe i nadaniu im objętości. Nie wypadają nadmiernie, mam też sporo baby hair, ale odnoszę wrażenie, ze one wypadają zanim zdążą urosnąć. Będę bardzo wdzięczna za radę, w jaki sposób uporządkować swoją pielęgnację i pomóc włosom.


    Pozdrawiam
    Joanna"



    OCENA PIELĘGNACJI WŁOSÓW ASI


    1. MYCIE

    Z własnego doświadczenia wiem, że szampon dla dzieci Babydream niepotrzebnie zmiękcza nasze już miękkie z natury włosy, w związku z czym nie jest korzystny. Szampon zawsze będzie w mniejszym bądź większym stopniu oddziaływał na włosy, głównie te u nasady, dlatego tak ważne jest, by był dobrze dobrany.

    W przypadku cienkich włosów, częste oczyszczanie szamponem "z sls", według mojej opinii, nie sprawdza się. Włosy po szamponie oczyszczającym są bardziej wrażliwe i maksymalnie lekkie,  co utrudnia uzyskanie efektu bujnej fryzury. 



    Cienkie włosy lubią zioła, które zarówno działają dobrze na skórę głowy, ale też włosy u nasady. Lekko je usztywniają, przez co są bardziej porządne w dotyku i lepiej się układają.


    Polecam: Hipp Babysanft, mydło cedrowe Agafii, szampon pszeniczno - owsiany Sylveco, szampon Ecolab wzmacniający, Ecolab odżywczy lub normalizujący(dużo ziół).



    2. ODŻYWIANIE | ODŻYWKI, MASKI, OLEJE

    Odżywki działają tylko powierzchownie: ułatwiają rozczesywanie i wizualnie uzdrawiają włos. Maska wnika głębiej i regeneruje na dłużej. Rezygnowanie z masek nie jest dobre. 


    Olejowanie włosów wpływa korzystnie na ich jakość. Mam zastrzeżenie do oleju kokosowego, gdyż pasuje niewielu rodzajom włosów. Jeśli widzisz po jego zastosowaniu pozytywne efekty, oczywiście nie odstawiaj go. Drożdżowa maska Babci Agafii - u mnie się nie sprawdziła, bo obciążała mi włosy, powodowała podrażnienia, a na długości nie robiła nic. Nie jest to zły produkt, ale postaraj się zaobserwować jego działanie. Kallosy - są ok, ale to nie maski jak sugeruje nazwa, a odżywki.



    W maskach i odżywkach unikaj: parafiny, ciężkich silikonów, quaterniów i polyquaterniów. Maski muszą być lekkie, by nie obciążyć włosów. Idealne będą maski domowe na bazie żelu lnianego czy mąki ziemniaczanej (wygładza, ale nie obciąża).


    Od siebie mogę polecić:odżywkę Nivea Long Repair (ostatnio przeżywa istne odrodzenie w pielęgnacji moich włosów), a z lekkich masek - aloesowa Natur Vital (nawilżająca) oraz Maska Toskańska Planeta Organica (emolientowa, nie obciąża).


    Maskę wystarczy nałożyć raz w tygodniu, na ok. 30 - 40 min.




    3. SILIKONY

    Jestem zaskoczona dobrym składem serum silikonowego Biosilk Maracuja. W moim odczuciu ten produkt jest zbyt mocny dla cienkich włosów. Zbyt duża ilość silikonów na cienkich włosach, może powodować ich suchość i/lub obciążenie. 

    Serum Marion j.w.

    Od siebie polecam:Bioelixire Agan Oil, który naprawdę sprawdza się na cienkich włosach. Zabezpiecza je, ale nie obciąża.


    Zauważyłam, że cienkie włosy bez silikonów w pielęgnacji, prezentują się o niebo lepiej. Jeśli jednak zapuszczamy włosy, silikony są niezbędne, bo one najskuteczniej zabezpieczają włosy przed wykruszaniem. Dlatego podczas zapuszczania stosuj silikony, a gdy osiągniesz upragnioną długość, odstaw bądź zminimalizuj ich ilość.



    4. SKÓRA GŁOWY

    By włosy zagęścić, trzeba odżywiać je u źródła, a więc wzmacniać cebulki. Aplikowanie wcierek połączone z masażem + suplementacja wewnętrzna np. skrzypokrzywą na pewno pozwolą w dłuższej perspektywie zagęścić włosy.





    NOWY PLAN PIELĘGNACJI W PIGUŁCE


    1. Mycie
    • zmienić produkt myjący na ziołowy; musi zawierać łagodne detergenty, które wpłyną korzystnie na skalp i nie będą podrażniały włosów,
    • rzadziej stosować szampon oczyszczający.


    2. Maski/odżywki/oleje/silikony/wcierki
    • maska obowiązkowo raz w tygodniu na 30 - 40 min, może być domowa,
    • maska kupna - jak najlżejsza, mało silikonów bądź ich brak,
    • odżywka - w pozostałe dni,
    • unikać silikonów ciężkich, bo to one powodują konieczność oczyszczania mocnym szamponem,
    • olejować jak dotychczas,
    • nie przesadzać z silikonami. Jeśli stosujesz je w masce, nie aplikuj ponownie w formie serum,
    • po każdym myciu wcierka,
    • od czasu do czasu: stosowanie glinek na skalp (odbijają od nasady).


    3. Pozostałe
    • szczotka z włosia dzika, drewniany grzebień zamiast szczotki tradycyjnej,
    • upinanie na noc,
    • bawełniana koszulka zamiast ręcznika. Ręcznik ma szorstką strukturę i niszczy włosy,
    • nie czesać mokrych włosów - dopiero zacząć, gdy są całkowicie suche,
    • regularne podcinanie włosów.


    Na koniec dodam jeszcze, że w pielęgnacji włosów ważny jest umiar. Nie ma sensu stosować wielu kosmetyków na raz, bo tak naprawdę nie zauważymy po czym nasze włosy wyglądają lepiej. Stosuję zasadę, że na początku warto mieć 2 różne szampony (np. ziołowy i dziecięcy), 2 różne odżywki np. proteinowa i emolientowa, 2 maski, jedno serum silikonowe.




    Jestem przekonana, że wdrożenie tych zasad pomoże zapuścić Asi piękne włosy. Już teraz są na dobrej drodze, gdyż nie są zniszczone. Głównym problemem jest konserwowanie włosów w taki sposób, aby skutecznie ochronić je przed wykruszaniem, ale równocześnie zachować  ich objętość. Co jeszcze zaproponujecie Asi?



    Poprzedni wpis z serii:

    Lipiec 2015 na zdjęciach

    $
    0
    0

    Największym wydarzeniem lipca było moje uczestnictwo w konferencji See Bloggers. Brałam również udział w  spotkaniu śląskich blogerów - bloSilesia. Poznałam niesamowicie inspirujące osoby, które są naocznym przykładem, że chcieć to móc, a marzenia są na wyciągnięcie ręki. :-) W lipcu umilałam sobie czas chodzeniem na zumbę i często jeździłam na rowerze. Przesiadywałam w prawdziwym, zaczarowanym ogrodzie. :-) Podcięłam włosy (dla mnie to wielkie wydarzenie) i miałam wykonane badanie skóry głowy. Zapraszam na podsumowanie lipca - mało słów, dużo zdjęć, w szczególności tych z nad morza. :-)


    SONIA

    Absolutnie uwielbiam mojego pieska Sonię. 1 lipca obchodziła swoje święto - Dzień Psa. :-) Z tej okazji kupiłam jej psie przysmaki. Uwielbiam nasze wspólne zdjęcia, w szczególności to poniższe. Macie jakieś zwierzątko? 



    SANDAŁY MEL BY MELISSA

    Mój hit lata 2015. :-) Tak bardzo obawiałam się, że japonkowy model buta będzie obcierał mnie między palcami, ale nic takiego się nie stało. To moje najwygodniejsze sandały ever. :-) Mogę w nich śmigać cały dzień, nawet przy ponad 30 st upale. Nie obtarły mnie ani razu i są bardzo wygodne. Warto je kupić właśnie teraz, bo są na wyprzedaży w wielu sklepach internetowych. Fajnie było chodzić w nich po plaży i nie obawiać się zalania przez morskie fale. :-)


    W lipcu bardzo często przesiadywałam na ogródku. :-) Na zdjęciu huśtam się razem z moim chrześniakiem. :-) Huśtawka zawieszona jest na drzewie, a na tle kwiatów, zieleni i owoców, wygląda naprawdę bajkowo. 


    Pyszności :-)


    Najlepsze rzeczy są za darmo :-)







    SEE BLOGGERS

    Wyjazd na konferencję See Bloggers to nie tylko prelekcje, warsztaty, możliwość poznania osób, które czytam czy oglądam na YouTube, ale również świetna okazja do wypoczynku nad polskim morzem. Moim ukochanym miejscem jest Hel, aczkolwiek Gdynia również mi się spodobała. :-) Jakie nadmorskie miejscowości polecacie?


    Piękny pokoik w Gdyni i śliczny witraż :-)

    Reprezentacja Cienkowłosych, haha :-)


    Miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach włosowych, prowadzonych przez Anwen. Jest niesamowicie ciepłą i mądrą kobietą. Oczywiście zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i poplotkowałyśmy trochę o włosach. :-)


    Konferencję miałam spędzić z Balbinką Ogryzek. Niestety w praniu okazało się, że mamy inaczej rozplanowane warsztaty i cały czas się mijałyśmy. :-) Poznałam natomiast Anię z bloga Kosmeo-logy (prawo) oraz Justynkę z Made - up - world (lewo). Spędziłyśmy wspólnie wspaniałe 2 dni. :-) Na zdjęciu widać jak bardzo jestem niska w rzeczywistości. :-)


    Wiedza jaką zdobyłam przyda mi się nie tylko na blogu, ale również w życiu. Całe przedsięwzięcie było profesjonalnie zorganizowane, a prelegenci dali czadu z jakością prezentowanych przez siebie treści. Między wykładami można było skorzystać z różnych atrakcji m.in. wykonać sobie darmowe badanie skóry głowy. :-)


    Śniadanie z Belvitą 

    Dzięki jednej z Czytelniczek nie umarłam z głodu. :-) Na Facebooku poleciła mi pierogarnię Pierożek (dziękuję Ci serdecznie!). Jeśli będziecie w Gdyni - koniecznie zajrzyjcie. Wybrałam wersję z kaszą gryczaną, serem, boczkiem, a to wszystko z dodatkiem sosu śmietanowo - grzybowego. Było pyszne. <3 Chociaż na zdjęciu wygląda tak zwyczajnie. :-)


    Wszamanie gofra to obowiązkowy punkt każdej wyprawy nad morze. :-) 


    Mimo, iż na See Bloggers wybrałam się sama, to udało mi się poznać wspaniałych ludzi, z którymi nie czułam się osamotniona. Poznałam jeszcze jedną, fajną dziewczynę i nawet mi pięknie zapozowała. :-) A serduszko dla Was. :-)




    BLO.SILESIA

    Miałam również przyjemność uczestniczyć w warsztatach dotyczących pisania. Czasami trudno mi przekazać swoje myśli, chciałabym się podszkolić w tym temacie. Prowadziła je Justyna, autorka bloga Krótki poradnik jak ogarnąć życie. Oczarowała mnie swoim sposobem bycia, wiedzą, ale też urodą. Jest śliczna. :-) Uprzedzając pytania - właścicielką czarnych włosów jest autorka bloga Szpilki na betonie.




    A tutaj krótki filmik z warsztatów. Koniecznie poczekajcie do końca - wychodzi cała prawda o mnie. :-)




    LIPIEC POD ZNAKIEM BLOGÓW 

    W lipcu zaczytywałam się w różne blogi. Przede wszystkim www.martapisze.pl oraz odkryłam typowo rozwojowy blog www.zrobto.no. Polecam wszystkim zajrzeć zarówno na bloga, jak i kanały social media autorek. :-)



    WPISY, KTÓRE UKAZAŁY SIĘ NA BLOGU W LIPCU







    Ludzie działający w sieci, prowadzący w pewnym sensie działalność artystyczną w różnych aspektach, są niesamowicie otwarci i przyjaźni. Cieszę się, że mogę czerpać od nich dobrą energię i dziękuję losowi za to, że obdarował mnie cienkimi włosami. :-) Gdyby nie one, nie założyłabym bloga i nie przeżyłabym tylu wspaniałych chwil. Koniecznie napiszcie jak Wam minął lipiec. Jedziecie gdzieś na urlop? :-)


    Strączkujące się włosy

    $
    0
    0
    JAK ZWALCZYĆ PROBLEM?
    Problem strączkujących się włosów dotyczy większości z nas. Może być spowodowany różnymi czynnikami. W mojej opinii jest ich 6. Wierzę, że po lekturze tego artykułu będziecie umiały wskazać co konkretnie przyczynia się do zbijania włosów w kolonie. Podzielę się także moimi ulubionymi pomysłami na unicestwienie strąków. :-) Z tym problemem znam się bardzo dobrze - to właśnie cienkie włosy najłatwiej i najszybciej się strączkują. 



    DLACZEGO WŁOSY SIĘ STRĄCZKUJĄ?



    1. SUCHE I ZNISZCZONE

    Włosy zniszczone mają nierówną powierzchnię. Łuski odstają, zamiast ciasno przylegać do łodygi włosa. Tym samym łatwo o siebie haczą. Przez to nieestetycznie i nieregularnie się ze sobą sczepiają, tworząc strąki. Włosy zniszczone są suche, a suchość również wpływa na strączkowanie włosów. Włosy suche są zawsze lżejsze niż włosy optymalnie nawilżone, a więc łatwiej się przemieszczają i sczepiają.

    Włosy mogą być równocześnie zdrowe na długości i mieć tylko zniszczone końcówki. W takiej sytuacji w dalszym ciągu będą się strączkowały. Sucha, zniszczona, końcówka, zachowuje się dokładnie tak samo, jak opisałam wyżej.



    Jak sobie z tym radzić?

    Przede wszystkim podcinać regularnie włosy. Ostro zakończona końcówka utrzymuje prawidłowe nawilżenie włosa, a tym samym sprawia, że jest cięższy i mniej podatny na strączkowanie. Przydatne będą również emolienty, które otulą włos tłuszczową otoczką. Zatrzymają w nich nawilżenie, sprawią, że włosy będą na tyle sypkie, by nie zbijać się w strąki. Z emolientami nie możemy jednak przedobrzyć, gdyż prowadzi to do obciążenia, które z kolei jest kolejnym czynnikiem odpowiedzialnym za strączkowanie. :-)

    Zniszczone i suche


    2. OBCIĄŻONE 

    Jeśli włosy wyglądają smętnie, są matowe, mają mniejszą niż zwykle objętość, wyglądają na przybrudzone i oblepione (w dotyku również) - są obciążone. Takie włosy mają tendencję do zbijania się w strąki.

    Najczęściej obciążają emolienty, a więc oleje, silikony, a także inne substancje z tej listy



    Błędy pielęgnacyjne, prowadzące do obciążenia włosów:
    • zbyt duża ilość użytej podczas mycia odżywki/maski, 
    • zbyt duża ilość silikonowego serum,
    • zbyt duża ilość oleju przy olejowaniu włosów. Jeśli włosy ociekają olejem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że się nie domyją i będą sczepiały w kolonie,
    • niedokładne spłukanie kosmetyków,
    • niepoprawnie dobrane oleje.

    Obciążone włosy musimy oczyścić z nadmiaru substancji oblepiających. W tym celu oczyszczamy włosy prostym szamponem z SLS, następnie aplikujemy maskę lub odżywkę bez silikonów, filmformerów.  Oleje jak najbardziej mogą być. :-) Po takim zabiegu włosy stają się sypkie i puszyste.

    Oblepione, suche i zniszczone 



    3. PRZETŁUSZCZONY SKALP


    Nawet lekko przetłuszczona skóra głowy powoduje, że włosy przy nasadzie zaczynają się ze sobą sklejać. Efekt sklejenia przenosi się na resztę włosów na długości. 

    Warto zwracać uwagę na składy szamponów i wybierać te lekkie, o naturalnym składzie i bez silikonów. Dodatek silikonów niepotrzebnie przyspiesza przetłuszczanie włosów.



    4. ROZCZESYWANE NIEODPOWIEDNIĄ SZCZOTKĄ/GRZEBIENIEM

    Zauważyłam, że czesanie włosów przyrządem o szerokim rozstawie zębów, wzmaga strączkowanie. Oczywiście nie u każdego, a najczęściej u osób mających włosy suche i zniszczone, ale również zdrowe i tymczasowo przesuszone. Podatne są także posiadaczki włosów o średniej i wysokiej porowatości.


    Moją faworytką w tej kwestii jest szczotka z naturalnego włosia dzika, o której wspominam bardzo często na blogu. To zdecydowanie najlepszy sposób na pozbycie się postrączkowanych włosów. Włosie jest intensywnie upakowane w poduszeczce szczotki, dzięki czemu precyzyjnie rozczesuje włosy.




    5. WIATR

    Wiatr najbardziej plącze, bez względu na typ, rodzaj i kondycję włosów. Moim trikiem jest upinanie włosów na zewnątrz, zawsze wtedy, gdy wieje silny wiatr, a rozpuszczanie ich dopiero, gdy znajdę się w pomieszczeniu. Robię luźnego koka - ślimaka, którego podpinam żabkami. Dzięki temu włosy nie odgniatają się tak jak bywa to przy frotce. 

    Wiatr we włosach, koszmarny efekt



    6. NADMIERNE DOTYKANIE, POPRAWIANIE WŁOSÓW

    Dotykając włosy, poprawiając je co 5 minut, zostawiamy na nich brud i tłuszcz, znajdujący się na dłoniach. Włos oblepiony taką mieszanką jest bardzo podatny na strączkowanie.


    Małe strączki, włosy przesuszone od wysokiej temperatury


    STRĄCZKOWANIE A WŁOSY CIENKIE


    Cienkie włosy są z natury bardzo lekkie. Są szczególnie podatne na wszystkie wymienione przeze mnie źródła strączkowania. Bardzo łatwo przemieszczają się w różne miejsca, nawet pod wpływem normalnego ruszania głową.

    Z mojego doświadczenia wynika, że nawet ultra zdrowe, ale cienkie włosy, mają problem ze strączkowaniem. Często wynika to z przeciążenia włosów i przetłuszczającego się skalpu, chociaż najczęściej z samego faktu bycia włosami cienkimi. :-)

    Cienkie włosy obcięte na prosto (dosłownie - od linijki) strączkują się mniej niż włosy podcięte w linię U. Przy cięciu w kształt U, włosy stopniowo robią się coraz dłuższe. Partie z poszczególnych poziomów długości lubią się ze sobą łączyć.


    Przy cienkich włosach problemu nie da się wyeliminować, ale da się go zminimalizować. 




    PODSUMOWUJĄC

    Za strączkowanie włosów najczęściej odpowiadają: suchość i zniszczenie włosów (haczące o siebie łuski, zbyt lekkie włosy), obciążenie włosów, przetłuszczony skalp (włosy u nasady się sklejają, co przekłada się na resztę włosów), wiatr, nadmierne dotykanie. Włosy cienkie oprócz tych czynników, strączkują się z samego faktu bycia włosami cienkimi (są bardzo lekkie z natury), a dodatkowo podatnymi na obciążenie. Najlepszym sposobem na pozbycie się strąków jest: stosowanie szczotki z naturalnego włosia, optymalna pielęgnacja (włosy puszyste, ale nie spuszone; nie mogą być obciążone), regularne podcinanie końcówek i dbanie o świeżość skalpu.



    Koniecznie napiszcie czy macie problem ze strączkowaniem oraz jak sobie z nim radzicie. Buziaki :-) :-*

    Bujny, trwały kok, bez użycia wypełniacza

    $
    0
    0

    Cześć Kochane :-) Dzisiaj chciałabym pokazać Wam jak wykonuję bujnego koka bez użycia wypełniacza. Przy cienkich włosach, niezależnie od długości, koki przypominają najczęściej małe kulki. Kluczem do bujnego koka jest lekkie upinanie włosów, nie zaś ich ciasne zwijanie. Niestety luźne upięcia mają to do siebie, że szybko się rozwalają. Kok z tego wpisu jest trwały (wytrzymuje cały dzień!) i ma idealną jak dla mnie objętość. Pokażę Wam klasyczną odsłonę koka, wersję z ozdobą a także wersję wakacyjną. :-)



    WIELE RAZY EKSPERYMENTOWAŁAM

    Wypróbowałam sporo wersji koków m. in. nosiłam koczka - ślimaczka podpiętego żabkami, chodziłam w koku wykonanym na wypełniaczu, wiązałam koka frotką i cienką gumką. Zawsze mi czegoś brakowało. Kok był albo bujny i przy tym bardzo nietrwały, albo trwały i malutki. Niestety mając cienkie włosy bardzo trudno jest wykonać koka, który będzie wyglądał ładnie.


    Kok z tego tutoriala jest według mnie najlepszy, gdyż jest bujny, trwały i wygląda naturalnie (w przeciwieństwie do koka na wypełniaczu).


    DO WYKONANIA KOKA POTRZEBUJEMY


    Gumka "kabelek" przytrzymuje włosy najskuteczniej. Frotki i zwykłe gumki nie sprawdzają się tak dobrze. 




    BUJNY, TRWAŁY KOK, KROK PO KROKU



    1. Dokładnie rozczesujemy włosy i robimy kucyka na takiej wysokości, na jakiej chcemy umieścić koka



    2. Nie przeciągamy kucyka przez gumkę do końca

    Swoje włosy przeciągam całkowicie przez gumkę 3 razy, natomiast ostatni, 4 raz, zostawiam nieprzeciągnięty. Dzięki temu tworzy się "palemka", czyli baza naszego koczka, oraz kitka



    3. Kitkę układamy dookoła  "koczka - palemki". 

    Formujemy kitkę tak, by razem z palemką tworzyła całość, docelowo zgrabnego, okrągłego koczka. Wymaga to wprawy, mi się udaje zazwyczj po kilku próbach. :-) Czasami koczek wychodzi bardzej okrągły, a czasami nieco artystycznie rozwalony. :-)



    4. Kitkę podpinamy spinkami żabkami

    Wersja klasyczna koczka - gotowa :-)



    WERSJA Z KOKARDKĄ



    PROPOZYCJA WAKACYJNA


    Można utworzyć z bandamki opaskę lub ozdobić nią koka. Troszkę mi to nie wyszło, bo bandamka w trakcie zdjęć podjechała mi do góry, co zobaczyłam dopiero po przesłaniu zdjęć na komputer.



    W SKRÓCIE


    Poprzedni tutorial:



    Na każdym ze zdjęć widoczne są dość konkretne prześwity włosów na zakolach. Postanowiłam, że nie będę ich przykrywała, ponieważ tak moje włosy wyglądają w rzeczywistości. Dodatkowo, gdy są przetłuszczone, prześwity są jeszcze bardziej widocznie. Prawie zawsze przykrywam zakola brązowym cieniem. Uzupełniam ubytki dokładnie tak samo, jak robi się to w przypadku brwi. Ten sposób stosuję jednak na większe wyjścia czy do pracy, bo wygląda to moim zdaniem bardziej estetycznie. Napiszcie koniecznie, która wersja (klasyczna, z kokardką, z bandamką) najbardziej Wam się podoba. Dajcie znać czy taki koczek również Wam wychodzi. :-)



    P.S. Wpisy pojawiają się ostatnio rzadko, za co bardzo przepraszam. Jest to związane ze zmianami w życiu prywatnym i upałami. Myślę, że każdy z nas jest nimi zmęczony. Rzadko jestem w domu, stąd moja mała aktywność w sieci. :-) Buziaki :-*

    Badanie skóry głowy | Zdjęcia mikroskopowe

    $
    0
    0
    I ANALIZA KONDYCJI MOJEGO SKALPU


    Mówi się, że skóra głowy jest fabryką naszych włosów. To romantyczna wręcz metafora, ale i absolutnie prawdziwe określenie. Dbając o skórę głowy, dbamy o jakość włosów, które wyrosną nam w przyszłości. Osobiście jestem niesamowicie skupiona na tej części "włosów" - prawdziwa ze mnie skalpomaniaczka. :-) Trichoskopowe badanie skóry głowy, wykonywałam po raz pierwszy, z zabiegu jestem bardzo zadowolona. We wpisie znajdziecie zdjęcia mikroskopowe mojego skalpu. Jeśli jesteście wrażliwe na takie widoki, nie polecam czytać dalej. :-) Opowiem o wrażeniach, a także wnioskach z badania.





    TRICHOSKOPOWE BADANIE SKÓRY GŁOWY

    Pozwala ocenić aktualny stan skóry głowy. Ukazuje problemy z łupieżem, podrażnienia, grubość włosów, stan łodyg, ujścia mieszków, a nawet włosy dysplastyczne. Badanie wykonuje się specjalnym urządzeniem - dermatoskopem. W przypadku mojego badania, dermatoskop został podpięty do mojego smartfona, co było naprawdę ciekawym doświadczeniem. Pani Dermatolog wykonała kilka zdjęć skalpu i na tej podstawie zanalizowała skórę głowy. 



    PRZYGOTOWANIE DO BADANIA

    Skóra powinna zostać oczyszczona dzień przed wykonywanym badaniem. Nie nakładamy stylizatorów i innych niepotrzebnych produktów, ponieważ włosy nie mogą być oblepione kosmetykami. 




    WNIOSKI | KONDYCJA MOJEGO SKALPU

    Skóra głowy jest czysta, zdrowa, nie posiada oznak łupieżu. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ niesamowicie dbam o utrzymywanie jej w prawidłowej higienie.


    Włosy są cienkie, natomiast w niektórych miejscach można znaleźć bardzo grube, brązowe włosy. :-) Czasami znajduję na szczotce właśnie taki gruby, brązowy włos. Ciekawostka. :-)



    W opozycji do grubych, brązowych włosów, znaleźć można również cienkie jak pajęczynka, białe włosy. Widać je szczególnie na poniższym zdjęciu. 


    Włosy są połamane u nasady w kilku miejscach. Według Pani Dermatolog jest to spowodowane szczotkowaniem. Takie uszkodzenia mechaniczne włosów są według niej naturalne i kazała mi się tym nie martwić. :-)



    Miałam możliwość skonsultować zdjęcia mojego skalpu z "naczelną włosomaniaczką" Anwen, która również skorzystała z badania. :-) Ania słusznie zauważyła, że mam czerwone placki na skórze głowy. Szczególnie widoczne są na poniższym zdjęciu (Pani Dermatolog nie zwróciła na to uwagi). Możliwe, że było to miejscowe podrażnienie, związane ze zmianą wody


    Skalp okazał się zdrowy, zadbany, Pani Dermatolog pogratulowała mi jego kondycji. Szczególnie mnie to cieszy, gdyż przez kilka ostatnich lat miałam naprawdę duże problemy z łupieżem. Obecnie raz na jakiś czas wraca, jednak myślę, że pielęgnacja, którą stosuję, zdaje egzamin. :-)




    WRAŻENIA Z BADANIA

    Badanie było przeprowadzone tylko w okolicy przedziałka, jest więc niepełne. Skóra może zupełnie inaczej reagować w różnych częściach głowy. Może być inna na skroniach, a inna w części potylicznej. Badanie traktuję więc jako wskazówkę, jednak byłabym bardziej pewna, gdyby badaniem została objęta cała głowa. W dalszym ciągu mam do wykorzystania zaproszenie do Centrum Zdrowego Włosa w Krakowie, które otrzymałam od przyjaciółki na urodziny. :-)



    GDZIE WYKONAĆ, JAKA CENA

    Badanie wykonałam nieodpłatnie, podczas pobytu na konferencji See Bloggers w Gdyni. Cieszę się, ponieważ takie badania są zwykle kosztowne. Szukając w internecie cen, natrafiłam na zróżnicowane kwoty. Oscylują zazwyczaj w okolicy 50 - 300 zł. Myślę, że najlepiej pytać w konkretnym gabinecie i przede wszystkim sprawdzić opinie w internecie.



    PODSUMOWUJĄC

    • nie mam łupieżu,
    • skóra głowy jest czysta i zdrowa,
    • włosy są cienkie,
    • mam kilka grubych, brązowych włosów,
    • ale także kilkanaście cienkich jak pajęczyna (ledwo widoczne nawet pod mikroskopem),
    • włosy są gdzieniegdzie połamane  u nasady, najprawdopodobniej przez szczotkowanie,
    • w kilku miejscach skóra była zaczerwieniona.


    Badanie było ciekawym doświadczeniem, gdyż pozwoliło mi dowiedzieć się nieco więcej o skórze głowy oraz zobaczyć jak wyglądają włosy w powiększeniu. Od zawsze bardzo mnie to ciekawiło. :-) Utwierdziłam się w przekonaniu, że pielęgnacja skóry głowy, którą stosuję, zmierza w dobrym kierunku. Miałyście wykonywane takie badanie? Planujecie? Koniecznie napiszcie, czy macie jakieś problemy ze skórą głowy. Wspólnie na pewno coś wymyślimy. Buziaki. :-) :-*



    Strefa Czytelnika [27] - bardzo suche, cienkie włosy Oli

    $
    0
    0
    JAK SKUTECZNIE ROZPOCZĄĆ PIELĘGNACJĘ?

    Ola jest początkującą włosomaniaczką i nie może poradzić sobie ze swoimi cienkimi, suchymi włosami. Włosy zdrowe, ale przesuszone, wyglądają na pierwszy rzut oka dokładnie tak, jak włosy zniszczone. Różnią się tym, że po nawilżeniu i powróceniu do stanu równowagi, znów wyglądają na piękne i zdrowe. Myślę, że z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku Oli. Jak rozpocząć pielęgnację suchych włosów? Zapraszam na nowy wpis. :-)



    "Witaj Marto! 

    Mam na imię Ola i mam 17 lat. :-) Trafiłam na twojego bloga kilka dni temu, kiedy to przeżywałam załamanie spowodowane, jak się pewnie domyślasz, moimi włosami. Zawsze związuję je do szkoły w koński ogon lub wysoki warkocz, niestety niedługo po tym fryzura jest opadnięta i nie wygląda dobrze. 

    Zaczęłam więc szukać w internecie pomysłów na ciekawe i proste fryzury. Na filmikach u dziewczyn, różnorodne warkocze, kłosy i inne sploty prezentowały się wspaniale, a one miały długie, gęste włosy. Gdy brałam się za jakąkolwiek fryzurę, na mojej głowie prezentowała się ona jednak tak, jakby ją coś przeżuło i wypluło, a mówię o zwykłym warkoczu, a nie jakimś innym skomplikowanym splocie. Pobiegłam wtedy do mamy i zaczęłam jej płakać w rękaw, jakie to ja mam beznadziejne włosy, że nic nie da się z nimi zrobić i chyba najlepiej będzie je ściąć, co w moim przypadku byłoby prawdziwym aktem desperacji. Zawsze chciałam mieć długie włosy, najlepiej do pasa. Aktualnie są lekko za talię.

    Kiedy trafiłam na twojego bloga stwierdziłam, że moje włosy też mają szansę być piękne. Od tego czasu czytam go praktycznie od deski do deski. Chcę wiedzieć jak najwięcej, żeby im pomóc i nie popełnić żadnych błędów. Informacji jest tak wiele, że bardzo szybko się pogubiłam i nie wiem jak zacząć. Moja pierwsza myśl była taka, że kupię wszystkie polecane przez ciebie kosmetyki, bo przecież moje włosy też są cienkie i na pewno będzie lepiej. Potem jednak zastanowiłam się i doszłam do wniosku, że przecież to nie tak. Tak więc zwracam się do ciebie z prośbą o pomoc w zaczęciu pielęgnowania moich włosów w sposób właściwy. Wiem też, że wiele rzeczy będę musiała ocenić sama: jak moje włosy reagują na dany składnik, olej itp.



    Moje włosy z natury cienkie, nigdy nie miałam ich specjalnie dużo. Urodziłam się ruda, w wieku 5 lat włosy były prawie białe z lekkim, złotym połyskiem, a aktualnie powiedziałabym, że mają kolor miodu spadziowego. W obwodzie kucyka mam ok. 9 - 10 cm. Włosy są na pewno suche (tydzień temu wróciłam z Chorwacji), alekońcówki nie są w tragicznym stanie. Mam na myśli to, że nie są rozdwojone, ale potwornie suche. Na moje oko włosy są średnioporowate, ale bardziej w kierunku wysokoporowatych.  
    Na pewno nie lubią wilgoci i bardzo szybko sklejają się w strąki. Pierwszego dnia po umyciu wyglądają dobrze, a wieczorem wydaje mi się, że nie nadają się jeszcze do mycia, ale na drugi dzień są już dość mocno oklapnięte, a około godziny 12:00 po prostu tłuste. W okresie letnim przetłuszczają się zdecydowanie bardziej. Nie wiem, czy powinnam je myć codziennie, czy raczej co dwa dni. Nie jestem w stanie nic więcej na ich temat powiedzieć, bo się nie znam. Byłoby mi miło, gdybyś mogła na nie zerknąć swoim profesjonalnym okiem. :-)


    Od około dwóch miesięcy używam:
    • szamponu Biovax Keratyna + Jedwab, a do tego odżywkę Biovax Naturalne Oleje Makadamia Argan Kokos. Wcześniej używałam szamponów Pantene,
    • po myciu nakładałam olejek, który już od dłuższego czasu kupuję od fryzjerki. Po przeczytaniu twojego posta o silikonach przeanalizowałam jego skład i okazało się, że poza zapachem ma tylko je w składzie. Głównie te ulatniające się i jeden zmywalny pod wpływem wody. Podczas pobytu za granicą, dodatkowo codziennie nakładałam do połowy długości włosa sporą ilość oleju kokosowego, który normalnie służy mi do pielęgnacji twarzy, 
    • od kilku lat używam szczotki z końskiego włosia z takimi pojedynczymi, dłuższymi od włosia, białymi elementami, a włosy związuję gumkami DIY z elastycznej tasiemki,
    • prostownicy używam maksymalnie dwa razy do roku (początek i zakończenie roku szkolnego), kiedy chcę ujarzmić moje włosy w okolicy twarzy,
    • suszarki nie używam, ale po umyciu włosów i nałożeniu tego olejku rozczesuję włosy plastikowym grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, po czym idę spać w mokrych, rozpuszczonych włosach,
    • myję je co dwa dni, wieczorem,
    • podcinam średnio co 6 miesięcy. Kiedyś miałam wycieniowane, ale teraz przy każdej wizycie u fryzjera ścinam je w U. Moim marzeniem są piękne, zdrowe włosy do pasa, wszystkie równiej długości w tym własnie kształcie.


    Wiem, że moja "pielęgnacja" włosów jest po prostu straszna, ale tak jak mówiłam, na twojego bloga trafiłam kilka dni temu i od tego czasu staram się powoli zmieniać nawyki. Między innymi zmieniłam zwykły ręcznik na bawełnianą koszulkę, nie rozczesuję mokrych włosów i czekam, aż całkowicie wyschną zanim pójdę spać. Gdy wyschną, delikatnie rozczesuję je szczotką, nakładam olejek i związuję w luźny warkocz, bo jak na razie nie mam spinek żabek i nie ogarniam ślimaczka. :P Od wczoraj piję drożdże i muszę powiedzieć, że wyjątkowo mi nie smakują, ale czego się nie robi dla urody. <3


    Mam nadzieję, że cię nie zanudziłam. Starałam się opisać wszystko jak najdokładniej potrafię i mam nadzieję, że pomożesz mi rozpocząć przygodę w walce o piękne zdrowe włosy. :-) Załączam zdjęcia moich włosów, które były myte dzień wcześniej, wieczorem. Po wyschnięciu nałożyłam na końcówki kroplę olejku od fryzjerki i kroplę oliwy z oliwek. 

    Pozdrawiam,
    Ola :-)"



    OCENA I PIELĘGNACJA WŁOSÓW OLI MOIM OKIEM



    1. KOŃCÓWKI

    Zapuszczając włosy, stajemy przed nieustannym dylematem: podciąć czy nie? Zastanawiamy się co jest ważniejsze: długie włosy kosztem kondycji, czy kondycja kosztem długości. Wiem jak trudne są to momenty i jak ciężko podjąć decyzję o pozbyciu się zniszczonych czy przerzedzonych końców. Prawda jest jednak taka, że włosów nie zapuścimy, jeśli nie pozbędziemy się zniszczonych czy przerzedzonych partii.


    Włosy podcięte, tworzące zbitą masę, są mniej podatne na uszkodzenia. Nie chcę niczego narzucać, ale według mnie dobrze byłoby podciąć kilka cm, aby włosy były bardziej spójne. 





    2. WŁOSY OLI SĄ GĘSTE I FALOWANE

    Cienkie włosy, których obwód kucyka wynosi 9 - 10 cm, kwalifikuje się do włosów gęstych. :-) Dodatkowo widoczna jest nieregularna fala w kształcie litery S, co oznacza, że włosy są falowane i warto postarać się wydobyć z nich skręt. Włosy falowane i kręcone mają tendencję do szybkiej utraty wilgoci.



    Połączenie cienkich, ale gęstych i falowanych włosów, może dać prawdziwą lwią grzywę. Jeśli Ola lubi włosy falowane, polecam przeczytać wpis o mojej pierwszej próbie stylizacji włosów w fale. Wykorzystałam w nim żel lniany, który pielęgnuje włosy i utrwala. Włosy falowane równie łatwo stylizuje się na włosy proste, dlatego jeśli takie Ola preferuje, to można je fajnie wygładzić, nie niszcząc ich struktury.





    3. PRZETŁUSZCZAJĄCY SIĘ SKALP

    Włosy należy myć wtedy, gdy tego potrzebują. Przetrzymywanie włosów grozi chorobami skalpu np. rozwijaniem się łupieżu tłustego. Wiem jak uciążliwe jest codzienne mycie włosów, dlatego proponuję system, który skutecznie pomaga przedłużyć świeżość skalpu o kilka godzin.

    Włosy umyj wieczorem, na noc (koniecznie!) zrób koczka - ślimaczka. Warto nauczyć się go wykonywać, ponieważ odbija włosy od nasady. Ten typ upięcia sprawia, że włosy wolniej się przetłuszczają. Następnego dnia, wieczorem, gdy skóra głowy nie jest jeszcze maksymalnie przetłuszczona, zaaplikuj na nią suchy szampon lub mąkę ziemniaczaną. Będą już na skórze, zanim sebum się wydzieli, dzięki czemu od razu je wchłoną. :-) Na noc zrób znowu ślimaczka, a następnego dnia ciesz się świeżą fryzurą.  :-) 




    4. PLASTIKOWY GRZEBIEŃ - NIE

    Zamiast plastikowego grzebienia, polecam grzebyczek wykonany z drewna. Drewno jest materiałem mającym działanie antystatyczne, po jego użyciu włosie się nie elektryzują. Nie posiada łączeń jak grzebień plastikowy, nie niszczy więc włosów, bo o nie nie haczy. 







    NOWY PLAN PIELĘGNACJI

    Teraz najważniejsza część czyli to, co faktycznie polecam zakupić na początek. :-) Pozwól, że skupię się tylko na kilku rzeczach, aby nie wprowadzać niepotrzebnie zamieszania. Pielęgnacja początkującej włosomaniaczki powinna być w miarę ograniczona, ponieważ tylko tak będzie można dostrzec jaki produkt się sprawdza, a jaki nie.

    Przy suchych włosach sprawdzają się: humektanty (nawilżacze np. gliceryna, mocznik, aloes) oraz emolienty (oleje naturalne, silikony - zarówno sera silikonowe jak i silikony zawarte w odżywkach czy maskach).



    1. MYCIE WŁOSÓW

    Szampon musi skutecznie oczyszczać przetłuszczającą się nadmiernie skórę głowy, być delikatny dla włosów na długości, a także nie zawierać substancji oblepiających. Przede wszystkim odstawiłabym szampon Biovax, który zawiera proteiny, mało korzystne w przypadku suchych włosów. Proteiny jeszcze bardziej usztywniają i podsuszają włosy.

    Polecę tylko jeden produkt: płyn do higieny intymnej Facelle Sensitive. Kosztuje 4 zł w Rossmannie i spełnia wyżej wymienione kryteria.





    2. MASKI, ODŻYWKI, SERA SILIKONOWE

    Przede wszystkim zastanawia mnie obecność oleju kokosowego w pielęgnacji. Przy takiej porowatości jak Twoja, a także problemem z suchością, odstawiłabym go, gdyż może dodatkowo puszyć włosy. Zamiast tego polecam używać oliwy z oliwek, oleju ze słodkich migdałów, oleju winogronowego czy zwykłego, słonecznikowego. :-)


    Produkty, które polecam:

    • kuracja do włosów Isana Oil Care (zawiera nawilżającą glicerynę). Można do niej dodawać olej, by produkt bardziej nasycić. Będzie wtedy bardziej treściwy i zadziała bardziej ochronnie,
    • odżywka do włosów Garnier Avokado & Karite,
    • maska (najlepiej jakaś tłusta). Nie potrafię wskazac konkretnie, która będzie najlepsza. Poczytaj o maskach Planeta Organica, w szczególności: maska toskańska, maska regenerująca z serii morze martwe, maska marokańska.
    Maski stosuj dość częśto, w początkowej fazie nawet co mycie, jako drugie O. Nakładaj na ok. 30 minut.



    3. METODA OMO I MYCIE WŁOSÓW ODŻYWKĄ


    OMO: odżywka, mycie, odżywka

    Na zmoczone wodą włosy, aplikujesz odżywkę np. Garnier Avokado & Karite. Następnie po 10 minutach moczysz ponownie włosy i myjesz. Po wymyciu włosów, aplikujesz ponownie Garniera lub Isanę (lub jakąkolwiek inną odżywkę). Pierwsze nałożenie odżywki zabezpiecza włosy przed działaniem szamponu, drugie nałożenie odżywki, ułatwia rozczesanie włosów, a także chroni przed ucieczką wilgoci.

    Gdy włosy już wyschną, aplikujesz silikonowe serum. :-)


    Mycie odżywką

    Delikatny dla długości zabieg oczyszczający, idealny dla posiadaczek suchych włosów, poczytaj. :-)




    PIELĘGNACJA W SKRÓCIE

    1. Podetnij włosy, dzięki temu paradoksalnie urosną szybciej. :-)
    2. Włosy stylizuj na falowane lub proste, według osobistych preferencji.
    3. W pierwszy dzień po myciu, wieczorem, zastosuj suchy szampon lub mąkę ziemniaczaną. Dzięki temu włosy zyskają kilka godzin świeżości.
    4. Zamień plastikowy grzebień na drewniany (bez ciśnienia. :-) Nie musi być już, jednak warto pomyśleć nad przestawieniem się na drewno).
    5. Mycie włosów: szampon delikatny - Facelle Sensitive, mycie głową w dół, metoda mycia OMO lub mycie odżywką
    6. Odżywki, maski: nawilżająca i nieobciążająca Isana Oil Care, bardziej treściwa Garnier Avokado & Karite oraz jedna z masek Planeta Organica. 
    7. Silikony i oleje: serum silikonowe po każdym myciu, olej kokosowy - do zastanowienia czy pasuje. Propozycje olejów ode mnie, można dodawać do odżywek i masek, wzmacniając ich działanie.



    Olusiu, dziękuję Ci, że tak dokładnie opisałaś swoją pielęgnację, a także wysłałaś wyraźne zdjęcia, ponieważ znacznie ułatwiło mi to analizę włosów. :-) Najbardziej porusza mnie fakt, że cała ta wiadomość przesiąknięta jest wiarą! Zamiast smucić się i dołować, że "nic się nie da zrobić z włosami", postanowiłaś zadziałać i to już pierwszy, ogromny sukces. :-) Co jeszcze możecie doradzić Oli?


    Postrączkowane od wiatru włosy | Bad hair day #2

    $
    0
    0

    Moje włosy nie są idealne. Ba! Do ideału im daleko, jednak staram się maksymalnie wykorzystać ich potencjał. Włosy pielęgnuję od nieco ponad 2 lat, od 1,5 roku świadomie. Wiem, że może być jeszcze lepiej, dlatego ciągle jestem na etapie zapuszczania i podcinania. Moje włosy miewają gorsze i lepsze dni, jak każde. Dlatego dzisiaj pokażę wam, jak prezentują się po kilku minutach, spędzonych na intensywnym wietrze.


    WYSTARCZY NIEWIELE, BY WŁOSY...

    ...prezentowały się nieestetycznie. Przed wyjściem z domu, moje włosy były umiarkowanie mięsiste, sypkie i błyszczące. Po kilku minutach spędzonych na intensywnym wietrze - splątały się i zbiły w kolonie. Jeśli nie upnę włosów podczas wiatru, mogę być absolutnie pewna, że po kilku minutach się postrączkują, a ja będę miała bad hair day. Wysmagane wiatrem włosy są tak kruche i delikatne w dotyku, że odnoszę wrażenie, jakby rozsypywały się pod palcami. Rozczesując tak poplątane włosy, dużo z nich się łamie. Czasami znajduję trudne do rozplątania kołtuny.


    Cienkie włosy są bardzo lekkie, przez co łatwo się plączą i szybko wytracają objętość. 





    PRZEDNIE PARTIE WŁOSÓW

    Przede wszystkim dużo problemów sprawiają mi przednie partie włosów. Szybko się niszczą i czasami odnoszę wrażenie, że ich długość "stoi w miejscu". Przednie pasma były niegdyś wystopniowane. Pozostałości tego cięcia odbijają się na kondycji do tej pory. Nawet najmniejszy podmuch wiatru sprawia, że przednia partia włosów zbija się w strąki. Tył włosów jest bardziej odporny i zaczyna strączkować się przy większym wietrze. 




    Problem strączkujących się włosów jest jednym z najczęściej wymienianych w komentarzach i mailach. Źródeł strączkowania jest kilka. Jeśli nie jesteście pewne, dlaczego wasze włosy się strączkują, odsyłam do wpisu z informacjami na ten temat:


    Postrączkowane od wiatru końcówki, buu :-(


    DLACZEGO POKAZUJĘ NA BLOGU TAKIE ZDJĘCIA?

    Nie chcę, aby przez bloga przebijał wizerunek włosów idealnych, a prawdziwych. Większość z nas nie ma grubych i gęstych włosów, borykamy się z różnymi problemami, o których warto pisać i mówić. Uważam, że nawet nieatrakcyjne zdjęcia włosów można wykorzystać do konstruktywnej krytyki i wyciągnięcia wniosków odnośnie dalszej pielęgnacji. 

    Zasłoniłam twarz, bo zrobiłam bardzo głupią minę,  akurat tylko to zdjęcie wyszło ostre :-)


    Włosy rozczesane szczotką z włosia dzika - nie wróciły do formy sprzed wyjścia z domu, w szczególności włosy po bokach





    Podczas silnego wiatru zawsze, ale to zawsze upinam włosy (najczęściej w koczka - ślimaczka). Nawet po rozczesaniu ich szczotką z włosia dzika, nie odzyskują wcześniejszej formy. Dopiero po kolejnym myciu jestem w stanie nadać im na nowo upragnioną objętość. Przednie partie włosów strączkują się u mnie najmocniej, co wynika z tego, że w dalszym ciągu są postopniowane i suche. Pielęgnacja włosów nie polega tylko na kupowaniu coraz to nowych kosmetyków. Wręcz przeciwnie. Uważam, że minimalizm pielęgnacyjny w połączeniu ze świadomą pielęgnacją włosów, daje najlepsze efekty. Upinanie nic nie kosztuje, a pozwala poprawić kondycję włosów w dłuższej perspektywie. 



    12 masek, które zregenerują włosy po wakacjach

    $
    0
    0

    Sierpień dał popalić naszym włosom, dosłownie. :-) Wysokie temperatury spowodowały, że stały się suche i bez blasku. Po wakacyjnych podróżach i odkrywaniu pięknych miejsc, nadszedł czas na regenerację włosów. Właśnie teraz powinnyśmy o nie zadbać szczególnie. Wysmagane słońcem, wysoką temperaturą i wiatrem, są kruche, suche, a kolor - wypłowiały. Na ratunek przychodzą maski. Zawierają składniki mające zdolność penetracji włosa, dlatego efekt regeneracji jest mocniejszy i trwa dłużej. Zebrałam 12 masek, które zreanimują suche i zniszczone włosy. Niektóre z produktów są dostępne tylko w internecie, jednak większość z nich znajdziecie w popularnych drogeriach. Jestem przekonana, że każda z was, bez względu na grubość, porowatość czy skręt, znajdzie dla siebie godnego regeneratora powakacyjnego. :-) 



    REGENERACJA - CO TO WŁAŚCIWIE ZNACZY?

    W kontekście tego wpisu, a więc pielęgnacji włosów przesuszonych po wakacjach, słowem regeneracja będę nazywała produkty, które przywrócą poziom nawilżenia, zadbają o elastyczność włosów i blask. Włos nawilżony jest zawsze dużo ciemniejszy niż suchy i wypłowiały.




    JAKA POWINNA BYĆ MASKA REGENERUJĄCA?

    Powinna przede wszystkim zawierać emolienty. To grupa składników, która (w wielkim skrócie) zatrzymuje nawilżenie i uelastycznia włos. Emolienty są bazą każdej maski regenerującej.

     Jeśli włosy są suche, ale nie bardzo zniszczone, szukajmy również humektantów (nawilżaczy),
    → Gdy włosy są suche, ale dodatkowo mocno zniszczone, to przydadzą się proteiny.


    W praktyce: kierujcie się opiniami wizażanek, blogerek i moimi dopiskami pod konkretnym produktem. :-) 






    12 MASEK "REANIMATORÓW"

    Produktów jest tyle, że można dostać szału od samego patrzenia na sklepowe półki, dlatego wybrałam te najpopularniejsze i z dużą ilością opinii (może oprócz jednego balsamu :-)). Myślę, że nie ma sensu szczegółowo zagłębiać się w składy, gdyż ten wpis ma służyć osobom początkującym, które chcą szybkiego rozwiązania. Ma być maksymalnie uproszczony. Te z was, które są zainteresowane analizowaniem składów szczegółowo, odsyłam do KOSMOPEDII. To taka wikipedia o składnikach kosmetycznych, bardzo pomocna przy analizowaniu składów. :-)




    Oleje i inne emolienty (oprócz silikonów)
    Silikony
    Humektanty
    Proteiny
    Złe alkohole



    1. Maska regeneracyjna do włosów zniszczonych Planeta Organica z serii Morze Martwe


    Skład: Aqua enriched with Dead Sea Salt Minerals, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Behentrimonium Chloride, Cetyl Esters, Cetrimonium Chloride, Bis-Cetearyl Amodimethicone, Aminopropyl Phenyl Trimethicone,Panthenol, Glyceryl Stearate,Cyclopentasiloxane,Hydrolyzed Wheat Protein, Bees Wax, Tocopheryl Acetate, Parfum, Hydroxyethylcellulose, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Citric Acid.


    Na moje średnioporowate włosy, ta maska działa naprawdę genialnie. Wygładza, dociąża, a efekt widoczny jest już po pierwszym użyciu.

    Wizaż / Moja recenzja / 25 - 30 zł / 300 ml




    2. Maska Marokańska Planeta Organica

    Skład: Aqua with infusions of: Organic Argania Spinosa Kernel Oil, Organic Citrus Aurantium Amara Flower Oil, Laurus Nobilis Leaf Extract,Olea Europaea Fruit Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Origanum Vulgaris Extract; Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Isopopyl Palmitate, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.


    Dla wysokoporowatych, suchych i zniszczonych włosów. Na średnioporowatych i niskoporowatych, maska obciąża, matowi włosy i sprawia, że są jakby brudne wizualnie i w dotyku. Będzie świetna dla mocno przesuszonych włosów.

    Wizaż / Moja opinia / 20 - 30 zł / 300 ml




    3.  Maska Toskańska Planeta Organica


    Skład: Aqua with infusions of: Organic Olea Europaea Fruit Oil, Organic Cymbopogon Citratus Essential Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Punica Granatum Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Saccharum Officinarum Extract; Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.


    Dla zniszczonych, suchych, średnio i wysokoporowatych włosów, które lubią oliwę z oliwek. Wiecie, że kocham tę maskę, bo wspominam o niej w co 2 wpisie. ;-)

    Wizaż / Moja opinia / 20 - 30 zł / 300 ml




    4. Gliss Kur Oil Nutritive - maseczka przeciwdziałająca rozdwajaniu się włosów


    Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Glycol Distearate,Dimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil,Panthenol, Cocodionium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Behentrimonium Chloride, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Phenoxyethanol, Hydroxyethylcellulose, Methylparaben, Parfum, Propylene Glycol, PPG-1 Trideceth-6, CitricAcid, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, CI 15985, CI 47005.






    U mnie się nie sprawdziła, ale ma sporo dobrych opinii. Myślę, że powinny być z niej zadowolone osoby, mające niskoporowate włosy, a to ze względu na obecność masła shea, które jest bazą produktu (niskoporowate włosy lubią masłą),

    Wizaż / Moja opinia / 20 zł / 300 ml




    5. Bania Agafii - balsam pielęgnacyjny do włosów farbowanych
    Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Whey, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Cetraria Nivalis Extract, Aralia Mandshurica Extract, Organic Rhodiola Rosea Root Extract, Alnus Glutinosa Extract, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.


    Na Kuferku nie ma jeszcze recenzji, ale miałam okazję używać już jakiś czas temu tego balsamu i jest naprawdę super. Nie wiem w czym tkwi jego sekret, ale faktycznie włosy są wygładzone i fajnie nawilżone. Nie jest to produkt mega mocny, dla bardzo suchych włosów się nie sprawdzi, ale dla takich średnio suchych owszem.

    Wizaż / 6 zł / 100 ml




    6. Alterra granat i aloes - maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych

    Skład: Aqua, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*, Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Carthamus Tinctorius Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract*, Panthenol,Panthenyl Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronelloll**, Citral**


    Łatwo dostępna, dobra maska. Zwracam uwagę na alkohol, który na dłuższą metę może włosom szkodzić, ale w formie kuracji kilkunastodniowej, będzie ok. :-)

    Wizaż / 9 zł / 150 ml



    7. Equilibra - intensywnie odżywiająca i regenerująca maska do włosów


    Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Brassica Campestris Oleifera Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Bambusa Vulgaris Sap Extract, Hydroxyethylcellulosa, Lecithin, Tocopherol, Ascorbyl Palmiatate, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Propylene Glycol, Lauradimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cetrimonium Methosulfate, Quaternium-91, Citric Acid, Sodium Phylate, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum.


    Maska zawiera wszystkiego po trochu: proteiny, humektanty i emolienty. Jest to produkt silnie nawilżający. Maskę można tuningować z ulubionym olejem.

    Wizaż / 23 zł / 200 ml



    8. Bioetika Crema di Essenza I


    Skład: Aqua, Propylene Glycol, Mirystyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadenis, Coconut Oil, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.


    Bardzo krótki skład: aloes i olej kokosowy. Z tą maską jest ciekawa sprawa, bo teoretycznie powinna pasować osobom mającym włosy niskoporowate, a tu niespodzianka - pasuje każdej porowatości. Mocno nawilżający produkt. Można tuningować go z ulubionym olejem.

    Wizaż / 15 zł / 250 ml



    9. Isana Oil Care - kuracja do włosów z olejkiem arganowym


    Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol,Glycerin, Isopropyl Palmitate, Propylene Glycol,Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetrimonium Chloride, Panthenol, Quaternium -87, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum, Citric Acid, Sodium Citrate, Limonene, Sodium Benzoate


    O kuracji Isana napisałam już tak wiele pięknych zdań. :-) To dość uniwersalny, nawilżający produkt, który można tuningować ulubionym olejem.

    Wizaż / Moja opinia /  5zł / 150 ml



    10. Stapiz Sleek Line Repair&Shine


    Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimmonium Chloride, Isopropyl Myristate, Halianthus Annuus, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol,Hydrolyzed Silk, Butylene Glycol, Malic Acid, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Actinidia Chinensis Fruit Juice, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Juice, Citrus Paradisi Fruit Juice, Pyrus Malus Fruit Juice,PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylaraben


    Jest to stary skład maski. Jeśli zdecydujecie się na zakup, poszukajcie na Allegro podanego wyżej, starego składu. Nowy zawiera Isopropyl Alcohol. :-(

    O masce nigdy na blogu nie pisałam, ale ją stosowałam jeszcze na początku włosomaniactwa. Maska była zbyt mocna do moich włosów już wtedy, ale dla wysokopoorwatych, bardzo suchych, czy właśnie zniszczonych po wakacjach będzie idealna. Jej zaletą jest niska cena i duża pojemność.

    Wizaż / 10 zł / 250 ml



    11. L’Oreal Professionnel Absolut Repair Lipidium - maska regenerująca włosy uwrażliwione


    Skład: Aqua/Water,Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Candelilla Cera/Candelilla Wax, Amodimethicone, Cetyl Esters, Isopropyl Alcohol, Glycerin, Methylparaben, Trideceth 12, Lactic Acid, Linalool, Sodium Hydroxide, Chlorhexidine Dihydrochloride, Cetrimonium Chloride, Limonene, Hexyl Cinnamal, 2-Oleamido- 1,3-Octadecanediol, Hydrolized Corn Protein, Hydrolized Soy Protein, Hydrolized Wheat Protein, Polyquaternium-51, CI 19140/Yellow 5, CI 155985/Yellow 6, Parfum.


    Tęsknię za tą maską, bo mimo wysokiej ceny i silikonowego składu, sprawdzała się na moich włosach genialnie. :-) Myślę, że spokojnie można używać ją do regeneracji włosów po wakacjach. Przed użyciem maski, można próbować nawilżać włosy sokiem z aloesu, płukanką z siemienia lnianego czy gliceryną, gdyż podbije to działanie nawilżające całego zabiegu.

    Wizaż / Moja opinia / 40 zł/ 200 ml



    12. Biovax Naturalne Oleje - i ntensywnie regenerująca maseczka `Argan, makadamia i kokos`


    Skład: Aqua,Cetyl Alcohol, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Betaine, Acetylated Lanolin, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Methylisothiazolinone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Salicylate


    Ten produkt totalnie nie przypadł mi do gustu, ale ma bardzo dobre opinie w internecie i faktycznie patrząc na sam skład, jest wart uwagi. Dobra dostępność i emolientowy skład, to wielkie zalety tego produktu.

    Wizaż / 19 zł / 200 ml


    POWIĄZANE ARTYKUŁY:


    Jeśli macie jakieś pytania odnośnie produktów lub chcecie, abym pomogła wam wybrać odpowiednia maskę regenerującą, koniecznie zadawajcie pytania w komentarzach. Napiszcie również wasze ulubione regeneratory, podając pełną nazwę produktu. Być może ktoś skorzysta. :-) Najważniejsza jest przecież współpraca i wymiana informacji, bo włosy są tak różne, że każde mogą być zadowolone z czegoś zupełnie innego. Jeśli chcecie dopytać czy jakiś produkty nadaje się do powakacyjnej regeneracji - również piszcie. Buziaki :-*


    Silikony - kiedy pomagają, a kiedy szkodzą?

    $
    0
    0

    W ostatnim czasie poruszyła mnie kwestia stosowania silikonów w pielęgnacji włosów. Dlaczego? Po pierwsze odradzono mi pielęgnację silikonową. Przez nią moje cienkie włosy stają się ciężkie i trudno je stylizować - fale czy loki szybko się rozprostowują. Po drugie otrzymałam komentarz na Instagramie od obserwatorki, która stwierdziła, że silikony tworzą lepiec na włosach, który nie pozwala wniknąć dobrym składnikom. To właśnie skłoniło mnie do refleksji: kiedy silikony faktycznie nam pomagają, a kiedy szkodzą



    SILIKONY ŁATWE I TRUDNE DO USUNIĘCIA

    Silikony dzielą się na łatwe i trudne do usunięcia. Łatwe odparowują z włosa, zmywa je woda bądź łagodny detergent. Do usunięcia silikonów  z drugiej, "trudnej" grupy, potrzebny jest mocny detergent, a więc tzw. szampon oczyszczający.




      Moje włosy są cienkie, delikatne i wrażliwe. Nie lubią oczyszczania mocnymi detergentami, ponieważ stają się wtedy jak wata. Tym samym unikam silikonów trudnych do usunięcia, aby nie być zmuszoną stosować szamponów oczyszczających. Nie wyobrażam sobie natomiast pielęgnacji bez silikonów łatwych do usunięcia, gdyż to one najskuteczniej zabezpieczają moje włosy przed zniszczeniami.



      MOJE WŁOSY W PIELĘGNACJI BEZSILIKONOWEJ I SILIKONOWEJ

      Gdy nie używam produktów z silikonami, moje włosy mają większą objętość, są bardziej sztywne, lubią się falować, są niedociążone. Niestety końcówki szybciej się wykruszają. Pielęgnacja bezsilikonowa służy mi wtedy, gdy zależy mi na objętości włosów. Myślę, że gdy kondycja i długość włosów będzie w 100% dla mnie satysfakcjonująca, to zminimalizuję bądź nawet odstawię silikony. 


      Podczas stosowania silikonów, moje włosy mają mniejszą objętość, są gładkie, sypkie, lejące i trudno je wystylizować. Dzięki silikonom wolniej się niszczą. 

      Wygląda to mniej więcej tak



      SILIKONY A NIEPRZEPUSZCZALNA WARSTWA

      Bardzo często słyszę, że silikony tworzą lepiec na włosach i nie przepuszczają składników odżywczych. Jest to mit. Większość z nich można łatwo usunąć. Poza tym silikony wycierają się w ciągu dnia i nocy. Otarcia o okrycia wierzchnie czy poduszkę, skutecznie i stopniowo wycierają silikony z włosów. Nie jest możliwe, aby dokładnie pokryć wszystkie włosy produktem, dlatego zawsze są jakieś luki.



      SILIKONY DZIAŁAJĄ RÓŻNIE

      Niektóre produkty silikonowe bardziej obciążają włosy, inne mniej. Inaczej działają maski z dodatkiem silikonów, a inaczej sera silikonowe.  Warto zwracać uwagę jak konkretny produkt zachowuje się w kontakcie z naszymi włosami i wybierać ten, którym spełnia indywidualne preferencje.


      UMIAR

      Silikony pomagają dopiero wtedy, gdy stosujemy je z umiarem. Są przede wszystkim dodatkiem do pielęgnacji, taką kropką nad i. Nie zastąpią porządnego odżywienia włosów, ale wspomogą natłuszczenie, a także pomogą zatrzymać nawilżenie.



      SZAMPON Z SILIKONAMI

      Sprawdza się zazwyczaj u posiadaczek suchych i zniszczonych włosów. Silikony w szamponach nawilżają, jednak po kilku myciach najczęściej mocno obciążają. Przy wrażliwych oraz przetłuszczających się skalpach, może dojść do różnego rodzaju podrażnień i chorób. Sama unikam silikonów i innych filmformerów w szamponach, co nie znaczy, że wykluczam je całkowicie, bo zależy na jakim miejscu w składzie się znajdują.




      EKSPERYMENT

      Na 2 - 3 mycia odstaw wszystkie produkty zawierające silikony. Powinnaś zauważyć, że włosy będą miały większą objętość, będą inaczej się zachowywały. Jestem przekonana, że taki test pozwoli wam szerzej spojrzeć na pielęgnację. Dzięki takim eksperymentom,uczymy się o swoich włosach najwięcej. 



      Silikony są dla mnie środkiem do osiągnięcia celu, jakim są długie włosy bez zniszczeń. Na ten moment pielęgnacji nie wyobrażam sobie odstawienia silikonów. Zdecydowanie bardziej zależy mi na zabezpieczeniu włosów, nawet kosztem objętości. Wiem jak szybko moje włosy się niszczą, gdy silikony nie są obecne w pielęgnacji. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to właśnie dzięki silikonom, udało mi się zapuścić najdłuższe w całym swoim życiu włosy. :-) Ciekawa jestem jak to wygląda u Was: stosujecie pielęgnację opartą na silikonach, a może ich unikacie?

      Sierpień 2015 na zdjęciach

      $
      0
      0

      Sierpień był naprawdę pięknym miesiącem, jest mi przykro, że tak szybko minął. Zapamiętałam  z niego wycieczki rowerowe i ciepłe popołudnia, spędzone na kocu w ogrodzie. Przeczytałam książkę (wow, aż jedną, raczej nie zawyżam statystyk czytelniczych w naszym kraju :-)), oglądałam youtube, zajadałam się drożdżówkami, a także byłam na pierwszych od kilku miesięcy zakupach ubraniowych. Największym wydarzeniem miesiąca było wzięcie udziału w warsztatach, na które zaprosiła mnie marka Rowenta. Życie zawodowe i prywatne nabrało zdecydowanie szybszego tempa, co wiązało się ze zmęczeniem, stresem, różnymi rozterkami, ale również pozytywnymi przeżyciami. 



      FRYZURA NA UPAŁY

      Prawie w każdy upalny dzień miałam spięte włosy. Ulubionymi fryzurami był niski kucyk i kok (będzie na zdjęciach niżej :-)). Z grzywki zaplatałam 2 małe ślimaki, po czym wiązałam kucyka niezawodną Invisibobble


      Jesień już niedługo, w związku z czym z jasnej garderoby przerzucam się na ciemniejszą. :-) Szukam czarnej torebki, która pomieści parasolkę, będzie mniejsza niż A4, a większa od tej na zdjęciu. Może polecicie mi jakieś sklepy internetowe z torebkami? A może widziałyście gdzieś w sieciówkach ładne modele? :-) Byłabym wdzięczna, ponieważ do tej pory nie widziałam dla siebie nic sensownego.




      MINIMALIZM

      Mimo, iż daleko mi do nazwania siebie minimalistką, to właśnie ta filozofia pozwoliła mi wreszcie poczuć się lepiej w swoim otoczeniu. Nie tylko moja garderoba skorzystała - mam teraz mniej ubrań, ale za to konkretnych i pasujących do siebiePonadto cały czas staram się porządkować przestrzeń i pozbywać się zbędnych przedmiotów. Kiedyś na pewno napiszę o tym na blogu coś więcej. :-)



      1. Szczerze polecam książkę Asi Glogazy, autorki bloga Styledigger (tak, to właśnie ta jedna książka, którą udało mi się przeczytać w sierpniu :-)) 
      2. Sonia. Po prostu cieszę się, że ją mam :-)  
      3. Sierpień był miesiącem drożdżówek. Miałam wielką chrapkę na zwykłe drożdżowe ciasta. Do tego oczywiście kawa parzona z mlekiem, bo uwielbiam kawę <3 Fusy wykorzystuję do pilingu ciała :-) 
      4. Szukałam alternatywy dla suchego szamponu. Niestety biała glinka nie działa tak dobrze jak suchy szampon, chociaż na lekkie przetłuszczenie nie jest zła.



        CZAS WOLNY

        1. Popołudnia spędzałam w #secretgarden czyli najpiękniejszym ogrodzie, mojej oazie spokoju, refleksji i wyciszenia.  
        2. Jak pisałam wyżej, wiodącymi fryzurami sierpnia były niski kucyk i bujny kok bez użycia wypełniacza, który sama wymyśliłam i wyćwiczyłam metodą prób i błędów (tutaj brawa dla mnie, należą mi się :-)).

        3. Taki widok miałam podczas wieczornej wycieczki rowerowej po mojej okolicy. Był bardzo ciepły, sobotni wieczór. Pięknie :-)  
        4. Na tej samej wycieczce spotkałam również łowiecki, hej! :-)




        ZAKUPY

        Pierwszy raz od kilku miesięcy byłam na zakupach. Odzwyczaiłam się od impulsywnego kupowania, a na zakupy udałam po konkretne rzeczy. Kombinezon w kwiaty kosztował 13 zł, ale był za duży, nie kupiłam go. Już nie kupuję ubrań, które mam później przerabiać, gdyż najczęściej trudno mi się zebrać, by iść do krawcowej. Poza tym materiał był troszkę sztywny, natomiast wzór w kwiaty oddaje mój styl w 100%. Na zdjęciu podciągnęłam spodnie (były duuużo za długie) i ścisnęłam rękami w pasie, by fajnie wyglądał. :-)



        1. Balerinki Mel by Melissa, ulubiona (i jedyna :-)) elegancka torebka Atmosphere, a także wygodna jeansowa sukienka z H&M
        2. Bransoletka, z którą nie rozstaję się od 5 lat. Nowoczesne boho :-)



        WARSZTATY Z  MARKĄ ROWENTA

        Pod koniec sierpnia brałam udział w warsztatach zorganizowanych prze markę Rowenta. Razem z KarolinąNataliąAgnieszką i Martą, spędziłyśmy wspaniałe 2 dni w Warszawie. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, gdyż o wydarzeniu jeszcze napiszę osobną relację (czekam na zdjęcia :-)). 



        Pierwszego dnia uczyłyśmy się obsługiwać sprzęt marki Rowenta. Od ponad 2 lat nie używałam urządzeń generujących wysoką temperaturę. Bałam się jak moje włosy zareagują, ale mimo intensywnej stylizacji, nic im nie zaszkodziło. Sukces pielęgnacji. :-)



        Wbrew pozorom ten elegancki, retro kok wcale nie jest trudny w wykonaniu, bo opiera się na kręceniu ślimaczków, tylko trochę większych. :-) W studio było wielkie, białe tło, gdzie Marta Superstyler zrobiła mi kilka ślicznych zdjęć.




        KANAŁY NA YOUTUBE, KTÓRE NAMIĘTNIE OGLĄDAŁAM


        WPISY, KTÓRE UKAZAŁY SIĘ NA BLOGU W SIERPNIU




        Przeglądając posty typu miesiąc na zdjęciach, można odnieść wrażenie, że życie to istna sielanka. Uwaga, sprostowanie. :-) Miesiąc na zdjęciach pokazuje wybrane momenty z życia. Nie pokazuje tego, że jesteśmy zmęczeni, mamy gorsze dni, czy przeżywamy trudności. Sklejone oczy o 5:30 rano to moja codzienność. :D Dzięki tej serii poprawia mi się humor, bo widzę jak wiele dobrych rzeczy udało mi się przeżyć i zobaczyć. Gdy czytam takie wpisy na innych blogach, inspiruję się i chcę żyć lepiej. Myślę, że warto uwieczniać piękne chwile, chociażby miało to być zdjęcie drzewa. :-) Koniecznie napiszcie jak wam minął sierpień. Przykro wam, że lato dopiero za rok, czy może wyczekujecie jesieni? :-)

        Ombre - czy warto?

        $
        0
        0
        KONDYCJA PO ZABIEGU I PLAN PIELĘGNACJI

        Ombre jest obecnie jednym z największych trendów we fryzjerstwie. Wielotonowe refleksy i płynne przejścia kolorystyczne, stały się swoistym dodatkiem do codziennych stylizacji. Wiele razy byłam pytana o to czy warto rozjaśniać włosy. Każda chemiczna ingerencja w strukturę włosów, niestety pozostawia na nich trwały ślad. Jest on większy bądź mniejszy, w zależności od kondycji i grubości. Jakich zniszczeń możemy się spodziewać po rozjaśnianiu ombre i jak dbać o włosy, by prezentowały się pięknie?



        KONDYCJA WŁOSÓW PO OMBRE

        Włosy średniej grubości/grubełatwiej ogarnąć po rozjaśnianiu ombre,  niż włosy cienkie. Jeśli są w dobrej kondycji przed rozjaśnianiem, to zabieg owszem, naruszy ich strukturę, ale nie zniszczy ich całkowicie.

        Cienkie włosy są z natury delikatne i wrażliwe. Są szczególnie podatne na zniszczenia po rozjaśnianiu. W przypadku tych włosów, istnieje największe ryzyko, że zabieg się nie powiedzie, a włosy zostaną po prostu spalone, przez co zaczną się rozdwajać i wykruszać. Tyczy się to zarówno zdrowych, jak i zniszczonych, cienkich włosów. Przy cienkich włosach szczególnie widocznie są rozczapierzone końce: suche, sztywne i sterczące.

        Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu musi to przeszkadzać. Dla jednych ważna jest długość włosów, dla innych kondycja, a pozostali stawiają właśnie na kolor (ja jestem gdzieś pomiędzy :-)). Myślę, że warto być świadomym tego, co robimy i wiedzieć co potencjalnie może nas spotkać.

        Cienkie włosy i ombre / rozczapierzone końce
        Cienkie włosy i ombre / Suche i sztywne




        PIELĘGNACJA WŁOSÓW PO OMBRE

        Włosy rozjaśniane to włosy zniszczone. Można tuszować ich stan odpowiednimi produktami, ale nie jesteśmy w stanie zregenerować ich trwale. Na pewno trzeba przygotować się na pielęgnację intensywną



        Rozpoczynając pielęgnację po ombre,  dzielimy włosy na dwie partie:

        1. SKÓRA GŁOWY WRAZ Z WŁOSAMI NIEROZJAŚNIANYMI
        Po pierwsze: wybieramy szampon, który będzie pasował skórze głowy. Po drugie: patrzymy, aby był również delikatny dla włosów na długości. Szampon ma bardzo duże znaczenie w pielęgnacji włosów i jest niedocenianym produktem. Warto spróbować łagodnych szamponów, unikać mocnych detergentów, a także myć włosy z głową skierowaną ku dołowi (szampon rozprowadzamy tylko na skórze głowy, nie trzemy niepotrzebnie długości).




        2. ROZJAŚNIANE KOŃCE

        Partia rozjaśniana będzie potrzebowała dodatkowej ochrony w postaci emolientów: oleje, silikony, alkohole tłuszczowe, quaty, olej mineralny. Tworzą one ochronny film na powierzchni włosów, zatrzymują nawilżenie i uelastyczniają włos. 


        Po każdym myciu stosujemy odżywkę lub maskę. Rozjaśniana część włosów będzie wymagała częstego maseczkowania. Świetnie sprawdzi się olejowe serum w spreju DIY czy olejowanie na glicerynę.



        Idealna będzie metoda OMO. Na zwilżone, odciśnięte z nadmiaru wody włosy, aplikujemy ulubiony olej, maskę lub odżywkę. Po kilkunastu minutach moczymy włosy ponownie i myjemy skalp. Następnie na długość ponownie aplikujemy odżywkę lub maskę. Rozjaśniane włosy są podatne na działanie detergentów znajdujących się w szamponie, dlatego pierwszy produkt, nałożony przed myciem włosów, zabezpiecza długość.




        Po każdym myciu obowiązkowo wcieramy kropelkę serum silikonowego np. jednego z tej listy.

        Dzięki dobrej pielęgnacji, możemy uzyskać coś takiego:



        DZIAŁANIE SŁOŃCA - NATURALNE OMBRE

        Cienkie włosy mają tendencję do płowienia. Ponieważ nie posiadają rdzenia (jak włosy średniej grubości i grube), są szczególnie wrażliwe na promienie UV. Im cienkie włosy są dłuższe, tym efekt ombre staje się bardziej widoczny. Dzieje się tak, ponieważ końcówki długich włosów mają kilka lat, pamiętają kilka sezonów naturalnego rozjaśniania.



        Myślę, że warto obiektywnie spojrzeć na aktualną kondycję włosów i na tej podstawie wypisać plusy i minusy rozjaśniania ombre. Może się okazać, że potrzeba zmiany wizerunku jest tak silna, że lepiej rozjaśnić włosy, nawet kosztem ich kondycji. Tak jak pisałam wyżej, dla niektórych kondycja włosów schodzi na dalszy plan, bo ważniejszy jest kolor. Nie widzę w tym nic złego, bo włosy powinny służyć przede wszystkim naszej przyjemności i sprawiać, że czujemy się pięknie. W razie ewentualności można ściąć rozjaśniane końce. :-) Lubicie ombre, nosicie? 


        Źródło zdjęć: Pinterest

        Domowa maska, intensywnie nawilżająca i nabłyszczająca

        $
        0
        0
        #NIEDZIELA DLA WŁOSÓW

        Mój obecny tryb życia wymusza na mnie bardzo okrojoną pielęgnację w tygodniu. To właśnie w weekend mam najwięcej czasu na to, by skupić się na porządnym odżywieniu włosów. Dlatego postanowiłam wrócić w najbliższym czasie do cyklu niedziela dla włosów, w myśl zasady łączenia przyjemnego z pożytecznym. :-) Dzisiaj wypróbowałam maskę, którą poleciła mi Czytelniczka Alicja na Facebooku. Połączyłam wzmacniające drożdże, wygładzająca mąkę ziemniaczaną i nawilżający aloes. Mieszanka wydaje się być idealna dla cienkich włosów, ponieważ ich nie obciąża, a także nadaje się na skórę głowy. Pokażę efekt po użyciu maseczki - mała niespodzianka, będą zdjęcia i coś jeszcze. ;-) Maska jest genialna, blask i gładkość nie do opisania! :-)





        Komentarz Czytelniczki Alicji:
        "Martuś muszę podzielić się koniecznie z Tobą moim dzisiejszym "wynalazkiem". A konkretnie - maską na skórę głowy i włosy. Wychodzi świetna, o kolorze kawy z mlekiem i konsystencji aksamitnego kremu. Piszę do Ciebie, bo wiem, że lubisz maskę aloesową Natur Vital (u mnie na długości się nie sprawdza). 
        1/4 kostki drożdży zalewasz wrzątkiem (tak 2cm z wysokości szklanki), po ostygnięciu do tego dosypujesz mąki ziemniaczanej żeby zagęścić i dowolną ilość maska aloesowej, mąka i maska zagęszczają i tworzą konsystencję naszej maski, a dodatkowo maska odżywia więc podkręca działanie drożdży a skrobia wygładza. :-) Właśnie zrobiłam piling cukrowy i siedzę z tą maską w czepku na głowie. Powiem Ci, że mimo dużej ilości drożdży ma ona subtelny zapach, taki ładny, ni to drożdże ni to maska Natur Vital, jest neutralny dla nosa. Gdy przeniosłam ją do pudełeczka jej konsystencja i kolor wygląda tak 'ekskluzywnie', że zastanawiam się nad produkcją masową ;D hahahaha, buziaczki :-*".



        JAK WYKONAŁAM ZABIEG?

        Maseczkę przygotowałam dokładnie tak, jak napisała Alicja. :-) Umyłam włosy szamponem pszeniczno  - owsianym Sylveco. Następnie na odsączone z wody włosy oraz skórę głowy, zaaplikowałam mieszankę. Po 30 minutach spłukałam wszystko i jeszcze raz oczyściłam skalp szamponem pszeniczno - owsianym. Nie chciałam ryzykować obciążonych włosów. :-)  

        Gdy włosy dosychały, były trochę suche i takie sztywne w dotyku, co przy moich cienkich włosach jest rzadkością. Gdy wyschły całkowicie, stały się sypkie, błyszczące, lejące


        Alternatywą dla maski aloesowej Natur Vital może być jakakolwiek ulubiona maska bez silikonów. Można spróbować zmieszać tylko drożdże i mąkę ziemniaczaną. Mój zabieg był o tyle fajny, że wraz z nawilżeniem, które zagwarantowała mi maska, dostarczyłam dodatkowo odrobinę protein wraz z szamponem pszenicznym Sylveco.



        EFEKT NA MOICH WŁOSACH






        Moje włosy, gdy są rozpuszczone, sprawiają wrażenie dość gęstych. :-) Dopiero gdy zrobię warkocza lub je skręcę, wychodzi szydło z worka. ;-)


        Końcówki moich włosów są zniszczone (planuję je podciąć w najbliższym czasie), a po tej masce tymczasowo się zregenerowały. :-) Jestem oczarowana tym blaskiem i sypkością, moje włosy już dawno takie nie były. Alicjo, jeśli to czytasz, to dziękuję Ci z całego serduszka za przepis na maskę. :-) Jest super! Będę systematyczne ją wykonywała. Jeśli macie jakiś swój ulubiony przepis na domową maskę, to piszcie koniecznie, będę testowała. :-)



        Powiązane artykuły:




        Szampon pszeniczno - owsiany i balsam myjący Sylveco

        $
        0
        0
        RECENZJA I ZASTOSOWANIE DLA POSZCZEGÓLNYCH RODZAJÓW WŁOSÓW

        Zapraszam na recenzję dwóch szamponów mojej ulubionej, polskiej marki kosmetycznej - Sylveco. Szampon pszeniczno - owsiany i balsam myjący z betuliną, to dwa łagodne szampony, skomponowane z naturalnych składników. Dzięki tym produktom, kondycja mojej skóry głowy i włosów, poprawiła się w znacznym stopniu. Doszłam do ważnego wniosku - szampon w pielęgnacji włosów ma jednak ogromne znaczenie (cóż za odkrycie). :-) Te produkty to perły wśród szamponów i kosmetyków w ogóle, są oszałamiająco dobre. 




        Zarówno szampon pszeniczno - owsiany jak i  balsam myjący z betuliną to coś więcej niż klasyczny szampon. Dla mnie są czymś między kosmetykiem, a lekiem, ponieważ podczas ich stosowania, zauważyłam poprawę stanu skóry głowy



        SZAMPON PSZENICZNO OWSIANY


        Jest to szampon stworzony, podkreślam :-), stworzony dla cienkich włosów. Przez zawartość protein, skutecznie usztywnia włosy u nasady, a tym samym lekko je unosi. Kompozycja składników wspaniale wpływa na skalp. Po użyciu szamponu, skóra głowy jest taka..świeża. :-) Trudno to opisać, ale po niektórych szamponach mój skalp jest jakby oblepiony, natomiast po szamponie pszeniczno  - owsianym, czuć powiew świeżości i czystość. :-) Po dłuższym stosowaniu, szampon ograniczył przetłuszczanie moich włosów aż o pół dnia. Podczas stosowania tego produktu, muszę robić przerwę co kilka dni, gdyż proteiny zaczynają wysuszać moje włosy, przez co stają się zbyt lekkie.

        Ten szampon to świetny sposób na przemycenie protein w pielęgnacji. Jeśli chciałybyście je dostarczać w małej ilości, a odżywki czy maski proteinowe wam nie służą, to polecam zakupić sobie właśnie ten szampon.


        • pogrubia, unosi, usztywnia włosy u nasady,
        • widocznie wzmacnia włosy na długości - mają większą objętość,
        • ogranicza przetłuszczanie skóry głowy,
        • ciężka, gęsta konsystencja (podobna jak w Babydream), można rozcieńczać z wodą,
        • zapach cytrusów, który niesamowicie mnie urzekł,
        • bardzo dobrze się pieni,
        • naturalny skład,
        • nadaje się do codziennego stosowania,
        • idealny dla problematycznej skóry głowy.


        Analiza składu: Aqua, Lauryl Glucoside (łagodny środek myjący naturalnego pochodzenia), Cocamidopropyl Betaine (łagodny środek myjący), Mel Extact (ektrakt z miodu pszczelego, nawilża), Cocoglucoside (łagodny środek myjący), Panthenol (pantenol; nawilżacz), Hydrolyzed Oats (hydrolizowane proteiny owsa), Hydrolyzed Wheat Protein (hydrolizowane proteiny pszeniczne), Cyamopsis Tetragonoloba Gum (zagęstnik produktu, ułatwia rozczesywanie włosów), Lactic Acid (kwas mlekowy), Sodium Benzoate (konserwant stosowany w kosmetykach naturalnych, delikatny i bezpieczny dla skóry), Cymbopogan Schoenanthus Oil (olejek eteryczny z trawy cytrynowej).

        Skład jest bardzo krótki i delikatny. Dziwi mnie to, jak słabe noty zbiera ten szampon na wizażu. Dla mnie jest po prostu idealny. :-)

        Cena: 23 zł
        Pojemność: 300 ml
        Wizaż





        BALSAM MYJĄCY Z BETULINĄ

        Balsam myjący jest produktem całkowicie odmiennym niż szampon pszeniczno - owsiany. O ile ten pierwszy wyraźnie usztywnia włosy, tak balsam raczej je rozmiękcza i niesamowicie nawilża. Nawilżenie jest tak szybkie (po pierwszym użyciu) i dogłębne, że byłam powiem wam, w szoku. :-) Gdy używam tego balsamu, nie muszę używać odżywki ani maski, ponieważ włosy są sypkie, lejące i gładkie. Sprawdza się świetnie na skórze głowy, ponieważ koi, nawilża i likwiduje podrażnienia, z którymi miałam kilka razy problem (skutki stosowania suchego szamponu Batiste). Widocznym minusem jest przyspieszenie przetłuszczania moich włosów o kilka godzin. Jeśli macie zniszczone, suche, farbowane, rozjaśniane włosy lub problematyczny skalp, to bierzcie w ciemno, daję gwarancję satysfakcji. ;-)


        • mocno nawilża skalp oraz włosy na długości,
        • włosy błyszczą zdrowym blaskiem,
        • przyspiesza przetłuszczanie skóry głowy,
        • idealny do suchych i zniszczonych włosów,
        • nie potrzebuję używać po nim odżywki,
        • rzadka konsystencja, perłowy kolor,
        • wydajność standardowa,
        • zapach dziwny. :-)


        Skład: Aqua, Coco-glucoside (łagodny środek myjący naturalnego pochodzenia), Decyl Glucoside (łagodny środek myjący naturalnego pochodzenia), Mel Extarct (ekstrakt z miodu pszczelego, nawilża), Cocamidopropyl Betaine (łagodny środek myjący), Butyrospermum Parkii Butter (masło shea czyli taki olej :-)), Panthenol (pantenol, nawilża), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Cyamopsis Tetragonoloba Gum (zagęstnik produktu, ułatwia rozczesywanie włosów), Glyceryl Oleate (emolient), Lactic Acid (kwas mlekowy), Betulin (betulina), Sodium Benzoate, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil (olejek rozmarynowy).


        Skład balsamu myjącego jest równie prosty i przemyślany. Balsam zawiera kilka emolientów, które tworzą ochronny film na włosach i zatrzymują nawilżenie.


        Cena: 23 zł
        Pojemność: 300 ml




        PORÓWNANIE PRODUKTÓW | KTÓRY WYBRAĆ

        Jeśli miałabym wybrać jeden z tych 2 produktów, zdecydowanie postawiłabym na szampon pszeniczno - owsiany, gdyż odpowiada on aktualnym potrzebom moich włosów (przetłuszczająca się skóra głowy, zbyt miękkie włosy). Na szczęście nie muszę wybierać. :-) Zarówno po szamponie pszenicznym jak i balsamie z betuliną, zauważyłam poprawę stanu skóry głowy, ale w różnych aspektach. Według mnie, te 2 produkty idealnie się ze sobą uzupełniają.



        Zarówno szampon pszeniczny jak i balsam myjący, nadają się do mycia włosów po zabiegu keratynowego prostowania włosów.



        Podsumowując, szampon pszeniczno - owsiany polecam osobom mającym problem ze zbyt miękkimi włosami, posiadaczkom cienkich włosów, osobom, których włosy lubią proteiny, mających problem z przetłuszczającym się skalpem. Balsam myjący będzie idealny dla włosów zniszczonych, rozjaśnianych, suchych, puszących się i kręconych. Szampony można stosować po keratynowym prostowaniu włosów. To będzie naprawdę dobra inwestycja w zdrowie włosów. :-) Cieszę się, że płacę za coś, co faktycznie działa. Szacun, Sylveco. :-) 

        P.S. Czy stosowałyście może produkty Biolaven? :-) 


        Kiedy podciąć włosy? Objawy zniszczeń i przedłużenie żywotności końców

        $
        0
        0
        Końce to część włosów, która znajduje się na obrysie fryzury. W związku z tym jest najbardziej podatna na uszkodzenia mechaniczne. Zdrowe końce to pewność, że włosy są mocne i tym samym odporne na uszkodzenia. Kiedy więc następuje właściwy moment na podcięcie? Dzisiaj, a może za miesiąc? Jakie objawy świadczą o tym, że włosy nadają się do podcięcia? W jaki sposób przedłużyć żywotność końcówek? Odpowiedzi na te pytania udzielę w dzisiejszym wpisie.



        CZASAMI TRZEBA ZROBIĆ KROK W TYŁ, BY MÓC ZROBIĆ DWA KROKI DO PRZODU

        To zdanie tyczy się nie tylko pewnej filozofii życia, ale idealnie oddaje ideę zapuszczania włosów. Hodując włosy zniszczone, możemy doprowadzić do stanu, w którym odniesiemy wrażenie, że stoją w miejscu. Jeśli końce są zniszczone, łatwiej się łamią i kruszą. Takie zjawisko obserwowałam u siebie przede wszystkim w okresie, gdy prostowałam włosy. Były wtedy bardzo suche, połamane na całej długości i praktycznie nie rosły.


        Podcinanie włosów ma na celu ich wzmocnienie. Im końce włosów są w lepszym stanie, tym wolniej się niszczą i możemy je rzadziej podcinać. Paradoksalnie, pozbywając się kilku centymetrów sprawiamy, że włosy zaczynają szybciej rosnąć.



        2013 r.


        Objawy, które wskazują na to, że włosy należy podciąć:

        • włosy zaczynają się źle układać,
        • końce są suche, nie da się ich niczym nawilżyć,
        • widoczne są białe kulki,
        • końce są rozdwojone,
        • włosy bardzo szybką się strączkują (suche i zniszczone końce haczą o siebie),
        • końce włosów nie kończą się ostro, wyczuwalne jest długie przejście (im bliżej końca, tym mniej włosów).

        2013 r.

        Na poniższych zdjęciach widoczna jest różnica w jakości moich włosów. Mimo podobnej długości, kondycja końcówek jest całkiem inna. Z perspektywy czasu i nabranego doświadczenia wiem, że lepiej jest podciąć wszystkie zniszczone partie włosów za jednym razem. Decydując się na stopniowe podcinanie tak jak ja, musicie się liczyć z tym, że zapuszczanie włosów trwa o wiele dłużej. 



        JAK PRZEDŁUŻYĆ ŻYWOTNOŚĆ KOŃCÓWEK?

        • regularnie podcinać włosy,
        • nie trzeć włosów ręcznikiem,
        • zamiast ręcznika używać bawełnianej koszulki lub materiału,
        • zabezpieczać końce serum silikonowym,
        • chować włosy pod kurtkę / szalik (jesienią i zimą),
        • upinać włosy podczas silnego wiatru,
        • raz na tydzień stosować maskę wzmacniającą,
        • olejować włosy,
        • upinać włosy do snu.


        Moje włosy są cienkie i delikatne, a więc z natury kruche i wrażliwe, natomiast dzięki tym krokom udaje mi się je dobrze zakonserwować.
        Kwiecień 2015

        Obecnie moje włosy nadają się do podcięcia. Wyraźnie przerzedziły się w dolnych partiach, w efekcie miewam ostatnio często bad hair day, a także mam duży problem ze strączkowaniem. W ostatnią niedzielę, moje włosy świetnie zregenerowała domowa maseczka na bazie drożdży. Na szczęście potrafię bez problemu rozpoznać jak dużego cięcia potrzebuję i nie mam oporów przed skróceniem włosów, ponieważ jakość i sposób układania po podcięciu, naprawdę są tego warte. Potraficie rozpoznać kiedy wasze włosy domagają się podcięcia, a może często przegapiacie ten moment?

        Viewing all 254 articles
        Browse latest View live