Quantcast
Channel: Pielęgnacja cienkich włosów, uroda, holistyczne podejście do zdrowia
Viewing all 254 articles
Browse latest View live

Jaki prezent pod choinkę? 10 praktycznych propozycji dla niej, dla niego i dla dziecka

$
0
0

W tym roku przygotowałam propozycje prezentów dla niej, dla niego i dla dziecka. :-) Z racji mojego uwielbienia do włosów i kosmetyków, nie mogło ich zabraknąć w zestawieniu! :-) Z jednej strony to WY najlepiej wiecie co ucieszy bliskich, z drugiej strony wiem, że nadchodzi ten moment, kiedy chcemy obdarować ukochaną osobę, ale przecież ona wszystko już ma... Nic nam nie pasuje, a zegar tyka. :-) No i co wtedy zrobić? Kupić prezent praktyczny (i piękny). :-) Moje zestawienie trochę na serio i trochę z przymrużeniem oka - zapraszam. :*


PREZENTY DLA NIEJ

Zaczynam od najłatwiejszego. :-) Prezenty, które sama chciałabym dostać i rzeczy, które polecam. :-)


[1] Pędzle do makijażu Zoeva KLIKmarzą mi się różowe :-) 
[2] Paletka do makijażu Nude Dude The Balm klik KLIK - jak i pędzle to musi być paletka. Piękne kolory idealne na co dzień i na wieczorne wyjścia. Intensywna pigmentacja, trwałość i piękny wygląd. Marzenie!  
[3] Lokówka Remington Pearl KLIKjej recenzję znajdziecie na blogu a ja tylko dodam, że jest to super prezent i wcale nie z najwyższej półki cenowej jeśli chodzi o sprzęt do stylizacji. Sprawdzi się na włosach każdej długości. Precyzyjnie skręca lok, dając naturalny efekt. :-) 
[4] Prostownica Philips Moisture Protect (klik). Posiada czujnik diagnozujący włosy 30 razy na sekundę i dobiera odpowiednią temperaturę do naszych włosów, aby nie traciły nawilżenia. Zapobiega elektryzowaniu się włosów. :-)
[5] Piękna piżama. To jedna z tych rzeczy na które zazwyczaj szkoda kasy, a przecież wspaniale jest pięknie wyglądać nawet we śnie. :-) Tutaj wygrywa zdecydowanie Sensis Night (klik). :-) Od ponad 2 lat korzystam z piżam Sensis i mam obecnie 4 komplety. Są wykonane z materiału świetnej jakości i maja ekstra kroje! Podkreślają kobiecą sylwetkę, są wygodne i wygląda się w nich pięknie. Polecam szczególnie model Sleep z uroczym napisem "sleeping beauty" :-) (wersja szara KLIK, granatowa klik, różowa KLIK). 




[6] Komplet wieszaków (klik) To praktyczny prezent który według mnie ucieszy każdą kobietę. :-) Ja poleca drewniane białe wieszaki z Ikea, ale śliczne są też  KLIK. 
[7] Parowar Tefal KLIK to super prezent dla każdej miłośniczki zdrowego trybu życia. Ma 3 poziomy, a na każdym możemy umieścić inne produkty i otrzymać pełnowartościowe danie. :-)  Marzy mi się taki wypasiony parowar. Na razie korzystam z koszyczka do gotowania na parze, ale kiedyś pewnie kupię urządzenie, gdyż jest łatwiejsze w użyciu. :-) 
[8] Etui silikonowe na telefon w kobiecym kolorze
[9] Stylowa parasolka KLIK ja mam składaną z H&M i sprawdza mi się super, ale ta z Mohito też fajna :-) 
[10] Bon na zabieg regeneracji włosów (pytać u fryzjera :-)).





PREZENT DLA NIEGO



[1] Drewniane układanki Ugears. Ten prezent nie może się nie udać, wierzcie mi! :-) Ugears to drewniane układanki dla dużych. :-) Mój chłopak był zachwycony tym prezentem w zeszłym roku! Szczególnie fajny jest traktor (klik), a wszystkie drewniane układanki tutaj (klik)
[2] Dobre słuchawki. Myślę, że każdy mężczyzna będzie zadowolony z porządnych słuchawek o świetnej jakości dźwięku i porządnych basach. :-) Moja propozycja to słuchawki Phillips Bass+ KLIK KLIK, dostępne w 4 pięknych kolorach. :-) Są dodatkowo bezprzewodowe, co niezwykle przydaje się w domu i w trasie, gdyż kabel nas nie ogranicza. :-)
[3] Bezprzewodowe głośniki. Idealne do wzięcia ze sobą np. na męski wypad na ryby. :-) Przenośny, bezprzewodowy, niewielkich rozmiarów i wodoodporny głośnik Philips (klik) to według mnie super opcja na prezent.
[4] Kosmetyki i akcesoria do pielęgnacji brody. Jeśli wasi mężczyźni noszą brodę, świetnym prezentem będzie zestaw kosmetyków do pielęgnacji brody KLIK, olejek do pielęgnacji brody (klik) czy szczotka ze szczeciny dzika z super grafiką KLIK KLIK. :-)



[5] Gra na konsolę. Przed zakupem gry radzę się poważnie zastanowić - gry wciągają niczym czarna dziura, więc jeśli macie nieprzykręcone szafki czy cieknący kran - nie kupujcie, bo facet przepadnie, a kran będzie dalej rozszczelniony. ;-) Z kolei jeśli chcecie mieć z głowy chłopaka/męża na jakiś czas - kupcie mu grę! :D :-) Oczywiście z miłości do naszych Panów (hehe :-)), to według mnie super pomysł na prezent dla gracza np. nieśmiertelna i uwielbiana przez Panów piłka nożna czyli FIFA18 na PS4 (klik). :-) Można też wykupić grę online i samodzielnie wykonać voucher. :-)
[6] Termos KLIK
[7]Powerbank (klik) czyli przenośna ładowarka do baterii - również przetestowany prezent, który nie raz się przydał. :-)
[8] Torba sportowa np. na siłownię (klik KLIK) 
[9] Monopoly edycja Gra o Tron KLIK- super prezent dla każdego fana :-)
[10] Trzecia ręka KLIK - do niedawna nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. :D Jeśli wasz facet jest majsterkowiczem i często lutuje, to ucieszy się z trzeciej ręki, a ta ma dodatkową lupę, szczypce i lampkę. :-)



PREZENTY DLA DZIECKA


[1] Klocki lego KLIK klik. To najlepszy prezent jaki można dać dziecku, który rośnie razem z nim, dla dziewczynki i chłopca, dla całej rodziny! :-) Klocki niesamowicie rozwijają kreatywność. :-) 
[2] Globus. Edukacyjny globus odkrywcy Fisher Price dla najmłodszych KLIK, który uczy piosenek i zwrotów w j. polskim i innych językach :-) i ten klasyczny, ale podświetlany dla dzieci starszych KLIK. Obydwa pozwolą poznać świat no i globus to taka rzecz, na którą po latach patrzy się z sentymentem. :-) <3
[3] Puzzle z wizerunkiem bohaterów z kreskówek (klik) i puzzle 3D KLIK 
[4] Mówiąca laleczka Lalka Ala uczy się mówić (klik). :-) To moje niespełnione marzenie z dzieciństwa, więc musiało znaleźć się w zestawieniu. :D :-) Laleczka uczy się słów wraz z dzieckiem i później je wymawia, ale też zachęca do opieki nad nią. :-)
[5] Mata taneczna KLIK- dla dzieci lubiących taniec i ruch. Ja się wytańczyłam na macie przyjaciółki. :-)



[6] Dywanik - jezdnia KLIK. Dzieci to kochają. :-)
[7] Klocki Jenga (klik) to świetny prezent, który ćwiczy zręczność i strategiczne myślenie. :-)
[8] Chińczyk KLIK lub zestaw tradycyjnych planszówek  - moja ulubiona gra z dzieciństwa |
[9] Monopoly w wersji standard KLIK klik lub budżetowa wersja Eurobusiness - prezent, który rośnie razem z dzieckiem :-)
[10] Ciastolina KLIK - super prezent bez względu na płeć :-)



Ciekawa jestem czy coś wam się spodobało. A może już kupiłyście prezenty? Jeśli tak to jakie? :-) Koniecznie napiszcie co najchętniej znalazłybyście pod choinką! :-*


* partnerem wpisu jest Ceneo.pl


Aktualizacja włosów grudzień 2017 :-) PONOWNE PODCIĘCIE!

$
0
0
W pierwszej połowie grudnia znowu podcięłam włosy. :-) Od ostatniego cięcia jestem wręcz zachwycona taką długością - włosy są umiarkowanie długie, ale nie wyglądają smętnie i mam wrażenie, że taka długość mi pasuje. :-) Zdecydowanie nic nie regeneruje cienkich włosów tak jak porządne podcięcie. :-) Oczywiście okres grzewczy i niskie temperatury dają się włosom we znaki - często są przesuszone, elektryzują się i są oklapnięte od czapki. Na pewno borykacie się z podobnymi problemami. :-) Jak obecnie dbam o włosy i jakie mam wobec nich plany?



MOJE WŁOSY GRUDZIEŃ 2017


PROBLEMY , Z KTÓRYMI OBECNIE SIĘ BORYKAM
♥ oklapnięte u nasady włosy i szybsze przetłuszczanie skóry głowy,
♥ włosy przesuszające się, mające tendencję do elektryzowania,
♥ bez przerwy podkręcający się i dziwnie sterczący loczek przy twarzy :-)


Mimo to włosy ładnie się błyszczą, są zdrowe i bardzo miłe w dotyku, mają zarówno very good hair days, ale też dni, kiedy są po protu suche. :-)





JAK OBECNIE DBAM O WŁOSY?
 po każdym myciu aplikuję odżywkę i serum silikonowe na wilgotne włosy (genialna metoda, w której na nowo się zakochałam, a pisałam o niej tutaj),
♥ częściej sięgam po suszarkę (w taki sposób suszę włosy),
nie kupuję nowych kosmetyków do włosów, ponieważ zużywam zapasy i robię miejsce na nowe. :-)
♥ czeszę zamiennie TT i szczotką z naturalnego włosia dzika.
Mam zamiar jednak rzadziej korzystać z suszarki, bo przez nią mam większy problem z suchością włosów. Często zdarzało się, że włosy suszyłam przed wyjściem i nie dawałam im czasu, by doszły do siebie, przez co też miałam problem z odkształconymi i przesuszonymi włosami.



Na zdjęciach z tego posta mam odgniecenie po koczku - ślimaczku. Też mi się zdarza, więc don't worry. :-) Wrzucam też zdjęcie mnie w wydaniu "Jagna", "takie tam w warkoczu" :-) a raczej w warkoczyku :-) tak ku pokrzepieniu serc, byście się nie załamywały, że macie cienkie włosy ;-) :*:*:*



Podsumowując jestem ogromnie zadowolona z krótszych włosów, świetnie się w nich czuję, włosy są zdrowsze, łatwiejsze w obsłudze, chociaż nie jest kolorowo w 100%, bo pora rok nie sprzyja bezproblemowej pielęgnacji. :-) Napiszcie jaką długość lubicie u siebie najbardziej i jak dbacie o włosy zimą. :*


----------------------------------------------

♥ NA SOBIE MAM 

bluzeczka z sercami SinSay
łańcuszek Alicja&Maria Jewellery
spodnie z wysokim stanem Zara
paznokcie Semilac Berry Nude

Jak dbać o cienkie włosy? 10 prostych kroków :-)

$
0
0

Postanowiłam zebrać w jednym miejscu 10 kroków, które pomogły mi pozbyć się zniszczeń i utrzymać moje cienkie włosy w dobrej kondycji. :-) Gwarantuję, że wdrożenie ich w życie szybko poprawi kondycję waszych włosów. :-) 

1. DOBREJ JAKOŚCI SZCZOTKA
Cienkie włosy lubią szczotki z naturalnego włosia, drewniane grzebienie i niektóre szczotki plastikowe typu Tangle Teezer. Jeśli stawiacie na plastikową szczotkę, nie może być widocznych łączeń na igiełkach czeszących - dlatego właśnie większość plastikowych grzebieni odpada już na starcie. Mają widoczne łączenia, którehaczą o włosy i je niszczą.



2. DELIKATNE ROZCZESYWANIE NA SUCHO
Sama szczotka nie wystarczy, bo rozczesywać należy w określony sposób. Czesanie rozpoczynamy od końców i pniemy się ku górze. Takie stopniowe rozczesywanie pomaga niwelować potencjalne kołtuny, a następnie wyrywanie włosów.

Włosy wilgotne są bardziej podatne na uszkodzenia, dlatego polecam czesać włosy całkowicie wyschnięte. Jeśli nie macie zniszczonych włosów, nie powinny pojawiać się nieestetyczne odgniecenia i podkręcenia. Wilgotne włosy wystarczy strzepnąć ręka, aby ułożyły się na prosto i tak wyschły. Z tej metody będą zadowolone osoby mające włosy proste i falowane. Pamiętam jak dzisiaj, gdy odstawiłam czesanie włosów wilgotnych, ich kondycja w szybkim tempie się poprawiła. :-)

Jeśli macie włosy kręcone i chcecie uzyskać ładny skręt, zalecam jednak czesanie włosów wilgotnych drewnianym grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. Czesanie kręconych włosów na sucho niweluje skręt i niewyobrażalnie puszy.


3. BAWEŁNIANA KOSZULKA
Ręcznik zamienić na bawełnianą koszulkę, kawałek gładkiego materiału bawełnianego lub ściereczkę z mikrofibry. :-) Ręcznik tradycyjny ma szorstką powierzchnię, który haczy i niszczy cienkie włosy.


4. SERUM SILIKONOWE CZYLI ZABEZPIECZANIE WŁOSÓW

Cienkie włosy łatwo ulegają zniszczeniom, dlatego należy je zabezpieczać. Najlepsze moim zdaniem są silikonowe sera, są najmocniejsze i najskuteczniej "oblepiają" włos. :-) Przy cienkich włosach unikajcie silikonów trudnozmywalnych(lista tutaj), bo obciążają włosy i podkreślają ich cienką naturę. Warto wybierać silikonowe sera na bazie łagodnych silikonów i z dodatkiem naturalnych olejów. Minimalna ilość wystarczy, aby ochronić włosy, zachowując równocześnie puszystość.

Gorąco wam polecam zabezpieczanie włosów wilgotnych - daje doskonałe rezultaty. :-) Tę metodę opisałam tutaj.


5. REGULARNE PODCINANIE
Cienkie włosy kochają regularne podcinanie. Uszczelnione końcówki utrzymują odpowiednie nawilżenie, dzięki podcinaniu można zapuścić włosy. Zdrowy włos nie rozdwaja się i jest odporny na uszkodzenia, a fryzura wydaje się bujniejsza.


6. KERATYNOWE PROSTOWANIE WŁOSÓW
Polecam keratynowe prostowanie włosów osobom, którym trudno jest włosy zapuścić. Wzmacnia i usztywnia cienkie włosy, wbudowuje się w zniszczone partie włosów. Dzięki niemu moja siostra, mająca naturalnie cienkie włosy, która nie mogła włosów zapuścić od kilku lat, nagle  przerosła moje. :-) 


7. ODSTAWIĆ CIENIOWANIE
Włosom cienkim służy podcinanie na prosto. Fryzura jest gęsta i prezentuje się bardziej estetycznie. Włosy są łatwiejsze w utrzymaniu i wolniej się niszczą. Dotyczy to szczególnie włosów prostych i lekko falowanych, rzadkich i o umiarkowanej gęstości.

Przy długich włosach podciętych na prosto, zaczynają niestety dość mocno oklapywać, musicie mieć to na uwadze decydując się na taki rodzaj cięcia. Natomiast przy cienkich, ale gęstych i zdrowych włosach, do tego falowanych czy kręconych, cieniowanie i stopniowanie będzie sprawdzało się bardzo dobrze. :-)



8. UPINAJ I CHOWAJ

Zbyt niska i zbyt wysoka temperatura, uszkodzenia mechaniczne m.in. otarcia o materiał, wplątywanie się w długie kolczyki, wplątywanie się włosów pod pasek od torebki,   podciąganie gumki w kucyku. Wystarczy upiąć włosy, związać (oczywiście gumką nie mającą łączeń lub żabkami :-)) lub schować pod kapelusz, czapkę czy kaptur,  aby dobrze je ochronić. To najłatwiejszy i najtrudniejszy zarazem punkt. :-) Bo czasami po prostu fajnie jest pohasać w rozpuszczonych i wyglądać pięknie, ale jeśli zależy wam na kondycji włosów miejcie na uwadze, że to właśnie włosy niszczy. 



9. STYLIZACJA
Włosy cienkie i zdrowe wcale nie muszą wyglądać korzystnie. Z mojej obserwacji wynika, że stylizacja jest bardzo istotna w "obsłudze" włosów cienkich. I nie mówię tu o wylewaniu tony lakieru i butelki pianki :-), ale o prostych rzeczach takich jak: unikanie mocnego nawiewu w suszarce (bardziej delikatny podmuch ładnie uniesie włosy, a mocny je uklepie), spanie w koczku - ślimaczku (nie dość, że chroni przed zniszczeniami podczas snu, to jeszcze świetnie domyka łuski i sprawia, że włosy są błyszczące i "scalone"), poczekanie kilkunastu minut, aż włosy po suszeniu "dojdą do siebie" itp. :-) I wcale nie neguję preparatów do stylizacji, aczkolwiek warto ich unikać, jeśli chcemy poprawić kondycję włosów cienkich i zniszczonych i używać od czasu do czasu.


10. SZAMPONY BEZ SILIKONÓW
Najlepiej unikać szamponów z silikonami, filmformerami, dużą zawartością olejów, generalnie obciążających włosy. Przy włosach zniszczonych mogą się sprawdzać w pierwszym etapie pielęgnacji, ale po kilku godzinach fryzura może oklapnąć. Jeśli chcecie celować w coś bardziej nawilżającego i łagodnego zarazem, bez silikonów, wybierzcie np. szampon nawilżający i odżywczy z Vianka oraz szampon Biolaven. :-) Jest naprawdę ogrom produktów tego typu, a jeśli macie wątpliwość, szukajcie w internecie i pytajcie w komentarzach. :-)





Zobaczcie jak wiele możecie zrobić dla włosów. Kilka z tych punktów to jedynie zmiana nawyków. To chyba pocieszające? :-) Na początku mojej włosowej drogi wierzyłam, że kosmetyki pomogę mi wrócić na dobrą drogę, ale dopiero w praktyce przekonałam się, że poza kosmetykami istnieje jeszcze wiele rzeczy, które każdego dnia przybliżają mnie do piękniejszych włosów. <3 Napiszcie czy zgadzacie się z punktami, czy je stosujecie i co jeszcze byście tutaj dodały. :-*

Jak dbać o włosy zimą? Elektryzowanie, przetłuszczanie, łamanie się włosów i inne

$
0
0

Zima to trudny pielęgnacyjnie czas dla naszych włosów. Nie ma się co oszukiwać. :-) Przesuszona skóra głowy, elektryzowanie i szybkie przetłuszczanie, to tylko kilka popularnych problemów. Jeśli chcecie wiedzieć co pogarsza ich kondycję zimą, jak o nie dbać i jak poradzić sobie z typowymi problemami, czytajcie dalej. :-* :-)

CO POGARSZA KONDYCJĘ WŁOSÓW ZIMĄ?
okres grzewczy = suche i ciepłe pomieszczenia, które strasznie wysuszają skórę głowy i włosy, 
→ niskie temperatury na zewnątrz i mała wilgotność powietrza, 
→ noszenie włosów rozpuszczonych, wyciągniętych "na kurtkę", niepotrzebnie narażając je na kontakt z opadami atmosferycznymi oraz metalowymi elementami znajdującymi się przy kurtkach, 
→  czapki i szaliki wykonane ze sztucznych materiałów. To właśnie przez nie tak strasznie elektryzują się włosy, 
→ częściej sięgamy po suszarkę, częściej włączamy gorący nawiew, przez co włosy niszczą się szybciej.





TYPOWE PROBLEMY WŁOSOWE ZIMĄ - JAK SOBIE Z NIMI RADZIĆ


1. ELEKTRYZOWANIE
  • czapkę, szalik, sweter, czyli rzeczy mające bezpośredni kontakt z włosami, warto wypłukać w płynie do płukania tkanin, 
  • spryskać czapkę wewnątrz odżywką bez spłukiwania w spray'u np. jedną z odżywek Gliss Kur,
  • nawilżać włosy, suche mają tendencję do elektryzowania, uzupełniać nawilżenie w ciągu dnia, stosując odżywki bez spłukiwania,
  • obowiązkowo stosować oleje i/lub sera silikonowe (uelastycznią włosy i zamkną nawilżenie w jego wnętrzu, ochronią przed uszkodzeniami),
  • używać drewnianego grzebienia, który niweluje elektryzowanie.




2. PRZETŁUSZCZANIE SIĘ SKÓRY GŁOWY/OKLAPNIĘTE WŁOSY
  • dobór odpowiedniej czapki ułatwi cyrkulację powietrza, co pozwoli utrzymać świeże włosy dłużej (luźny fason, naturalne materiały absorbujące wilgoć),
  • należy myć skórę głowy tak często jak tego potrzebuje,
  • często myć czapkę, gdyż brudna wzmaga przetłuszczanie,
  • pod luźną czapką podpiąć włosy do góry (używając spinki żabki), gdyż odbiją się od skóry głowy (nie będą miały z nią bezpośredniego kontaktu), dzięki czemu po ściągnięciu czapki będą mniej przetłuszczone i nie będą przyklapnięte.




3. ŁAMIĄCE SIĘ WŁOSY
Włosy w okresie zimowym są osłabione, narażone na urazy mechaniczne o zamki kurtki, są przygniatane paskiem od torebki,  dlatego warto zwracać uwagę na to, by traktować je delikatnie:
  • upinać tak często jak możesz; czesz warkocze, kucyki, kłosy. Do związywania używaj gumek nie łamiących włosów bez metalowych łączeń (można je wykonać samodzielnie ze starych rajstop :-)). Dla osób mających krótkie włosy polecam spinki żabki, którymi mogą podpiąć włosy znajdujące się przy twarzy, gdyż one najbardziej i najszybciej się niszczą,
  • obowiązkowo chowaj włosy pod kurtkę, czapka to Twój przyjaciel :-)
  • stosuj oleje (oraz maski i odżywki emolientowe), które uelastycznią włos i nadadzą mu odporność na łamanie,
  • po każdym myciu używaj serum silikonowego,
  • nie wychodź na dwór z wilgotnymi włosami, gdyż mokre/wilgotne włosy zachowują się dokładnie tak jak butelka wypełniona wodą, włożona do zamrażarki, czyli zwiększają swoją objętość i pękają, co prowadzi do zniszczenia struktury włosa.


4. WŁOSY BEZ ŻYCIA, MATOWE
  • stosuj oleje, które nadadzą blasku włosom i je uelastycznią,
  • nawilżaj i natłuszczaj włosy nie tylko podczas mycia, ale również między myciami, w ciągu dnia (odżywką bez spłukiwania, kwasem hialuronowym, olejami),
  • chowaj włosy pod kurtkę i czapkę,
  • nie wychodź z domu z wilgotnymi włosami,
  • stosuj sera silikonowe, które nadadzą włosom blasku i ochronią je przed uszkodzeniami mechanicznymi,
  • nie zapominaj o nakładaniu masek emolientowych, włosy zimą potrzebują dawki składników, które mogą zostać przetransportotwane do wnętrza włosa, dlatego sama odżywka, która daje efekt kondycjonujący (od mycia do mycia) nie wystarczy.


5. PODRAŻNIONA SKÓRA GŁOWY
Zapewnij jej odpowiedni poziom nawilżenia stosując delikatne nawilżające szampony, naturalne oleje i specjalne preparaty:
  • żel do skóry głowy: Cerkogel10, a przy problemach z łupieżem Cerkogel30,
  • żel lniany,
  • olej kokosowy,
  • kwas hialuronowy,
  • miód,
  • mocznik,
  • maski aloesowe, żel aloesowy,
  • maski przeznaczone do pielęgnacji skóry głowy.



Jeśli w okresie zimowym odpowiednio nie zadbamy o włosy, wraz z nadejściem wiosny zauważymy, że są matowe, bez blasku, połamane.Jeśli borykacie się z tymi problemami koniecznie napiszcie czy i jak sobie z nimi radzicie. :-)

Tigi Bed Head Superstar - płyn zwiększający objętość włosów

$
0
0

Dzisiaj krótka recenzja i efekt na zdjęciach po użyciu płynu zwiększającego objętość włosów Tigi Bed Head. :-) 

Produkt zamknięty jest w fioletowej butelce wykonanej z grubego plastiku. Posiada wygodny w użyciu dozownik, dzięki któremu łatwo wylewamy odpowiednią ilość produktu. Butelka ma poręczny kształt, dobrze leży w dłoni. Sam płyn to przezroczysta lekko żelowa konsystencja o przyjemnym cytrusowym zapachu. :-)



JAK DZIAŁA PŁYN TIGI?

Produkt stosujemy na włosy wilgotne, a receptura jest aktywowana ciepłem suszarki. Nadaje on zarówno objętość włosom, ale również chroni przed niekorzystnym działaniem temperatury i niweluje powstawanie zniszczeń. Przynajmniej tak zapewnia producent. ;-) 

SKŁAD:Aqua, VP/DMAPA Acrylates Copolymer, Dimethicone, Polysorbate 20, METHYL GLUCETH20, Parfum, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Citric Acid, Wheat Amino Acids, Panthenol.




JAK STOSOWAĆ?

Odrobinę płynu wylewamy na dłoń, następnie rozcieramy i aplikujemy na wilgotne włosy u nasady. Ważne, aby zaaplikować naprawdę niewielką ilość, bo można obciążyć włosy, co przydarzyło mi się na początku stosowania.


Po zastosowaniu preparatu moje włosy:
  • mają większą objętość,
  • są sztywne i porządne w dotyku,
  • są bardziej matowe,
  • końce są szorstkie i suche,
  • ładnie pachną,
  • lepiej się stylizują (produkt nadaje tekstury),
  • są wygładzone.

Płyn Tigi Bed Head jest idealny do stosowania przed stylizacją włosów, ponieważ nadaje tekstury: szorstkości, objętości, podatności na czesanie. Jest idealny dla posiadaczek włosów niskoporowatych. :-)
W koku / po rozpuszczeniu

Przed rozczesaniem / po rozczesaniu


Jest to produkt, który spokojnie mogę wam polecić. :-) Szczególnie będą zadowolone z niego posiadaczki cienkich włosów do łopatek. Przy długich i cienkich włosach jak moje pojawia się problem "zbitej kopuły". Preparat usztywnia mocno włosy, co nie pozwala na swobodne układanie się fryzury, co widać na zdjęciach - włosy mają objętość, ale są sztywne i nie opadają naturalnie na ramiona w trakcie ruchu. Do zdjęć aplikowałam produkt na całe włosy, ale u mnie jednak najlepiej sprawdza się aplikowanie preparatu wyłącznie linii podbródka. :-) Wtedy końce są pełne życia, a góra uniesiona tak jak lubię. :-) 
Tutaj dobrze widać o czym piszę :-) 



CENA I DOSTĘPNOŚĆ

Za 200 ml zapłacimy ok. 20-40 zł, rozstrzał cenowy jest przerażający ;-) ale już wy znajdziecie, gdzie jest najtaniej, tutaj macie listę :-)



Jest to ciekawy produkt i bardzo przyjemnie mi się go używa. :-) Jestem ciekawa czy znacie firmę Tigi, jeśli tak jakich kosmetyków używałyście? :-) A może macie do polecenia swoje perełki drogeryjne i fryzjerskie, które nadają objętość włosom?

Ksylitol - cukier z brzozy. Czy faktycznie zdrowy i mniej kaloryczny zamiennik białego cukru?

$
0
0

Moje zainteresowanie zdrową żywnością rozpoczęło się kilkanaście lat temu, kiedy to postanowiłam zrobić coś z ciałem. :-) Od 16 roku życia regularnie uczęszczałam na zajęcia tańca towarzyskiego. Etap fascynacji Ewą Chodakowską również mam za sobą. :-) Generalnie zawsze starałam i staram się ruszać, ale sam ruch nie wystarcza, by być zdrowym. To właśnie zmiana niektórych, złych nawyków żywieniowych, pozwoliła mi wskoczyć na wyższy level. :-) Za swój największy sukces zdrowotny do tej pory, uznaję ograniczenie spożywania białego cukru (chociaż migdały w białej czekoladzie z cynamonem to moja słabość :D i syrop malinowy do herbatki <3 :-)). Nie przepadam za gorzką kawą. I tutaj właśnie pojawia się bohater dzisiejszego wpisu - ksylitol czyli cukier brzozowy, który ratuje mnie w tej sytuacji. :-) Pewnie ta nazwa obiła wam się o uszy nie raz, a ja dzisiaj chciałabym was przekonać do wyrzucenia białego cukru i wdrożenia do diety ksylitolu. :-) <3



KSYLITOL - CO TO JEST I JAK DZIAŁA?

To cukier pozyskiwany głównie z brzozy, zresztą znany jest przede wszystkim pod nazwą cukier brzozowy. Jako ciekawostkę powiem wam, że ksylitol występuje również w owocach np. malinach, jagodach czy śliwkach, a mało kto o tym wie. :-)


♥ jego główną zaletą jak dla mnie jest niższa kaloryczność, ma ok. 40% mniej kalorii niż cukier biały,
♥ ma niski indeks glikemiczny, powoli się wchłania, a to oznacza, że nie powoduje nagłego skoku energii, a następnie senności, mówiąc kolokwialnie, co często czujemy po zjedzeniu batona,
♥ nie powoduje próchnicy,utrzymuje właściwe pH w jamie ustnej, 
♥ wspomaga układ odpornościowy organizmu, ponieważ utrzymuje równowagę kwasowo - zasadową, nie powoduje namnażania bakterii (zwykły cukier odżywia bakterie),
♥ zwiększa przyswajanie wapnia, dba o mocne kości, polecany jest dla osób z osteoporozą,


Wyglądem przypomina tradycyjny biały cukier, jednak pod względem działania, znacznie się od niego różni, oczywiście na plus. :-) Niektórzy uważają, że ksylitol zmienia smak napojów, ale ja nie zauważyłam takiego efektu. Myślę raczej, że jest to efekt psychologiczny. Moi goście, którzy otrzymują ksylitol zamiast cukru białego do słodzenia, nie czują różnicy. Ksylitol jest jakby mokry i zimny, co wyczuwalne jest również w słodyczach słodzonych za pomocą ksylitolu. Jest minimalnie, ale naprawdę tyci tyci :-) mniej słodki niż zwykły cukier.



JAKI KSYLITOL WYBRAĆ?

Na rynku jest pełno różnych ksylitoli. Oryginalny ksylitol pochodzi z Finlandii, dlatego na opakowaniach szukajcie oznaczenia "ksylitol  fiński" oraz Kraj pochodzenia: Finlandia. Niestety tanie, chińskie ksylitole, sprzedawane w wielu supermarketach, nie są tak dobre jakościowo jak oryginalny ksylitol fiński.



JAK STOSOWAĆ?

♥ ksylitolu można używać dokładnie tak, jak białego cukru,
nadaje się nie tylko do słodzenia, ale i wypieków, nie traci właściwości w wysokich temperaturach,
♥z ksylitolem nie można przesadzić, ponieważ używanie zbyt dużej ilości może dać efekt przeczyszczający. Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z ksylitolem, koniecznie wprowadzajcie go stopniowo do codziennej diety. Taka informacja powinna być na opakowaniu. Organizm musi przyzwyczaić się do substancji,
♥ ksylitolu mogą używać wyłącznie dzieci powyżej 3 roku życia,
♥na rynku dostępnych jest wiele słodyczy z dodatkiem ksylitolu np. lizaki, cukierki, czekolady i ciastka. :-) Jami. :D :-)


Ksylitolu można również używać do mycia zębów, łącząc go z olejem kokosowym. :-) Tego sposobu jeszcze nie próbowałam, ale spotkałam wiele osób, które właśnie tak dbają o zęby.




GDZIE KUPIĆ, ZA ILE?

Ksylitol dostaniemy w sklepach internetowych i stacjonarnych ze zdrową żywnością, na allegro, coraz częściej w supermarketach na półkach ze zdrową żywnością. :-)


Ja zaopatruję się w ksylitol firmy "Aka". W środku znajdują się 4 torebki ksylitolu po 250 g każda, co jest fajne, bo nie trzeba otwierać od razu całego kilograma. Zawsze w paczce znajduje się małe opakowanie ksylitolków - pudrowych cukierków z ksylitolem. 1 kg to koszt ok. 40 zł, a w dobrej cenie, bo za 34 zł znajdziecie tutaj. Miałam też ksylitol z marki Biolife, ale nie dodają tam pudrowych cukierków :D, więc jako typowa przedstawicielka CEBULACTWA :D, wygrywa Aka, chociaż pod względem jakości są sobie równie. :-) Dostępny jest również ksylitol w pudrze, zamiast klasycznego cukru pudru - do wypieków czy racuszków <3, ksylitol waniliowy (odpowiednik cukru wanilinowego), ksylitol w saszetkach, który często noszę w torebce, aby móc posłodzić gdzieś "na mieście" i zabieram ze sobą na wyjazdy. 


Istnieją również inne, niskokaloryczne zamienniki białego cukru jak np. stewia czy erytrol (erytrytol), które nie dostarczają kalorii, więc są lepsze dla osób odchudzających i chorych na cukrzycę. Obecnie posiadam obydwa te słodziki. To jednak historie na osobne posty. :-)

Jeśli słodzę nie widzę powodu, dla którego miałabym używać białego cukru, skoro jego zdrowsze zamienniki mam na wyciągnięcie ręki. :-) Jestem ciekawa czy słyszałyście o ksylitolu, czy używacie jego lub innych zdrowych zamienników i czy jesteście łasuchami. :-) Dajcie mi znać czy chciałybyście więcej wpisów w tematyce zdrowego odżywiania - ja bardzo chętnie takie materiały zrealizuję, bo chcę żyć zdrowo i powoli, już od kilku lat, zmieniam złe przyzwyczajenia. :-)


Powiązane posty:
Jak zmieniam złe nawyki żywieniowe? Metoda, która naprawdę działa
Słodycze a wygląd skóry i włosów | Jak ograniczyłam spożywanie białego cukru

Ulubieńcy stycznia 2018 | Nie tylko kosmetyki :-)

$
0
0

W styczniu moje serce absolutnie skradło kilka produktów, którymi muszę się z wami podzielić. :-) Zakochałam się w kilku kosmetykach, ale znajdą się również super leginsy do ćwiczeń, pyszny chleb, który same zrobicie w domu i biblia włosomaniaczki. :-) <3




Książka Pielęgnacja włosów suchych, porowatych i zniszczonych Natalia Pawłowska


Zdecydowany ulubieniec, obowiązkowa pozycja dla każdej włosomaniaczki. :-) Natalka www.blondhaircare.com zapełniła merytoryczną lukę na rynku. Książka jest obszerna i wcale szybko się jej nie czyta. :-) Tzn. jest świetnie napisana, ale ilość wiedzy w niej zawarta zmusza do dzielenia jej na partie. Porusza wszystkie (lub prawie wszystkie :-)) kluczowe zagadnienia dotyczące pielęgnacji włosów: czesania, suszenia, składów kosmetyków, zabezpieczania włosów. Nawet mnie zaskoczyło kilka rzeczy, ale nic wam nie zdradzam. :-) 


Książka zajmuje honorowe miejsce wśród moich innych, ulubionych książek i bardzo chętnie do niej zaglądam. <3 Spodobał mi się rozdział o zdrowym odżywianiu, bo pokazuje jak ważną i integralną częścią jest jedzenie w kontekście dbania o włosy.  Kosztuje 49 zł i dostaniecie ją tutaj, a do 14 lutego trwa promocja - kupując książkę macie ją 14 zł taiej. :-)



Mydło do rąk Yope wanilia z cynamonem

Jeśli tak jak ja kochacie wszystko co waniliowe, szczególnie do kąpieli, polecam wam płyn do rąk wanilia z cynamonem Yope. :-) Nie odzwierciedla wanilii w 100%, ale mocno ją przypomina, także dla fanek słodkich i otulających zapachów będzie super. Mydło stosowałam jako żel pod prysznic - to, że w nazwie jest "mydło do rąk" nie oznacza, że tylko tak można je stosować. :-) Producenci stosują sztuczne podziały, aby nakręcać jeszcze większą sprzedaż. I mam tutaj na myśli generalnie wszystko, co znajdziemy w sklepach. :-) Za 500 ml zapłacimy ok. 16-20 zł. Jest bardzo wydajne.




Regenerujący krem do rąk Linum Emolient Dermedic

Ten krem to mój absolutny hit nie tylko stycznia, ale też całej zimy. :-) To najlepszy krem do rąk jaki stosowałam! Dogłębnie nawilża skórę, pozostawiając mokry, ale nie lepki film na skórze. Genialnie się wchłania, regeneruje dłonie, zmiękcza skórki. :-) Przeznaczony jest do pielęgnacji skóry bardzo suchej i atopowej. Przepięknie pachnie. Mój Luby, który stroni od kosmetyków jak to większość facetów, powiedział, że "ma być już zawsze w łazience", a to coś znaczy (wspólne kremowanie rąk zbliża.) :D :-) Za 100 ml zapłacimy ok 15-20 zł, ale zdarzają się też fajne promocje - ostatnio w Hebe widziałam go za 9,90 zł. :-) W internecie też ma dobrą cenę.




Pasta do zębów Himalaya Dental Cream

Mam delikatne, wrażliwe zęby i dziąsła, dlatego staram się używać delikatnych past. Próbowałam już past bez fluoru Natura Siberica i Babuszki Agafii, ale Himalaya odpowiada mi najbardziej. :-) Ma fajny szary kolor, nie pieni się tak mocno, pozostawia świeży oddech.Łagodzi stany zapalne w jamie ustnej i przeciwdziała próchnicy. Może nie jest to w 100% naturalna pasta, ale zawiera sporo naturalnych składników.  Jeśli lubicie mocno miętowe pasty, na pewno wam przypadnie do gustu. :-) Jej cena to 10-12 zł w Rossmannie, można też ją dostać tutaj




Chleb do samodzielnego wypieku z jagodami goji i czarnuszką Pięć Przemian

Zakochałam się w tym chlebie. <3Wystarczy dodać do niego mocno gazowaną wodę, wymieszać i siup do brytfanki. Chleb wychodzi z mega chrupiącą skórką, nie jest tak puszysty jak tradycyjny chleb, ale nie są to same ziarna jak w chlebach bez mąki. Jest pomiędzy i mi to bardzo pasuje. :-) Posiada symbol przekreślonego kłosa, jest bezglutenowy


Skład ma maksymalnie prosty: bezglutenowe mąki, nasiona i pestki. <3 :-) Bez drożdży, bez sztucznych konserwantów, wzmacniaczy smaku - mam pewność, że wrzucam w siebie coś dobrego. :-) Gdybyście sobie go piekły, zwróćcie uwagę, żeby dodać odrobinę soli, bo według mnie jest mało słony. I zaopatrzcie się w małą keksówkę, bo tradycyjny rozmiar jest za duży. Cena to 13-15 zł/500g. Trochę drogo, ale od czasu do czasu... :-) Na zdjęciu chlebek z czarnuszką, ale z goją też jadłam, tylko akurat nie miałam w domu, żeby zrobić zdjęcie. :-) Zobaczcie sobie też inne produkty firmy Pięć Przemian - ja jestem  zakochana. <3



Legginsy na fitness H&M

Leginsy idealne <3

♥ wysoki stan,
♥ idealnie podkreślają sylwetkę,
♥ są jak druga skóra - wykonane z elastycznego materiału, przypominającego grube rajstopy,
♥ ciekawy nadruk,
♥ super elastyczne i wygodne.

Na niskie osoby są trochę za długie tzn. sięgają do połowy łydki, a nie za kolano. Ja je sobie podwijam - materiał jest na tyle elastyczny, że nie przeszkadza podczas ćwiczeń. :-) Jedyny minus to słaba jakość nadruku - polecam prać w niskich temperaturach lub ręcznie. Ja mam w rozmiarze S i kosztowały 99,90zł, ale teraz są na przecenie za 59,90. Dostępne w dwóch kolorach tutaj.



Jak widać nie miałam żadnych ulubieńców włosowych w styczniu, ale za to sporo z innych kategorii. :-) Obecnie szykuję się do zakupu nowych butów do ćwiczeń, długich legginsów i jakiejś zwiewnej bluzki. :-) Będę wdzięczna za polecenie miejsc, w których wy się zaopatrujecie, bo chciałabym znaleźć coś ciekawego. :-* A jaki kosmetyk was zachwycił w styczniu? :-) Co powinnam wypróbować? :-)

Konserwanty w kosmetykach - czy są potrzebne i bezpieczne?

$
0
0

Bazą większości kosmetyków jest woda, która jest naturalnym środowiskiem dla bakterii i grzybów. To właśnie w wodzie urządzają sobie najlepszą imprezę, a jak wiemy na imprezie potrzebne są przekąski. :-) Naturalne substancje takie jak oleje, ekstrakty itp. stanowią dla nich ucztę doskonałą. Kosmetyk może być zanieczyszczony już na poziomie jego tworzenia poprzez zastosowanie zanieczyszczonego surowca czy braku sterylności maszyn, które przetwarzają składniki. To właśnie dlatego kosmetyk potrzebuje konserwantów.


JAK DZIAŁAJĄ KONSERWANTY?
♥ hamują rozwój i namnażanie bakterii,  
♥ opóźniają starzenie się i psucie kosmetyku,
♥ dają gwarancję przydatności w określonym na opakowaniu terminie ważności, 
♥ kosmetyk w efekcie jest bezpieczny dla naszej skóry i zdrowia.


Trudno jest w dzisiejszym świecie uniknąć stosowania konserwantów - są obecne praktycznie wszędzie, nie tylko w kosmetykach, ale też w chemii gospodarczej i jedzeniu. Jeśli chcecie stosować kosmetyki bez konserwantów, musicie postawić na domowe kosmetyki np. maseczkę do twarzy z płatków owsianych, które należy przygotować bezpośrednio przed zastosowaniem na skórę.


CZY KONSERWANTY SĄ BEZPIECZNE?

Tak jak w przypadku składu INCI, tak w przypadku konserwantów - musimy zaufać producentom i temu, że przestrzegają prawa unijnego. Stosowane w kosmetykach konserwanty są skrupulatnie przebadane i prawnie regulowane w rozporządzeniach unijnych. W takich rozporządzeniach znajduje się również lista zabronionych konserwantów. Jeśli pojawia się jakakolwiek wątpliwość co do bezpieczeństwa danego konserwantu, pojawiają się nowe fakty na jego temat, zostaje on przebadany ponownie.



Dobry konserwant powinien:
  • działać na jak najszerszą grupę drobnoustrojów,
  • być maksymalnie skuteczny, przy minimalnym jego stężeniu w produkcie,
  • działać w szerokim zakresie pH,
  • dobrze rozpuszczać się w wodzie,
  • być nietoksyczny,
  • nie powodować reakcji alergicznych. Źródło informacji


LISTA POPULARNYCH KONSERWANTÓW

  • Buthylparaben
  • Ethylparaben
  • Metylparaben
  • Propylparaben
  • Methylisothiazolinone
  • Iodopropynyl butylcarbamate
  • pełna lista tutaj
W okół parabenów narosło już wiele mitów. Część z nich jest przebadanych, część zabronionych w stosowaniu, jest to temat na inny wpis. :-)



Konserwanty dozwolone przez Ecocert - organizację certyfikującą kosmetyki organiczne:

  • Benzoic Acid
  • Citric Acid
  • Dehydroacetic Acid
  • Salicylic Acid
  • Sorbic Acid
  • Benzyl Alcohol
  • Sodium Benzoate
  • Potassium Sorbate
Naturalne konserwanty:
  • niektóre olejki eteryczne m.in. Tea Tree (z drzewa herbacianego), tymiankowy, lawendowy,
  • ekstrakt z kory wierzby,
  • srebro koloidalne.




NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ KUPUJĄC KOSMETYK?

Jeśli kosmetyk ma dłuższą listę konserwantów niż składników aktywnych - wtedy zaczęłabym się martwić. Konserwanty powinny być dodatkiem do kosmetyku, a nie odwrotnie.

→ Wybierać kosmetyki z atomizerem lub pompką. Każdy kontakt naszego ciała z kosmetykiem przyspiesza jego psucie. Na naszych dłoniach znajdują się bakterie, a każde zanurzenie palucha w kremie, zostawia jakąś część w słoiczku. To dlatego naturalne lekkie kremy Sylveco szczelnie zamknięte, bez dostępu do powietrza, mają aż 6 miesięcy ważności od otwarcia, a te same kremy Sylveco w w słoiczku już tylko 3 miesiące. :-)



W dzisiejszym świecie, szczególnie mieszkając w mieście, pielęgnacja domowymi sposobami może okazać się zbyt słaba - spaliny i inne zanieczyszczenia powietrza kumulują się na naszej skórze, dlatego aby ją oczyścić i odpowiednio zadbać, potrzebujemy kosmetyków. Ja w większości przypadków stawiam na kosmetyki tzw. naturalne, co nie oznacza, że nie znajdziemy w nich konserwantów. :-) Dobrze wiedzieć, co się w nich znajduje, być świadomym konsumentem i wybierać je z głową. :-) Jestem ciekawa czy zastanawiałyście się kiedyś nad tym tematem i jakich używacie kosmetyków. :-)




PS. Sweterek ze zdjęcia jest z Romwe - znajdziecie go pod tym linkiem. :-) Jestem nim absolutnie zachwycona - jest mięsisty, cieplutki, eteryczny, ma ciekawie postrzępiony brzeg i można go nosić głębokim dekoltem do przodu lub zostawić na plecach. :-) <3 Uwaga! To kolor złamanej bieli, nie jest tak krystalicznie biały jak na tych zdjęciach. :-) Dostępny również szary. <3


Moja kolekcja hybryd + manicure z błyskiem

$
0
0

Jeśli lubicie róż na paznokciach, dzisiejszy wpis jest dla was stworzony. :-) Moja kolekcja hybryd nie jest zbyt duża i raczej monotematyczna - uwielbiam pudrowe róże i delikatny manicure. :-) Jeśli chcecie kupić właśnie taki delikatny, kobiecy kolor z Semilaca lub NeoNail, ciekawi was jak się sprawdza Base Extra z NeoNail do przedłużania paznokci i jak wykonałam manicure ze zdjęcia - zapraszam do czytania. :-* :-)



MOJA KOLEKCJA HYBRYD

Zrobiłam kilka zdjęć w różnym oświetleniu, aby pokazać jak w zależności od natężenia światła zmieniają się kolory. 


140 Little Stone Semilac

To piękny szary kolor z domieszką beżu i fioletu. Na paznokciach wypada dość ciepło, porównując do typowych szarości. :-) Ślicznie komponuje się z różem. Lubię go tylko jako dodatek do innego koloru, bo sam na moich dłoniach wygląda smutno, a wiecie, że ja wesoła baba jestem to i wesoły lakier muszę mieć. :D :-)


Lekko transparenty róż z minimalną domieszką fioletu, chociaż fioletem go nie nazwę. :-) Taka łagodna odmiana Biscuita, idealna do manicure francuskiego. Uwielbiam go solo na paznokciach, bo dłonie wyglądają na czyste i zadbane.



Gdy go kupiłam, nie potrafiłam się z nim rozstać. :-) To przepiękny brudny róż z domieszką beżu. Pasuje dosłownie do każdej stylizacji, pięknie wygląda solo i w połączeniu z większością lakierów z palety. Uwielbiam go łączyć z Pink Gold i białą koronką. <3



Najbardziej znany, klasyczny i delikatny pudrowy róż. Często nazywany ślubnym lakierem. :-) Kocham go!!! I mam go na zdjęciach z tego posta. :-) Na próbniku wyszedł troszkę ciemny, na żywo jest kryjący i trochę bardziej plastikowy, ale mimo wszystko wygląda delikatnie i z klasą.



To ultra słodki róż, ulubiony na wakacje. :-) Nie jest to kolor neonowy, ale ma coś z neona - lekko odznacza się na skórze, podkreślając pięknie opaleniznę. Najpiękniej wygląda solo lub w połączeniu z bielą. <3


Klasyczny biały lakier, bez ciepłych tonów. Kupując biały lakier zdecydowałam się na NeoNail, bo słyszałam, że z Semilaca lubi się pofałdować. Idealny jako akcent do moich róży <3, ale kocham go też solo z efektem syrenki. :-) Wygląda przepięknie!


Jak nazwa wskazuje to kolor eleganckiej maliny. :-) Nie neonowy, nie pudrowy, a soczysty, lecz bez przesady. :-) Niestety już bardzo długo go nie używałam, a tak naprawdę kupiłam z myślą o kuzynce, która gustuje w takich różach. Jak na razie sobie leży i czeka na lepsze czasy. :-)


Piękny, czysty i głęboki. :-) Ma w sobie delikatność i kobiecość, nie jest on brudny, ani intensywny i ostry, nie jest to typowe bordo czy burgund. To coś pomiędzy - ma w sobie elegancję i ulotność.



Klasyczna czerwień z drobinkami. Był dodawany do zestawu startowego, ale nie jest on w moim klimacie. Raczej nie noszę czerwieni, a na ten moment lubię taką bez drobinek i wpadającą w pomarańcz jak np. Lady Ferrri  NeoNail.



Absolutnie mój ukochany! <3 Męczyłam go przez całą jesień. :D :-) Jest to tak przepiękny, nieoczywisty kolor, że brak mi słów! Niby ciemny, ale nie do końca, brudne bordo, ultra kobiece, nudziakowe, pasujące do każdego stroju. Jak ja uwielbiam ten kolor! :-) Śliczny solo i w połączeniu z Pink Gold (właśnie takie zestawienie robiłam dzisiaj mamie :-)).



Szybki sposób na boski efekt na paznokciach. :-) Nie trzeba się męczyć ze wzorkami, wystarczy jeden paznokieć pomalować kolorem Pink Gold i manicure robi się od razu wystrzałowy. :-) Pasuje do każdego różu i bordo, ma w sobie różowe i złote drobiny, nadaje przepiękny akcent paznokciom. :-) 


Moja kolekcja jest dość stonowana, ale ma to swoją zaletę - mogę praktycznie dowolnie łączyć ze sobą kolory. <3










STYLIZACJA Z BLASKIEM

Od niedawna samodzielnie przedłużam paznokcie. Jestem bardzo zadowolona z Base Extra od NeoNail. Nie tylko przedłuża paznokcie, ale też utwardza je, co jest ważne w kontekście tak długich paznokci jak na zdjęciu. :-) 

Jak wykonałam stylizację?
♥ każdy paznokieć delikatnie przedłużyłam używając szablonów do przedłużania paznokci oraz Base Extra,
♥  każdy paznokieć opiłowałam na kształt ballerina,
♥ zaaplikowałam hybrydę 032 Biscuit, a złote paznokcie uzyskałam za pomocą grubego brokatu z Aliexpress :-) (dziękuję Moniczko za pożyczenie :-*). Wzorek na palcu serdecznym wykonałam przy pomocy pędzelka N 000-2 Semilac (każdą brokatową kropkę nanosiłam pojedynczo! trochę to trwało :-))
♥ na koniec top z Semilaca i standardowo cleaner. :-)




Zdecydowałam się na tak długie paznokcie, bo chciałam zobaczyć jak moje dłonie będą wyglądały i czy będzie mi wygodnie, a nigdy nie miałam tak długich paznokci, więc... kiedy jak nie teraz? :D :-) Jest mi trudno zapinać naszyjnik i przeszkadzają mi podczas łapania talerzy i hantli na ćwiczeniach, ale poza tym to spoko. :D :-) Robienie paznokci sprawia mi ogromną frajdę i mam nadzieję, że z kolejnymi razami będę coraz ładniej je przedłużała, dokładniej malowała i bardziej dopieszczała. Praktyka czyni mistrza. :-)

Koniecznie napiszcie jakie wy paznokcie lubicie najbardziej: stonowane czy kolorowe, migdałki czy kwadraty, krótkie czy długie? ;-) I czy przedłużacie samodzielnie paznokcie. :*

Jak stosować lakier, piankę i inne stylizatory, by nie zniszczyć włosów?

$
0
0


Lakier, pianka, guma, preparaty teksturyzujące są przydatne, o ile potrafimy z nich umiejętnie korzystać. Zbyt częste stosowanie i nieumiejętne usuwanie ich z włosów sprawia, że stają się suche, łamliwe i kruche. Stosując takie produkty ważne jest, aby nie przesadzać z częstotliwością ich stosowania i całkowicie usunąć je z włosów. 


Na zniszczenia spowodowane używaniem stylizatorów składają się: zbyt częste stosowanie tego typu produktów i brak dokładnego zmycia ich z włosów.

♥ produkty stosowane okazjonalnie nie zniszczą włosów, ponieważ kontakt kosmetyku z włosami przez kilka/kilkanaście godzin jest zbyt krótki, aby mógł włosy zniszczyć,
stylizatory należy dokładnie usunąć z włosów.


Aby w pełni usunąć resztki lakieru, pianki, gumy, żelu do stylizacji, należy użyć szamponu z mocnym detergentem, który oczyści włosy dogłębnie. Następnie dobrze jest nałożyć porządną maskę, która zregeneruje włosy. Ten temat poruszyłam obszernie we wpisie jak zregenerować włosy po intensywnej stylizacji - polecam zajrzeć. :-) Jeśli stosujecie np. lakier do włosów o słabej mocy, powiedzmy na poziomie 1-2 (w skali mocy 1-5) lub suchy szampon z dodatkiem lakieru, wystarczy wyczesać go delikatnie z włosów i umyć je tradycyjnym szamponem, następnie zaaplikować maskę. W przeciwnym wypadku włosy mogą wyglądać tak jak poniżej, a tego nie chcemy. :-)

Alcohol, Alcohol Denat., Isopropyl Alcohol, Etanol, Cocamidopropyl Betaine, Lauramidopropyl Betaine - to składniki często występujące w kosmetykach do stylizacji, które najbardziej narażają włosy na zniszczenia. Najbardziej narażone na destrukcyjne działanie stylizatorów są włosy rozjaśniane, zniszczone, suche.  Dlatego w przypadku takich włosów lepiej postawić na słabiej utrwalający preparat lub zastosować naturalny żel lniany, który również świetnie utrwali włosy.


Tutaj muszę wspomnieć też o tym, że często źle dobieramy moc lakieru do fryzury. Myślimy, że im mocniejszy lakier tym lepiej. Nic bardziej mylnego. Słabsza moc lakieru nadaje się do fryzur o luźnym charakterze, dzięki czemu nie tworzy sztywnej skorupy na głowie. Do ciasnych i precyzyjnych upięć należy stosować lakier mocniejszy.


JAK POPRAWNIE UŻYWAĆ STYLIZATORÓW?

  • stosuj od czasu do czasu,
  • zadbaj o włosy po stylizacji, stosując szampon oczyszczający i dobrą maskę,
  • dobieraj moc lakieru/stylizatora do kondycji, rodzaju włosów i fryzury,
  • aplikuj niewielką ilość produktu, aby nie obciążyć fryzury.


Kosmetyki stylizujące mogą włosy niszczyć, ale nie muszą. Stosując je okazjonalnie włosy nie zniszczą się, ponieważ kontakt z produktem jest zbyt krótki, aby mógł wyrządzić krzywdę. Jestem ciekawa jak często używacie stylizatorów i jakie macie do tego podejście. :-) Napiszcie też jaki jest wasz ulubiony produkt do stylizacji - u mnie wygrywa Batiste Heavenly Volume. <3 :-) 

Aktualizacja włosów - kwiecień 2018 + filmik | Najlepszy szampon drogeryjny!

$
0
0

Po zimie moje włosy są matowe i suche, a końcówki powykręcane we wszystkie możliwe strony. Bardzo często mam bad hair days - włosy układają się dość smętnie, szczególnie kilka godzin po myciu. Poza tym dość szybko się przetłuszczają i to jest moja prawdziwa zmora. Gdybym chciała utrzymać idealnie świeży wygląd włosów, musiałabym je myć codziennie. Jestem teraz w takim momencie, że sama nie wiem czy chcę włosy zapuszczać czy skracać - na pewno muszę je podciąć. :-) Testowałam ostatnio kilka nowych szamponów i dzisiaj dodatkowo podrzucę wam najlepszy drogeryjny szampon ever! :-) Po którym moje włosy są maksymalnie puszyste, odświeżone, odbite od nasady. Nagrałam krótki film z aktualizacją pokazujący efekt po użyciu szamponu. :-)

ZBYT CZĘSTE SUSZENIE WŁOSÓW

Po raz kolejny przekonałam się, że częste stosowanie suszarki w przypadku moich włosów nie za bardzo im służy. Szczególnie na filmie widać, że są suche, ale też dzięki użytym kosmetykom ładnie się błyszczą. :-) Ciekawi mnie czy wasze włosy też reagują tak na częste suszenie? Bo w moim przypadku wystarczyło odstawić suszarkę i po tygodniu moje włosy odżyły. Niestety nie jestem w stanie całkowicie zrezygnować z suszarki, dlatego staram się minimalizować jej użycie wtedy, kiedy mogę.

Włosy nierozczesane z koka


FILMIK Z AKTUALIZACJĄ



Film można wyświetlić w dużym rozmiarze klikając na kwadrat w prawym dolnym rogu. Możecie go wyświetlić również na YouTubie i będzie mi oczywiście miło jeśli zasubskrybujecie mój kanał. :-)


NAJLEPSZY SZAMPON DROGERYJNY

Szampon micelarny Nivea kupiłam ze względu na wiele poleceń w internecie. Kosztował mnie ok. 12 zł za wielką butlę 400 ml.

  • odbija włosy u nasady,
  • sprawia, że są puszyste,
  • odświeża skórę głowy,
  • mocno się pieni,
  • jest bardzo wydajny i tani.

To najlepszy szampon drogeryjny jaki kiedykolwiek stosowałam! Idealnie sprawdza się na moich cienkich włosach. :-) Jest delikatny dla skóry, ale świetnie oczyszcza. To coś pośredniego między produktem mocno oczyszczającym, po którym włosy aż skrzypią, a nawilżającym, który pozostawia włosy gładkie i sypkie. Kupujcie w ciemno! :-) Jeśli macie wrażliwą skórę głowy, miejcie na uwadze, że szampon zawiera SLES. Dlatego też nie nadaje się po zabiegu keratynowego prostowania włosów. Zauważyłam, że po tygodniu codziennego mycia szamponem, moja skóra głowy robi się sucha, dlatego przeplatam go z innymi, bardziej nawilżającymi produktami i jest idealnie. :-)



Pozostając w temacie Nivei, patrzcie na co ostatnio trafiłam! Na starą wersję Nivea Long Repair :-) Kupiłam w Katowciach w outlecie kosmetycznym za całe 6 zł, więc deal życia. :D :-) I właśnie ten zestaw z Nivei sprawdza się cuuudnie i z przyjemnością po niego ostatnio sięgam. :-)




JAK OBECNIE DBAM O WŁOSY?
♥ maski
Powróciłam do systematycznego stosowania masek. W mojej szafie kosmetycznej pojawiło się w związku z tym kilka nowości. :-) Uwielbiam aplikować je na ok. 30 min, przed myciem. To rozwiązanie świetnie się u mnie sprawdza, bo nie obciąża włosów, a maksymalnie je odżywia. 
♥ częstotliwość mycia
Włosy myję codziennie lub co 2 dni, w zależności od tego czy wychodzę gdzieś i czy są to dni treningowe. Używam też suchych szamponów CoLab - nowej marki, którą wyhaczyłam w Hebe. Znacie? :-)
♥ silikonowe serum
Staram się aplikować silikonowe serum na wilgotne włosy, czasami omijam ten krok, gdy maseczkuję włosy - w przypadku cienkich włosów średniej porowatości ważne, aby pielęgnacja nie była zbyt bogata, bo może obciążyć włosy. 



Spodziewajcie się wysypu recenzji, bo sporo nowości pojawiło się ostatnio u mnie. :-) Napiszcie jak tam wasze włosy po zimie i czy planujecie jakieś wiosenne metamorfozy. :-*

Suche szampony Colab - lepszy zamiennik Batiste?

$
0
0

Przetestowałam już wiele suchych szamponów, ale do tej pory żaden nie mógł zastąpić mojego ulubieńca Batiste. :-) Jakiś czas temu zauważyłam w Hebe nową markę suchych szamponów - Colabi postanowiłam spróbować wersji klasycznej i zwiększającej objętość włosów. Wzięłam z ciekawości, bo podobały mi się opakowania, ale oczywiście zakładałam, że i tak Batiste jest najlepszy. No i zakładałam błędnie, a przy okazji odkryłam HIT! :-)



Recenzja nie będzie długa. :-) Suche szampony Colab to pierwszy, równie dobry zamiennik Batiste! :-) 


→ wersja klasyczna (bez dodatku lakieru) 
Świetnie odświeża włosy i w przeciwieństwie do Batiste, nie pozostawia białego nalotu. Jest to idealna opcja dla osób mających ciemne włosy. Zdecydowałam się na zapach original, pachnie bardzo ładnie i chyba na tyle neutralnie, że większości z was się spodoba. :-)



→ wersja Extreme Volume czyli suchy szampon z dodatkiem lakieru
Zdecydowanie mocniej utrwala niż Batiste Heavenly Volume, co może być i plusem i minusem. Będzie idealny dla włosów grubych, opornych na stylizację, ale może zbyt mocno usztywniać włosy cienkie i delikatne. Colab Extreme Volume nadaje się idealnie do rożnych upięć: koka, warkocza, kłosa, gdyż intensywnie pogrubia włosy imocno je "filcuje". Dlatego też nie wygląda dobrze przy włosach rozpuszczonych.


Sprawdza się też na włosach świeżych, które potrzebują uniesienia u nasady, ale wtedy wystarczą dosłownie 2 psiknięcia na każdą ze stron przedziałka i lekkie przeczesanie nasady opuszkami palców. Taki sposób usztywni włosy u nasady, ale nie stworzy twardej sklejonej skorupy. Ten sposób jest idealny dla osób o włosach niskoporowatych i cienkich.

Mimo, iż wizualnie włosy wyglądają na czyste i pełne objętości, to jednak czuć, że nie są takie ultra świeże, tylko zlepione, oblepione i nie poruszają się naturalnie razem z sylwetką (przy klascznej aplikacji na całą skórę głowy). Zresztą tak jest również w przypadku Batiste Heavenly Volume. Jest to po prostu specyficzny produkt do określonych sytuacji i trzeba wiedzieć jak go używać, by wykorzystać jego potencjał. :-)



Na zdjęciach mam przetłuszczone włosy po nocy + pozostałości po kręceniu lokówką (dlatego takie wygniecione). :-) Jakość zdjęć jest kiepska, bo niestety każde zdjęcie robiłam samowyzwalaczem i ostrość ustawiał się nie na mnie, a na ścianę. :( Niestety tak sobie ostatnio muszę radzić, bo ukradziono mi telefon, którego używałam jako pilot do zdalnego robienia zdjęć. :(

Włosy przetłuszczone, rozczesane po nocy / włosy "sfilcowane" po Batiste Extreme Volume, nierozczesane

Kok przed użyciem / kok po użyciu Colab Extreme (mandarynka vs pomarańcza :P)

I jeszcze raz: naturalne vs filc z objętością :-) Idealna baza do warkocza, kłosa, koka


Za 200 ml zapłacimy ok. 14 zł (kupiłam w cenie promocyjnej, ktorej teraz dokładnie nie pamiętam, bo było to jakiś czas temu).


Przypominam też o triku, który podbija działanie suchego szamponu. :-) Suchy szampon zadziała lepiej, kiedy nałożycie go dzień wcześniej, na jeszcze świeżą skórę głowy. Kiedy skóra zacznie się przetłuszczać, suchy szampon już na niej będzie i zacznie od razu wciągać sebum. :-) Szampony dostępne są w Hebe i występują w różnych wariantach zapachowych. Znacie te suche szampony, używacie? :-)





Zrobiłam kurs przedłużania rzęs 1:1! :-)

$
0
0

Kurs przedłużania rzęs jest jedną z najbardziej szalonych rzeczy jaką w ostatnim czasie zrobiłam. :-) Już od kilku miesięcy czułam wewnętrzną potrzebę zmiany, chciałam zdobyć nową umiejętność związaną z upiększaniem ciała. Po prostu od zawsze mnie do tego ciągnie, więc stwierdziłam, że teraz albo nigdy. :-) Wybrałam rzęsy (w końcu to też włosy tylko trochę inne :-)). <3


DLACZEGO RZĘSY?

Mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce, dlatego postanowiłam coś (ze sobą :-)) zrobić. Od zawsze interesowało mnie upiększanie ludzkiego ciała. Początkowo myślałam o paznokciach, bo bardzo lubię malować, przedłużać, piłować, ale gdzieś w głowie świtała mi myśl o stylizacji rzęs. To niesamowicie spokojne zajęcie, które wymaga precyzji i opanowania, dlatego pomyślałam, że jest to idealne dla mnie i pomoże wprowadzić do mojego życia jeszcze więcej spokoju. :-) 



Cieszę się, że zrobiłam kurs. Chodziło o to, aby wykonać pierwszy krok i dać sobie pozytywny bodziec do zmiany. Nie mam pojęcia czy będę stylistką rzęs. Być może będę zajmowała się tym dodatkowo, może w ogóle to za jakiś czas porzucę, a może za rok będę miała swój salon, nie wiem! :-) Najważniejsze jest to, że ruszyłam z miejsca i poznałam nową dziedzinę, w której mogłam się sprawdzić.


NA CZYM POLEGA METODA 1:1?

W skrócie na doklejeniu 1 sztucznej rzęsy do jednej rzęsy naturalnej. To niezwykle istotne, aby zabieg wykonać właśnie w ten sposób. Niestety z tego co słyszałam, wiele stylistek wykonuje swoje prace nieestetycznie i często łapie 2 naturalne rzęsy do jednej rzęsy sztucznej, co może powodować zatrzymaniem wzrostu rzęsy (bo są w różnych fazach rozwoju), wbijaniem rzęsy w powiekę, co doprowadzić może do stanu zapalnego, czy wyrywanie rzęs. Dlatego zwróćcie uwagę do jakiej stylistki się udajecie, czy aplikacja jest estetyczna i jak wasze rzęsy naturalne zachowują się po ściągnięciu doczepianych. Prawidłowo założone nie powinny mieć negatywnego wpływu na rzęsy naturalne




JAK BYŁO NA KURSIE?

Moja grupa liczyła łącznie ze mną 3 osoby, co uważam za ogromny plus, bo nie byłyśmy pozostawione same sobie, a instruktor cały czas poprawiał nasze błędy. Powiem wam, że szło mi naprawdę najgorzej ze wszystkich, naprawdę! :D I nie przesadzam - moja lewa ręka trzymająca pęsetę strasznie się trzęsła. Prawa ręka za nic nie chciała współpracować, zamiast podbierać 1 rzęsę, podbierałam 5. :D :-) Nie mogłam nad nią zapanować i bałam się stabilnie oprzeć ręce na czole klientki. Na szczęście z każdą kolejną aplikacją trzymanie pęsety było i jest coraz łatwiejsze. To niesamowite, że jesteśmy w stanie wyćwiczyć pewne mechaniczne czynności. :-)







Być może wy też jesteście w życiowej kropce, czujecie, że stoicie w miejscu i nie wiecie co robić. Czasami wystarczy wykonać naprawdę mały krok, aby pojawiła się pozytywna myśl, która doprowadzi do kolejnej i kolejnej. :-) Myślę, że warto próbować nowych rzeczy, bo wprowadzają powiew świeżości do naszego życia, pomagają się sprawdzić w innych warunkach i dają szerszą perspektywę tego, czym moglibyśmy zajmować się w przyszłości. Dla mnie ten kurs był właśnie takim pozytywnym bodźcem, dał mi wiele radości. :-) Do tej pory wykonałam 7 aplikacji i jeśli tylko temat was interesuje, to mogę go kontynuować np. pokazując efekt przed i po. Dajcie znać czy przedłużałyście kiedyś rzęsy i jeśli tak, jaką metodą i jaki efekt lubicie najbardziej. :-) :*

Efekt pielęgnacji szamponem i odżywką Halier Fortesse

$
0
0

Po zimie moje włosy stały się bardziej matowe, a końce podniszczone (ten sam tekst każdej wiosny, ale co zrobić :D :-)). Przez częste suszenie włosów podwyższyła się ich porowatość. Wychodząc w wilgotny dzień na zewnątrz, niestety zaczynają się puszyć. Dlatego chętniej sięgam po produkty emolientowe, które zapobiegają ucieczce wilgoci z włosa. W ostatnim czasie jestem absolutnie zakochana w szamponie i odżywce Halier Fortesse, dzięki którym moje włosy są ujarzmione, wyglądają ładnie, zdrowo i mają wspaniały blask. :-)


SZAMPON HALIER FORTESSE

To jeden z nielicznych szamponów o perłowej konsystencji, który niesamowicie sprawdził się na moich włosach. Większość perłowych szamponów obciąża moje włosy, Halier Fortesse tego nie robi.

  • nie obciąża włosów,
  • nie powoduje szybszego przetłuszczania,
  • świetnie oczyszcza skórę głowy,
  • sprawia, że włosy są równocześnie lekko odbite od nasady, ale wygładzone i ujarzmione,
  • nadaje subtelny blask,
  • dobrze się pieni, 
  • ładnie i długotrwale pachnie,
  • jest wydajny.

Produkt zamknięty jest w moim ulubionym opakowaniu z pompką, która jednak mogłaby dozować większą ilość produktu. Konsystencja nie jest ani zbyt gęsta, ani zbyt rzadka, a szampon w kontakcie z wodą mocno się pieni. Po wmasowaniu produktu w skórę głowy, włosy są delikatnie skrzypiące, ale po wyschnięciu nie są sztywne, ani pierzaste. Pozostawia ładny zapach, utrzymujący się do kolejnego mycia.



ANALIZA SKŁADU SZAMPONU HALIER FORTESSE

Zawierałagodne środki myjące m.in. Coco - Glucoside, jeden z najdelikatniejszych środków myjących otrzymywany z kwasów oleju kokosowego i cukrów owocowych. Zawiera glicerynę i pantenol, które utrzymują odpowiednie nawilżenie, estry kwasów tłuszczowych z oliwy z oliwek, ekstrakty z palmy sabałowej i skrzypu polnego, witaminę B3, biotynę i silikon dość wysoko w składzie.  


Nie podrażnia skóry głowy, dlatego sprawdzi się u większości z was, również na włosach cienkich i delikatnych. :-)



ODŻYWKA HALIER FORTESSE

Odżywka Halier Fortesse posiada emolientowy skład, co oznacza m.in., że tworzy okluzję na włosach i zapobiega ucieczce wilgoci. Znajdziemy w niej: alkohole tłuszczowe (dobre alkohole, które nie wysuszają i nie niszczą włosów, działają jak oleje naturalne :-)), olej rycynowy i słonecznikowy, są też silikony i filmformery, które wygładzą i nabłyszczą włosy, a to wszystko wzbogacone składnikami odżywczymi: biotyną, witaminą B3 i pantenolem, czyli tymi samymi składnikami, które znajdziemy w szamponie.


Po zastosowaniu odżywki moje włosy są:
  • wygładzone, ale nie obciążone,
  • nawilżone,
  • niesamowicie błyszczące,
  • sypkie,
  • miękkie w dotyku,
  • łatwo się rozczesują,
  • pięknie pachną, zapach wyczuwalny do kolejnego mycia,
  • mogę stosować co mycie, bo nie obciąża włosów.


Z jednej strony odżywka posiada wygodne dozowanie z pompką, ale z drugiej, dozuje małą ilość produktu. Ja muszę nacisnąć pompkę kilka razy, zanim uzyskam odpowiednią ilość odżywki, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że to całkiem dobry sposób na wyrobienie bicka... :-D :-)  Zapach jest intensywny i długotrwały (czuć go pod wpływem małego ruchu). Włosy pachną czystością i świeżością, a do tego prezentują się pięknie.



Jedyny minus dotyczy wyżej wspomnianego dozownika oraz pojemności, która wynosi tylko 150 ml, co przy dość rzadkiej konsystencji powoduje szybki ubytek. Na moich długich i cienkich włosach odżywka dość szybko się kończy, a wcale nie nakładam jej przesadnie dużo. W efekcie szybciej zużywam odżywkę niż szampon (różnica 100 ml w pojemności między jednym produktem a drugim). 




JAK STOSOWAĆ ODŻYWKĘ HALIER FORTESSE?

Odżywka ma dość rzadką konsystencję, dlatego koniecznie aplikujcie ją na odsączone z nadmiaru wody włosy. Aplikujemy, trzymamy 5 - 10 min, po czym spłukujemy. :-) Produkt sprawdzi się idealnie na włosach średnioporowatych i niskoporowatych, suchych, podniszczonych i matowych, ale też z tendencją do obciążania. Włosy wysokoporowate mogą potrzebować dodatkowego doładowania w postaci kropelki silikonowego serum lub oleju.



Zarówno szampon jak i odżywka zawierają kompozycję głównie emolientów i humektantów, a także wzbogacone są o ekstrakty roślinne, witaminy i minerały. Produkty są przebadane dermatologicznie. Dodatkowo mają za zadanie przyspieszyć wzrost włosów i zapobiegać ich wypadaniu.

Efekt po zastosowaniu produktów możecie zobaczyć na zdjęciach :-)







SUPLEMENT DIETY HAIRVITY

Marka Halier jest również poducentem nutrikosmetyku Hairvity, który kiedyś stosowałam i recenzowałam na blogu. :-) Znajdziecie w nim wszystkie składniki potrzebne do pięknego wyglądu włosów m.in. kolagen, l-cysteinę, MSM, biotynę, witaminy z grupy B, ekstrakt ze skrzypu polnego i białkaOdsyłam do wpisu po więcej informacji. :-)

Wszystkie produkty Halier Fortesse znajdziecie na stronie internetowej producenta. Jeśli chciałybyście przetestować kosmetyki Halier czy nutrikosmetyk Hairvity, mam dla Was kod rabatowy na cały asortyment. <3


RABAT 15% NA CAŁY ASORTYMENT 
na www.halier.pl

Kod: martusiowykuferek

Ważny do: 30.06.2018

Jeśli macie konto na Instagramie, zachęcam do wzięcia udziału w bardzo łatwym konkursie. :-)  Do wygrania nutrikosmetyk Hairvity i zestawy próbek Halier Fortesse <3 Regulamin konkursu tutaj.

Muszę wam powiedzieć, że początkowo podchodziłam sceptycznie do tych kosmetyków, ale efekt jaki uzyskałam na włosach już po pierwszym użyciu, bardzo mnie zaskoczył. :-) Włosy świetnie się rozczesują, pięknie pachną, są wygładzone, ale nie oklapnięte, mają piękny i naturalny blask. :-) Napiszcie czy miałyście okazję stosować te kosmetyki i w jakiej obecnie kondycji są wasze włosy. :-)



Jak prawidłowo używać wcierek (odżywek do skóry głowy)?

$
0
0

Wcierka to odżywka przeznaczona do pielęgnacji skóry głowy. To preparat najczęściej o konsystencji wodnej, który ma za zadanie: odżywić cebulki, wzmocnić włosy u nasady, ograniczyć przetłuszczanie, zniwelować suchość, zwalczyć łupież i inne problemy skórne. Wcierka to często niedoceniany i nieobecny kosmetyk w codziennej pielęgnacji włosów. Skupiamy się na szamponach, odżywkach, maskach i olejach, a zapominamy o pielęgnacji skóry głowy - miejsca, z którego włos wyrasta. Dzisiaj dowiecie się jak poprawnie używać wcierek, aby dały jak najszybsze i jak najlepsze efekty i po co właściwie to robić.


Po wcierkę warto sięgnąć wtedy, gdy:
  • borykamy się z przetłuszczaniem skóry głowy,
  • chcemy przyspieszyć wzrost włosów,
  • chcemy wzmocnić cebulki i włosy u nasady,
  • chcemy zagęścić włosy, również z miejscach zakoli,
  • mamy problem z łupieżem suchym bądź tłustym,
  • mamy problem z suchą, swędzącą skórą,
  • chcemy odbić włosy od nasady.
Oczywiście jedna wcierka nie jest w stanie spełnić wszystkich powyższych podpunktów (chyba, że taka istnieje to mnie oświećcie, w każdym razie ja na taką nie trafiłam :-)), ale jak najbardziej może objąć kilka problematycznych obszarów. :-) 




3 ZŁOTE ZASADY WCIERANIA

1. REGULARNOŚĆ - tylko systematyczne wcieranie da jakikolwiek efekt
2. DOKŁADNOŚĆ - należy pokryć całą skórę głowy
3. MASAŻ - który wykonujemy opuszkami palców podczas wcierania.


JAK WCIERAĆ?

Wcierki aplikujemy na umytą skórę głowy, odsączoną z nadmiaru wody. Wtedy skóra głowy jest ciepła i rozpulchniona, gotowa na przyjęcie płynu. Podczas aplikacji najlepiej sprawdzi się metoda przedziałków, która polega na aplikacji płynu przedziałek po przedziałku. Taka metoda daje 100% pokrycia skóry głowy wcierką i jest prosta w wykonaniu.



W praktyce aplikacja wcierki wygląda tak:
  • robimy przedziałek na środku głowy (mniej więcej, nie musi być równy :-))
  • wcierkę aplikujemy w miejscu przedziałka,
  • wykonujemy delikatny masaż opuszkami palców (w przypadku przetłuszczającej się skóry głowy nie może być zbyt długi, powiedzmy 1 min., bo niepotrzebnie pobudzi gruczoły łojowe do pracy),
  • robimy kolejny przedziałek i kolejny,  najpierw zajmujemy się lewą stroną, później prawą (lub na odwrót :-))
  • na koniec warto schylić głowę w dół i zaaplikować wcierkę na potylicę.
Skóra głowy bardzo dobrze przyjmuje wcierkę po wykonanym peelingu skóry głowy, który pięknie odblokowuje mieszki i oczyszcza z martwego naskórka. 




JAK CZĘSTO WCIERAĆ?

Różnie to wygląda w przypadku wcierek. Ja zachęcam do stosowania się do informacji, jakie podaje producent. Niektórzy zalecają codzienne wcieranie, inni tylko podczas mycia włosów, a jeszcze inni 2-3 razy w tygodniu. Najważniejsza jest jednak regularność -  bez niej nie uzyskamy zadowalających efektów. Pojedyncza kuracja wcierką powinna trwać ok. 3 miesiące. Po tym czasie należy zrobić przerwę ok. 1 miesiąca, jeśli chcemy w późniejszym czasie kontynuować kurację tą samą, bądź inną wcierką.


ILE SIĘ CZEKA AŻ WCIERKA ZADZIAŁA?

Najdłużej czekamy na efekt wcierek, które mają przyspieszyć wzrost włosów i je zagęścić, a także ograniczyć przetłuszczanie w perspektywie długofalowej. Najczęściej na efekty tych wcierek czekamy min. 1 miesiąc. Najszybszy efekt dają wcierki nawilżające skórę głowy, kojące, mające odbić włosy od nasady. Ich efekty możemy zauważyć nawet po 1 aplikacji.



RODZAJE WCIEREK
  • wcierki gotowe (drogeryjne, apteczne - gotowe do użycia prosto z butelki),
  • wcierki domowe (wcierka z cytryny, napar z kozieradki, bardzo skuteczny, ale pachnący rosołem sposób :-)),
  • wcierki naturalne (sok z czarnej rzepy).


Inne nazwy wcierek to: odżywka do skóry głowy, tonik do skóry głowy, kuracja do skóry głowy, serum do skóry głowy i pewnie coś by się jeszcze znalazło. :-)


RODZAJE DOZOWNIKÓW - TO MA ZNACZENIE!

Ogromne znaczenie podczas aplikacji wcierki ma rodzaj dozownika, który został zastosowany we wcierce. Na rynku znajdziecie wcierki:
  • w spreju, 
  • z pipetką, 
  • z długim aplikatorem ułatwiającym dojście do skóry głowy (jak we wcierce Dermedic np.)
  • z małym otworem (jak w buteleczce z Amolem, wiecie o co chodzi, trudno to nazwać :-)),
  • jednorazowe ampułki.





Najłatwiej jest wcierać produkty w spreju i z długim aplikatorem. Ja często przelewam sobie wcierki do starych buteleczek z atomizerem lub aplikuję wcierki strzykawką (bez igły oczywiście :-)). Dozownik z długim aplikatorem ułatwia aplikację nawet przy bardzo gęstych i grubych włosach - łatwo przedostaje się przez gąszcz włosów do skóry głowy. 


WCIERKA Z ALKOHOLEM CZY BEZ?

Alkohol we wcierkach pełni ważną rolę promotora przejścia. Pomaga innym składnikom aktywnym wniknąć jeszcze głębiej w skórę głowy i włosy, rozgrzewa skórę głowy i wspomaga krążenie. Jest również naturalnym konserwantem. To dlatego tak często jest stosowany w naturalnych kosmetykach do skóry głowy. Takie wcierki działają szybko i skutecznie, ale niestety nie sprawdzą się u każdego.


Kto powinien unikać wcierek alkoholowych?
  • osoby z nadwrażliwą skórą głowy, skłonną do podrażnień
  • osoby mające włosy suche i zniszczone,
  • osoby o przetłuszczającej się skórze głowy (ale nie wszystkie! wyjaśnienie poniżej)

Przetłuszczająca się skóra głowy - w przypadku tego problemu nie ma jednej odpowiedzi. Jednym osobom pasują wcierki z alkoholem (ograniczają przetłuszczanie), pozostałym nie pasują (zbyt mocno wysuszają i potęgują wydzielanie łoju), dlatego trzeba to indywidualnie sprawdzić.



MIEJSCOWE STOSOWANIE WCIERKI

Jeśli borykacie się z miejscowym przerzedzeniem włosów, macie np. mocno widoczne zakola, wcierek można używać miejscowo.


LISTA TESTOWANYCH PRZEZE MNIE WCIEREK


I być może jeszcze coś, ale na ten moment nie pamiętam :-)




Z mojego doświadczenia wynika, ze wcierki na bazie wody są najbardziej uniwersalne i sprawdzą się praktycznie u każdego w codziennej pielęgnacji, w przeciwieństwie do olejów, żelów czy kremów, które mogą obciążać włosy u nasady i przyspieszać przetłuszczanie. Koniecznie napiszcie co aktualnie wcieracie w skórę głowy i jaka jest najlepsza wcierka, którą używałyście do tej pory. :-) Jeśli wpis okazał się przydatny będę wdzięczna za pozostawienie komentarza - wtedy wiem, że moja praca ma sens i takie coś mocno mnie dopinguje. :* :-)

Dwa produkty regenerujące włosy - maska odżywcza Vianek i balsam regenerujący Seboradin

$
0
0

Hej kochane! :-) Dzisiaj przychodzę do was z recenzją dwóch produktów: maski odżywczej z Vianka i balsamu regenerującego Seboradin. Jeden produkt lekki, drugi cięższy, obydwa mające za zadanie zregenerować i odżywić włosy. :-) Myślę, że teraz wiele osób szuka właśnie takich "naprawczych" produktów, bo lato odwiedziło nas w tym roku nieco wcześniej, więc i włosy są już od jakiegoś czasu narażone na zniszczenia. Jeśli jesteście ciekawe jak zadziałały na moich cienkich włosach, komu polecam, komu nie, czytajcie dalej. :-)


MASKA ODŻYWCZA DO WŁOSÓW VIANEK

Wspaniale pachnąca maska o przyjemnej konsystencji musu. :-) Sprawdza się u mnie najlepiej aplikowana na 30 minut przed myciem włosów. Włosy w tym czasie zawijam w koczka i nakładam foliową reklamówkę. Efekt po masce utrzymuje się u mnie przez kilka dni, tak do trzech myć, w zależności jak często myję włosy. :-) Nie aplikuję jej na krócej, ponieważ wtedy nie daje żadnego pozytywnego efektu. Włosy są takie jakbym nic nie nałożyła.


Zalety:
  • nadaje włosom naturalny blask,
  • nie obciąża włosów,
  • włosy są grubsze, bardziej porządne w dotyku,
  • piękny zapach długotrwale utrzymujący się na włosach,
  • łatwo dostępna.

Wady:
  • działa wyłącznie pozostawiona na dłuższy czas, pozostawiona na 3-5 min. nie daje żadnego efektu,
  • mało wydajna,
  • mała pojemność w stosunku do innych masek, które mają zazwyczaj 200 ml.

Maska odżywcza Vianek powinna sprawdzić się prawie na każdym typie i rodzaju włosów, szczególnie u osób, które mają skłonności do obciążenia i przyklapu po odżywkach czy maskach. Dla posiadaczek włosów wysokoporowatych może być zbyt lekka, ale wystarczy dodać kilka kropel ulubionego oleju, by zintensyfikować jej działanie. :-)



Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol (alkohol tłuszczowy, dobry składnik, który działa natłuszczająco i antystatycznie), Mel Extract (ekstrakt z miodu), Cetyl Alcohol (kolejny alkohol tłuszczowy = emolient), Glycerin (nawilżająca gliceryna), Prunus Armeniaca Kernel Oil (olej z pestek moreli), Ricinus Communis Seed Oil (olej rycynowy), Persea Gratissima Butter (masło awokado), Calendula Officinalis Flower Extract (ekstrakt z nagietka), Potentillae Anserinae Herba Extract (ekstrakt z ziela pięciornika), Stearic Acid (stabilizuje kosmetyk), Decyl Glucoside (odpowiada za konsystencje), Glyceryl Laurate, Panthenol (nawilżający pantenol), Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lactic Acid, Lecithin, Tocopheryl Acetate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzoate, Parfum.


Skład maski jest  odżywczy, natłuszczający i nawilżający. :-)


Cena 18-22,00/150ml/dostępność m.in. tutaj




BALSAM REGENERUJĄCY Z ŻEŃ-SZENIEM DO WŁOSÓW SEBORDIN

Od razu zaznaczę, że ten balsam traktuję jak maskę i aplikuję go na dłużej - wtedy daje u mnie najlepszy efekt. Jest to produkt ciężki i nie sprawdzi się na włosach niskoporowatych i cienkich, skłonnych do obciążania. Balsam regenerujący Seboradin sprawdzi się na włosach rozjaśnianych i zniszczonych, ale stosowany sporadycznie. Producent go takim włosom poleca, ale w mojej ocenie przy takim składzie jak Alkohol, Isopropyl Alcohol i Propylene Glycol, nie będzie dobrym wyjściem do codziennego stosowania dla włosów o chwiejnej kondycji.


Jak go używać?

Należy dokładnie odcisnąć włosy z nadmiaru wody i dopiero na takie wilgotne, ale nie ociekające wodą włosy, aplikujemy kosmetyk. Bierzemy małą ilość produktu, bo zbyt wiele niestety obciąży włosy.

Zalety:
  • idealny dla włosów osłabionych, potrzebujących kopa odżywczego, dla włosów puszących się,
  • mocno wygładza włosy, 
  • nabłyszcza,
  • wzmacnia włosy.

Wady:
  • wodnista konsystencja, która łatwo ześlizguje się z włosów,
  • zmniejsza objętość włosów,
  • trzeba z nim uważać, bo można nałożyć zbyt dużo i łatwo obciążyć włosy, nie jest to produkt dla każdego,
  • zapach - dla mnie jest wadą, nie podoba mi się, jest ziołowy i intensywny. Producent obiecuje, że ulotni się po wysuszeniu włosów, ale u mnie utrzymuje się bardzo długo.

Skład:  Aqua, Cetearyl Alcohol (alkohol tłuszczowy, dobry składnik, który działa natłuszczająco i antystatycznie), Collagen (pogrubia włosy),  Cetrimonium Chloride (m.in. zapobiega elektryzowaniu), Panax Ginseng Extract (ekstrakt z żeń-szenia, wzmacnia włosy), Propylene Glycol (ułatwia przenikanie składników),  Behentrimonium Chloride (antystatyk), Isopropyl Alcohol (nośnik substancji aktywnych), Isopropyl Myristate, Alcohol, Raphanus sativus extract (ekstrakt z rzodkwi), Parfum (czyli wszystko co po parfum już jest nieistotne), Ricinus Communis Seed Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Citric Acid, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal,  Hydroxymethyl Pentyl Cyclohexene, Hexyl Cinnamal.


Cena 14-26 zł/200 ml/ najtaniej w internecie :-)

Niestety stacjonarnie jest spora rozpiętość cenowa, ja trafiłam na promocję w Hebe za 17 zł. Najlepiej kupić przez internet. :-) Balsam zakupiłam w komplecie z szamponem z tej samej serii, ale ten kompletnie mi się nie sprawdził.


Maska odżywcza Vianek jest idealna do częstego stosowania, nie obciąża włosów i u większości osób się sprawdzi, a już szczególnie u posiadaczek cienkich włosów, z tendencją do braku objętości. Balsam regenerujący Seboradin to produkt, który trzeba stosować w odpowiedni sposób, nie sprawdzi się u każdego. Ma nieco bardziej kontrowersyjny skład, ale obecność tych kontrowersyjnych składników jest uzasadniona - pomagają penetrować włosy i transportować dobre ekstrakty, mówiąc ogólnie. :-)  Koniecznie napiszcie czy używałyście tych kosmetyków i jakie są wasze ulubione maski do zadań specjalnych. <3

Co robię, że wyglądam tak młodo? :-) Co jem, jak ćwiczę, jak dbam o skórę

$
0
0

Dzisiaj chciałabym podzielić się z wami moją receptą na zdrowe życie i ładny wygląd. :-) Miałam wiele sytuacji, w których mocno zaniżano mój wiek, a przecież mam już 28 lat. :-) Myślę, że nie jest to kwestia dobrych genów, ale moich zdrowych nawyków. Dbam o to co jem, regularnie się ruszam, bardzo delikatnie obchodzę się ze swoją skórą i staram się wysypiać. To takie proste! :-) 



ZDROWE ODŻYWIANIE TO NIE DIETA PEŁNA WYRZECZEŃ

Wielu osobom słowo dieta kojarzy się z jedzeniem bardzo chudych, niesmacznych, niskokalorycznych posiłków (przysłowiowego liścia sałaty). Nic bardziej mylnego. :-) Ja wybieram produkty, które są dobre dla mojego organizmu i dostarczają mu energii. Zamiast kupować słodkie płatki czekoladowe, stawiam na płatki owsiane, żytnie czy jęczmienne, a jeśli chcę uzyskać słodycz, dorzucam pyszne daktyle, rodzynki, czasami też te oblane surową czekoladą, świeże owoce. :-) Moje płatki w odróżnieniu od sklepowych, wzbogacam o pestki dyni, słoneczk, siemię lniane, orzechy i liofilizowane owoce. Dzięki temu dostarczam mojemu ciału wielu cennych witamin i minerałów.



Bardzo lubię ziemniaki, pełnoziarniste ryże i makarony, uwielbiam warzywne zupy. Generalnie jem normalnie, ale jeśli mogę, wybieram zdrowszą alternatywę. I powiem wam w sekrecie, że ja naprawdę bardzo lubię jeść. :-) Moja dieta wcale nie jest niskokaloryczna, ale zamiast zapychać się śmieciami, wolę zjeść coś konkretnego. Oczywiście jak każdy mam też swoje słabości (migdały w białej czekoladzie z cynamonem, drożdżówki, gofry, jeszcze by się coś znalazło :-)), ale staram się, aby te rzeczy stanowiły mniejszość w moim menu, przygotowuję domowe i zdrowe wersje np. gofrów.



Woda jest podstawowym napojem w moim domu. Nie lubię dosładzanych soków i gazowanych napojów. Piję herbatki ziołowe z pokrzywy, która nie tylko korzystanie działa na moje włosy, ale też pomaga usunąć wodę z organizmu. Mam też morwę białą, która ogranicza wchłanianie cukrów. Akurat te zioła są według mnie jednymi z najsmaczniejszych, a do tego pozytywnie wpływają na zdrowie i wygląd, dlatego gorąco was zachęcam do wypróbowania. :-)



Wiem, że nie jest łatwo tak jeść, jeśli przez kilkanaście ostatnich lat jadłyśmy chipsy, sklepowe ciastka i piłyśmy gazowane napoje... Ja sama kiedyś tak się odżywiałam, bo w czasach gdy byłam dzieckiem, nie było tak wielkiej świadomości i materiałów pokazujących jak to co jemy na nas wpływa. Nieświadomie kupowało się wiele rzeczy. :( Dlatego warto postawić na długofalową zmianę nawyków żywieniowych. Jeśli przez kilkanaście lat jedliśmy niezdrowo, niezwykle trudno jest wyzbyć się złych nawyków na wszystkich płaszczyznach. Zmiany lepiej wprowadzać stopniowo, bo są bardziej trwałe. Ja swoje zmiany wdrażam już od kilku lat. :-)


RUSZ SIĘ! :-)

Ja wiem, że Ci się nie chce. Ja wiem, że to boli. :D :-) Ale czy ktoś każe wam być miss bikini fitness 2018 i wyciskać 50kg sztangi? :D No raczej nie. :-) Bo w ruchu chodzi o to, aby się po prostu poruszać. :-) Człowiek jest pierwotnie zaprogramowany, aby być w ruchu. 


I mówię tutaj o zwykłych aktywnościach np. pójście do pracy na nogach, jazda na rolkach i rowerze, basen. :-) Nie trzeba spędzać codziennie 2 godzin na siłowni, aby cieszyć się zdrowiem, ale warto wybrać aktywność, która naprawdę nam się podoba. Ja np. nie przepadam za siłownią, ćwiczenie samotnie jest dla mnie monotonne. Zdecydowanie wolę zajęcia grupowe, intensywne i z fajną muzyką. :-) Bardzo lubię trening obwodowy, gdzie ćwiczę wszystkie partie ciała, zumbę, która zaspokaja mnie tanecznie i moja miłość absolutna w ostatnim czasie - strong by zumba, czyli połączenie ćwiczeń i tańca. Te zajęcia wyciskają ze mnie siódme poty i dopiero dochodzę do siebie następnego dnia, ale dzięki nim czuję, że żyję i że moje ciało się rozwija. :-) Zachęcam was do wygospodarowania czasu na ćwiczenia. Ja po zajęciach jestem przeszczęśliwa. Aktywność fizyczna dodaje mi takiej życiowej energii i sprawia, że mam więcej chęci do działania. :-) <3


Nasza cywilizacja strasznie nas usadziła na tyłkach, trzeba zacząć walczyć z tym płaskodupiem! :D :-) 


PRZYTULAM SWOJĄ SKÓRĘ <3

Ponieważ codziennie się maluję, a moja skóra jest mieszana, wrażliwa i naczynkowa, muszę skrupulatnie wybierać kosmetyki pielęgnacyjne, systematycznie złuszczać martwy naskórek i mocno nawilżać skórę. 



Używam wyłącznie delikatnych płynów micelarnych i środków myjących. Świetnie sprawdza mi się emulsja micelarna Cetaphil, przeznaczona dla skóry suchej i wrażliwej, którą myję zarówno twarz jak i ciało. To taka emulsja, która niezwykle delikatnie i skutecznie oczyszcza skórę z makijażu, sebum i zanieczyszczeń. :-) Koi podrażnienia i nie pozostawia uczucia ściągnięcia, na czym bardzo mi zależy. Stosuję ją codziennie rano i wieczorem. :-)


Emulsja nie posiada zapachu, co jest szczególnie ważne również dla alergików. Nadaje się do różnego rodzaju problematycznych cer: trądzikowych, z AZS, dla skóry przed i po zabiegach kosmetycznych i dermatologicznych. Dbam o to, aby skóry nie naciągać, nie trzeć i nie podrażniać mechanicznie, dlatego stawiam wyłącznie na bardzo delikatne produkty do mycia, które nie uszkadzają płaszcza lipidowego skóry. Emulsja micelarna Cetaphil uwalnia tylko tyle środka myjącego, ile potrzebuje nasza skóra za sprawą technologii zamknięcia go w micelach. Dzięki temu można ją używać zarówno z wodą jak i bez. :-)




Po takim myciu zawsze aplikuję nawilżający krem, który pozostawia moją skórę elastyczną, gładką i nawilżoną. Zazwyczaj mam na stanie 3 kremy o różnych konsystencjach, aby dopasowywać je do potrzeb mojej skóry w danym momencie i do pory dnia. Aplikuję cienką warstwę kremu, wklepując go delikatnie w skórę. :-) Krem na dzień jest zazwyczaj lżejszy, a nocny bardziej treściwy i odżywczy. Lipoaktywny krem nawilżający Cetaphil PS jest idealny na noc, bo zawiera witaminę E, która skórę regeneruje, glicerynę wiążącą wodę w naskórku i emolienty, zapobiegające ucieczce wilgoci. Ja szczególnie przykładam się do wieczornej pielęgnacji, aby moja skóra była w 100% oczyszczona i mogła regenerować się przez noc. :-) 



Raz w tygodniu złuszczam martwy naskórek, używając zazwyczaj pilingu enzymatycznego, który usuwa martwy naskórek poprzez rozpuszczanie go. To opcja idealna dla osób mających cerę wrażliwą i naczynkową. Powiem wam, że ogromne znaczenie ma dla mnie również woda. Na wyjazdach w górach stan mojej cery zawsze się poprawia, bo woda górska jest bez kamienia. 



BO NAJBARDZIEJ LUBIĘ... SPAĆ :)

Mam sporo obowiązków, ale sen jest dla mnie na tyle ważny, że jestem w stanie zrezygnować ze zrobienia czegoś na rzecz snu. Będąc wyspana jestem bardziej wydajna, mam lepszy nastrój i mogę więcej. Czytałam ostatnio artykuł, z którego dowiedziałam się, że większość osób przeżywa swoje życie będąc w pół śnie i tak funkcjonuje, co jest szczególnie niebezpieczne np. podczas prowadzenia samochodu. Nasz organizm wpada w tzw. mikro sen, czyli zasypia na ułamki sekund.


Oczywiście czasami zdarza mi się "zarwać nockę", ale nie jest to nic dobrego, sytuacja musi być nadzwyczajna np. powrót późną porą z koncertu. Moim marzeniem jest przeżyć swoje życie świadomie, nie chcę żyć w ciągłym pędzie i biegu. Chcę znajdować te chwile dla siebie i skupiać się na tym, co ważne. I chciałabym, żebyście równie świadomie do tego tematu podeszły. :-) Obecnie dociera do nas zbyt wiele bodźców z zewnątrz. Ciągle jesteśmy online, śpimy wręcz ze smarfonem, chcemy być na bieżąco z trendami, nowinkami technologicznymi i wydarzeniami ze świata. Właśnie dlatego później nie starcza nam czasu na rzeczy najważniejsze czyli zadbanie o siebie. Rozpraszaczy dookoła jest mnóstwo i trudno się opamiętać. 



Tak jak dbamy o to by odżywiać się zdrowo i regularnie, tak w przypadku pielęgnacji skóry nie widzę potrzeby robienia wyjątku. :-) Myślę, że to właśnie ta systematyczność we wszystkich obszarach pozwala cieszyć się zdrowiem i urodą na długie lata i być healthy człowieczkiem. :-) <3 Koniecznie napiszcie czy macie swoje "zdrowe rutyny", jakie macie sposoby na to by czuć się dobrze i jak dbacie o skórę? :-)


* partnerem wpisu jest marka Cetaphil. Wpis powstał w ramach globalnego hasła Complete Your Healthy Routine.

   #DiscoverCetaphil

Ulubieńcy czerwca i lipca 2018 - DD balm L'oreal, żel aloesowy, podkład Estee Lauder, wakacje na Krecie

$
0
0

Lipiec minął mi zdecydowanie za szybko. Miałam dwa tygodnie urlopu i w tym roku niesamowicie wypoczęłam. :-) W zeszłym roku podczas urlopu kończyłam remont mieszkania, organizowałam parapetówkę, dzięki temu w tym roku doceniłam prawdziwe wolne, w którym nie musiałam robić dosłownie nic. W czerwcu i lipcu poznałam kilka świetnych kosmetyków, które bardzo chciałabym wam polecić. Mam też inspirującą lekturę, genialny plecak, który jest nie tylko wygodny, ale też piękny i pojemny, bardzo fajny kanał na YouTube, taki "do poduszki" i kilka zdjęć z wakacji na Krecie. :-) 



1. DD BALM NUTRIFIER L'OREAL PROFESSIONNEL

Balsam nawilżający do włosów DD Balm Nutrifier odkryłam u fryzjerki. Jest to genialny produkt, idealny dla cienkich i skłonnych do obciążenia włosów. Nawilża, nadaje blask, scala włosy i je ujarzmia. W konsystencji to coś między tradycyjnym silikonowym serum, a balsamem termoochronnym w kremie. Uwielbiam aplikować go na jeszcze wilgotne włosy, ale zdarza się, że sięgam po niego w ciągu dnia i aplikuję na włosy suche. Przepięknie pachnie, a zapach długotrwale utrzymuje się na włosach. Idealny do wzięcia w podróż - jest lekki, zajmuje mało miejsca, a daje super efekt. :-)


Wystarczy niewielka ilość, aby pokryć włosy. U mnie taka ilość ze zdjęcia wystarcza na pokrycie końców, włosów przy twarzy i wierzchniej warstwy. Polecam wam gorąco!

35 zł / 40 ml / dostępność tutaj





2. PODKŁAD ESTEE LAUDER DOUBLE WEAR STAY-IN-PLACE MAKEUP

Od kilku lat używam podkładów mineralnych Annabelle Minerals, które sprawdzają mi się w codziennym użytkowaniu (są bezpieczne dla skóry, naturalne, świetnie kryją bez efektu maski). Niestety byłam zmuszona poszukać podkładu na większe wyjścia i specjalne okazje, bo Annabelle zbyt szybko się ściera i nie daje gwarancji kilku-kilkunasto godzinnej trwałości. Dlatego od kilku miesięcy szukałam podkładu, który byłby długotrwały, ładnie wyglądał na mojej mieszanej cerze i jej nie podrażniał. Przejrzałam urodowego YouTube i miałam kilka typów. :-) Ostatecznie stanęło na zakupie Estee Lauder Double Wear



To podkład mocno kryjący, utrzymujący się kilkanaście godzin praktycznie w nienaruszonym stanie. Beton. :-) Cena jest bardzo wysoka, bo za 30 ml zapłacimy stacjonarnie 180 zł, ale moim zdaniem adekwatna do świetnej jakości produktu. Podkład można znaleźć taniej w internecie - ja swój kupiłam za ok. 130 zł, robiąc przy okazji inne zakupy kosmetyczne. :-) W Douglasie możecie poprosić o próbkę podkładu i przetestować przed zakupem - jak tak właśnie zrobiłam. :-)


Podkład występuje w odcieniu neutralnym (N - neutral), chłodnym (C - cold) oraz ciepłym (W - warm). Mój kolor to 2W1 DAWN, czyli podkład w żółtej, ciepłej tonacji.

30 ml / 130 - 180zł / w bardzo dobrej cenie znajdziecie go tutaj




3. NATURALNE MYDŁO W PŁYNIE YOPE WERBENA

Kolejne naturalne mydło w płynie od Yope, które serdecznie chciałabym wam polecić. :-) Moja skóra je uwielbia! Są dla niej bardzo delikatne, nie wysuszają, nie podrażniają, wystarczają na bardzo długo. Dodatkowo werbena posiada właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne, a także łagodzi podrażnienia skóry, co jest dla mnie ogromnym plusem. Zapach werbeny jest idealny na lato, przypomina orzeźwiają cytrynę z nutą ziołową, więc miło jest wziąć prysznic w towarzystwie tak pobudzającego i przyjemnego zapachu. Polecam gorąco. :-) <3

500 ml | 10-15 zł | dostępność tutaj




4. ORGANICZNY ŻEL ALOESOWY 99,9% ALOE PURA

Zakochałam się w żelu aloesowymNie ma nic lepszego na poparzenia słoneczne niż porcja zimnego żelu! Wspaniale koi podrażnienia, nawilża i napina skórę. :-) Jest idealny po goleniu i sprawdza się również na twarz. Żel ma wiele zastosowań i napiszę na ten temat osobny wpis. :-) Żel kupiłam pierwszy raz na wakacje i wzięłam tubkę 100 ml. Okazało się, że to zbyt mało jak na 2 osoby na tygodniowy pobyt, bo żelu ubywa zdecydowanie szybciej niż np. balsamu w tej samej pojemności (jest mniej wydajny). Dlatego teraz, również z myślą o kolejnym wyjeździe, zaopatrzyłam się w większą pojemność 200 ml.


Posiada galaretowatą konsystencję, która bardzo szybko się wchłania, pozostawia skórę bardziej elastyczną i nawilżoną.



100 ml cena 28 zł | 200 ml cena 49,00 | dostępność tutaj




5. BEŻOWY PLECAK ANSWEAR

Jakoś nigdy nie myślałam, że będzie jeszcze taki czas w moim życiu, kiedy wrócę do plecaka. :-) Pierwszy elegancki plecak w kolorze czarnym kupiłam w marcu tego roku w Housie. Chciałam mieć plecak, który mogę wziąć na wycieczkę, aby było wygodnie i ładnie. No i zakochałam się w plecaku na nowo, chociaż obecne modele zdecydowanie bardziej przypominają eleganckie torebki, niż sportowe szkolne "teczki". :-) Plecak to świetna sprawa - pakowny, wygodny, a przez to, że jest bardzo teraz modny, można go znaleźć w naprawdę wielu wzorach, kolorach i wielkościach. Czarny plecak nie pasował do moich letnich stylizacji, dlatego zdecydowałam się na drugi w kolorze ecru.


Model Stripes Vibes jest idealny, znalazłam go na www.answear.com. Jest porządnie wykonany, ma dodatkową kieszeń na dokumenty i pieniądze. Jest dość spory, ale przez to, że zaciskany sznurkiem, nie wygląda na ogromny i gdy mam mało rzeczy w środku, wygląda zgrabnie. Jest dodatkowo zapinany na zatrzaski. Posiada udogodnienie w postaci paska, pod który można wsunąć palec i przytrzymać klips podczas zapinania. Co najbardziej mnie cieszy - ma złote detale w postaci zapięć, regulacji pasków i piękne, złote kółko w formie uchwytu. Jako dodatkową ozdobę przypięłam do niego breloczek z różami z H&M. Miłość. <3 :-) Pasuje zarówno do spodni jak i spódnicy, czy sukienki, jest niezwykle uroczy i stylowy. Obecnie jest na wyprzedaży za jedyne 69,90, ale zostały tylko 3 kolory (czarny, granatowy i szary, niestety mój ecru już wyprzedany). Jednak polecam wam zajrzeć do zakładki plecaki, bo znajdziecie tam dużo świetnych modeli, nawet bardzo podobnych do tego tylko np. ze srebrnymi detalami w dobrej cenie. :-) 


A tak wygląda w stylizacji:




6. "PRZESUNĄĆ HORYZONT" MARTYNA WOJCIECHOWSKA

Niesamowicie inspirująca książka, którą po prostu się połyka. :-) Opisuje drogę Martyny do zdobycia Everestu. Chciałam przeczytać tę książkę, bo od zawsze trudno było mi zrozumieć motywy osób, które decydują się na tak ekstremalne rzeczy. Po obejrzeniu filmu "Everest" byłam wręcz zdenerwowana, jak można na własne życzenie pchać się w objęcia śmierci."Przesunąć horyzont" nie tylko rozwiewa wiele moich wątpliwości (nie chcę wam psuć przyjemności z czytania, dlatego tak ogólnie piszę :-)), ale też pomaga zastanowić się nad wieloma aspektami własnego życia.



Poprzez opowiedzianą historię można spojrzeć z refleksją na własne życie. Dlatego polecam wam tę lekturę jeśli chcecie przeczytać coś co da wam kopa do działania, wniesie do życia refleksję, jeśli interesuje was temat wspinaczkowy, ale też chcecie miło spędzić wolny czas z dobrą książką. :-)

Przesunąć Horyzont Martyna Wojciechowska | 23 - 45 zł | bardzo tanio tutaj 




7. LANGUSTA NA PALMIE - KANAŁ NA YOUTUBE

Jako przedostatni chciałabym wam polecić kanał na YouTube, a prowadzi go... ksiądz Adam Szustak. :-) Langusta na palmie, bo tak nazywa się kanał, porusza tematy związane z miłością, akceptacją siebie i drugiego człowieka, funkcjonowaniem związków, człowieka jako bytu. Oczywiście wszystkie poruszane tematy mają tło religijne, ale są podane we współczesny sposób. To nowoczesna forma duszpasterstwa, którą szczerze popieram, chociaż sama nie jestem szczególnie wierzącą osobą. Uważam jednak, że pewne kwestie są  na tyle uniwersalne, że nie ma znaczenia jaką religią je tłumaczymy. Vlogi ojca Adama są świetnym sposobem na poznanie innej perspektywy na tematy uniwersalne, ważne dla nas jako ludzi bez względu na wiarę. :-)


8. WAKACJE NA KRECIE

To decydowanie nie tylko lipcowy ulubieniec, ale chyba ulubieniec wakacyjny ever! :-) Świat jest teraz taki dostępny, wszyscy gdzieś wyjeżdżają, podróżują i doświadczają. A ja dopiero po raz pierwszy byłam w egzotycznym miejscu, więc nic dziwnego, że jestem zachwycona i przeszczęśliwa. Kreta zauroczyła mnie pięknymi widokami, krystalicznie czystą, turkusową wodą, roślinnością (a najbardziej kwiatami) i gajami oliwnymi. <3 Kreteńczycy byli bardzo mili i pomocni, emanowała z nich pozytywna energia. :-)


Moim celem był wyjazd wypoczynkowy, z możliwością samodzielnego zwiedzania. :-) Zazwyczaj jeżdżąc na wakacje wybierałam opcję samodzielnej organizacji, martwiąc się osobno o dojazd, nocleg i posiłki. Dlatego teraz chciałam mieć wszystko podane na tacy, aby maksymalnie odpocząć i nie robić nic. Dlatego też postawiłam na wyjazd all inclusive. :-) Hotel, do którego się udałam miał piękny, panoramiczny widok na Zatokę Mirabello. Jedząc posiłki czy pływając w basenie, mogłam podziwiać naturę i rozkoszować się bezkresem błękitu. <3 :-) Jeśli szukacie ciekawego i pięknego miejsca na wakacje, mogę wam szczerze polecić Kretę i Hotel Meliti w miejscowości Havania, blisko Agios Nikolaos. Już będąc na Krecie, szukałam kolejnych wakacji! :D Podobno to normalne, powiedzcie, że tak... :D :-)





Niebieski komplecik jest z Shein - KLIK :-) Jest wspaniały, ze świetnego materiału i przepiękny <3


Jako bonus do dzisiejszego wpisu mam dla was kody rabatowe do Shein. :-) Jeśli szukacie jeszcze letnich sukienek, kombinezonów, dwuczęściowych kompletów czy strojów kąpielowych np. na wakacje, to bardzo oryginalne i w dobrych cenach znajdziecie właśnie na Shein. :-) <3 Ja zawsze robię większe zamówienia z koleżankami, dzięki czemu korzystamy z wyższych pułapów zniżek.


 



To już koniec ulubieńców. Może nie ma ich zbyt wielu, ale każdy jest wyjątkowy i w jakiś sposób wzbogacił moje życie. :-) Czekam na wasze książkowe polecenia i inspiracje na wyjazd wakacyjny początkiem października (w sensie gdzie jest gorąco i bezchmurnie :D). :-* I napiszcie koniecznie jakie miejsce, w którym byłyście do tej pory najbardziej was zauroczyło. <3

Nawilżająca odżywka do włosów Grape Seed & Olive Oil Petal Fresh | Wspaniały produkt, który chcę wam polecić

$
0
0

Jedna odżywka, po której włosy zawsze wyglądają dobrze, bez względu na pogodę? :-) To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe, a jednak znalazłam taki produkt! I śpieszę z poleceniem, bo już dawno żaden kosmetyk do włosów nie zachwycił mnie tak bardzo jak nawilżająca odżywka winogron i oliwka z Petal Fresh. <3

Marka Petal Fresh interesowała mnie od dłuższego czasu, ale minęło go sporo zanim zdecydowałam się na zakup (chciałam zużyć zapasy). :-) To marka organiczna, wykorzystująca składniki z upraw ekologicznych. Nie jest testowana na zwierzętach. Odżywkę kupiłam po przeczytaniu pozytywnych opinii na wizażu i jak zawsze - nie zawiodłam się. :-)


Po zastosowaniu odżywki Petal Fresh Grape Seed & Olive Oil moje włosy są:
  • wygładzone,
  • puszyste, ale nie napuszone,
  • zachowują objętość,
  • pięknie się błyszczą,
  • są grubsze w dotyku (tak działa na moje włosy oliwa, która ma lekko usztywniające działanie) :-)
  • przepięknie pachną do kolejnego mycia! :-)

Mam już podniszczone końcówki, ale nie patrząc na nie, włosy układają się idealnie :-)
Na sobie mam: spodenki H&M, bluzka Bershka.
Makijaż: podkład mineralny Annabelle Minerals kryjący Golden Light zmieszany z Golden Medium, rzęsy 1:1 :-) , brwi - paletka Miss Sporty


Odżywka jest wprost stworzona dla cienkich włosów o porowatości średniej i wysokiej (niskoporowate może obciążać). Absolutny HIT, HIT, HIT! <3 :-) Aby odżywka zadziałała bardziej nawilżająco, należy potrzymać ją tak 5 - 10 minut. Potrzebuje więcej czasu na spenetrowanie włosa. :-) Można oczywiście zaaplikować ją na 2 minuty, ale efekt jest dużo słabszy. 


SKŁAD I ANALIZA - CO ZNAJDZIEMY W ŚRODKU?

Skład odżywki bogaty jest w emolienty (oliwa, olej słonecznikowy, olej babassu, alkohole tłuszczowe tzw. dobre alkohole), składniki nawilżające (gliceryna, pantenol, oleje), ekstrakty (z winogron, szałwii, rozmarynu i wiele innych) i witaminy (E, A, B5).



Nie dość, że skład jest bogaty i naturalny, to mam wrażenie, że wszystkie składniki idealnie ze sobą współgrają i uzupełniają się. :-) <3


WYDAJNOŚĆ I DOSTĘPNOŚĆ

Odżywka ma umiarkowanie gęstą konsystencję, przez co nie spływa z włosów. Wystarczy wielkość orzecha włoskiego do pokrycia moich cienkich, ale długich włosów.


Butelka ma 355 ml pojemności więc nieco więcej od standardowych 200 ml odżywek. Cena regularna to 22-24 zł, a promocyjna 16 zł. :-) Myślę, że najlepiej kupić odżywkę w Rossmannie - tam jest zawsze, więc dostępność jest rewelacyjna. :-)




Na zdjęciach włosy umyłam nawilżającym szamponem Aloe & Citrus Petal Fresh. Ten "petalowy" duet świetnie mi się sprawdza. :-) Ale też warto wspomnieć, że odżywka jest kompatybilna z każdym szamponem, który mam obecnie w łazience, a są to produkty zarówno delikatne, mocniejsze, nawilżające i proteinowe. Z każdym rodzajem szamponu współgra idealnie. :-)



Napiszcie czy znacie tę odżywkę i jakie inne produkty z Petal Fresh polecacie? :-) Jestem bardzo ciekawa, bo chciałabym przetestować jeszcze kilka kosmetyków. :-) Życzę wam miłej niedzieli i szykujcie się, bo już za 2 dni zaczynami długi weekend! :-)

Zimna woda jako ostatni etap mycia włosów - uważaj!

$
0
0
JAKA TEMPERATURA MYCIA JEST OPTYMALNA?


Polewanie włosów zimną wodą jako ostatni etap mycia włosów pomaga domknąć łuski. To tylko część informacji, ten temat moim zdaniem wymaga rozwinięcia. :-) O ile włosy powinno polewać się zimną wodą, tak skóry głowy - absolutnie nie! Atakowanie skóry głowy zimną (czasami lodowatą) wodą może doprowadzić do wypadania włosów i zwiększonej produkcji łoju. Dlaczego tak się dzieje?


Niska temperatura wody powoduje szybkie obkurczanie się naczyń krwionośnych w mieszkach, a przerwane krążenie powoduje wypadanie włosów. Co więcej! Gwałtowna zmiana temperatury z niskiej (lodowatej wody) na wysoką (np. pod ręcznik, gdzie jest ciepło), powoduje  nagłe rozszerzenie tych samych naczyń, co pobudza gruczoły łojowe do zwiększonej produkcji łoju. To jest dokładnie ta sama sytuacja, która powoduje pękanie naczyń krwionośnych na twarzy, gdy zimą z -20 stopni wchodzimy do cieplutkiego pomieszczenia i odwrotnie.

Być może Twoje problemy z wypadaniem włosów czy łojotokiem biorą się właśnie z tego, że polewasz skórę głowy zimną wodą pod koniec mycia? Zwróć na to uwagę!



JAK UŻYWAĆ ZIMNEJ WODY?

Polewamy nią wyłącznie włosy na długości, z dala od skóry głowy. Domykamy wtedy łuski włosów, a dzięki temu są piękne, błyszczące i wygładzone. 


ZIMNA WODA A WŁOSY WYSOKOPOROWATE

Posiadaczki włosów o wysokiej porowatości, które mają mocno rozchylone łuski, powinny uważać na polewanie włosów zimną wodą, gdyż z mycia na mycie nagły skurcz łusek pod wpływem niskiej temperatury powoduje ich rozchwianie, a co za tym idzie - w późniejszym czasie coraz trudniej je będzie domknąć. Dlatego posiadaczkom włosów wysokoporowatych polecam stosowanie silikonowego serum, olejku czy kremu DD lub sporadyczne polewanie włosów zimną wodą jako ostatni etap mycia.



JAKA JEST OPTYMALNA TEMPERATURA MYCIA?

Nie chodzi o to, abym wam powiedziała, że najlepsza woda powinna mieć 36,7 stopnia, bo nikt z termometrem pod prysznicem nie stoi. :-) Woda nie może być ani zbyt zimna, a ani zbyt gorąca.  Szukamy optymalnej temperatury, takiej w której nie czujemy żadnego dyskomfortu, a więc letnia/ciepła woda będą odpowiednie. :-)



Chciałam zwrócić na to uwagę, bo czasami same sobie bardziej szkodzimy, niż niewykwalifikowany fryzjer i źle dobrane kosmetyki razem wzięte. Wiem, że dużo kobiet gdzieś słyszało o stosowaniu zimnej wody na koniec mycia, ale niestety wykonuje to niepoprawnie. Napiszcie czy wiedziałyście o tym, by nie polewać skóry głowy zimną wodą i czy stosujecie ten krok pod koniec mycia. :*:-)
Viewing all 254 articles
Browse latest View live